Wojna o elektrociepłownię w Solcu-Zdroju. Mocne oskarżenia! W tle wielkie pieniądze [WIDEO, ZDJĘCIA]

Marzena Smoręda
Marzena Smoręda
Elektrociepłownia ma stanąć na terenie po lewej stronie zdjęcia
Elektrociepłownia ma stanąć na terenie po lewej stronie zdjęcia
W uzdrowiskowym Solcu-Zdroju trwa wojna o budowę elektrociepłowni. Inwestor mówi o kłodach rzucanych mu pod nogi, konkurencja o stosowaniu forteli, znajomościach i degradacji środowiska. Wójt tłumaczy się ze zmiany stanowiska. Jak jest naprawdę?

W Solcu-Zdroju planowana jest budowa elektrociepłowni gazowej. Inwestor przedsięwzięcia Czesław Sztuk – właściciel Uzdrowiska Solec-Zdrój – który budowę może już rozpoczynać, jak twierdzi, spotyka się z ogromną nagonką na niego.

- Chcę wybudować elektrociepłownię zasilaną gazem, który jest chyba najbardziej ekologicznym źródłem energii na swoim terenie. W ten sposób chcę zastąpić piece opalane węglem i koksem. Elektrociepłownia ma działać na potrzeby mojego i, podkreślam, tylko mojego biznesu. Silniki zasilane gazem będą wytwarzały w niej ciepło i prąd. Będzie ekologicznie i ekonomicznie. Problem polega na tym, że mój sąsiad – pan Tomasz Kaleta – właściciel Malinowego Raju - robi wszystko, żeby nie dopuścić do budowy – mówi Czesław Sztuk.

Strach przed konkurencją?
- Moim zdaniem, pan Kaleta po prostu boi się konkurencji, bo będę miał energię dużo tańszą niż on. Więc chociaż mam prawomocne pozwolenie na budowę, zgodne z przepisami, i pan Kaleta wiedział wcześniej, że staram się o budowę, razem z wójtem Solca Adamem Pałysem, są przeciwni temu przedsięwzięciu. Ramię w ramię występują przeciwko. Nie wiem dlaczego, skoro cztery lata temu sam wójt, po obejrzeniu podobnej w Miliczu, namawiał mnie na taką inwestycję. Teraz mówi, że nie wiedział, co podpisuje. Uważam, że wójta Pałysa i pana Kaletę zbliżyło partnerstwo prywatno-publiczne, według którego działają Baseny Mineralne, i trzeba się uważnie temu przyjrzeć. Ja chociaż inwestuję w uzdrowisko, odprowadzam najwięcej w Solcu podatków do gminnej kasy, jestem bez prezerwy prześladowany przez urzędy – tłumaczy Czesław Sztuk, który mówi, że nie wie jeszcze, kiedy ruszy z inwestycją wartą 20 milionów złotych. - W świetle przepisów mogę ją zacząć w każdej chwili - informuje.

Elektrociepłownia ma powstać na terenie za Uzdrowiskiem Solec-Zdrój, pod lasem, około 50-100 metrów od budynków Czesława Sztuka. - Nie będzie uciążliwa dla nikogo, przecież sam nie strzelałbym sobie w kolano. Ale są protesty. Zbierano nawet podpisy przeciwko tej inwestycji. Na pierwszym miejscu podpisał się pan wójt z rodziną, pan Kaleta, wiem, że zmuszani byli do tego także jego pracownicy. Ludzi wprowadzano w błąd, a prawda jest taka, że elektrociepłownia nie będzie szkodzić nikomu, bo powstanie na działce, która w planie zagospodarowania przestrzennego jest przeznaczona pod taką inwestycję. W żaden sposób nie zagrozi interesom sąsiada – tłumaczy Czesław Sztuk.

Co do opinii wójta w tej sprawie, Czesław Sztuk mówi: - Najpierw zgodził się, podpisał dokumenty, a teraz na sesjach gminy tłumaczy, że wprowadziłem go w błąd. Od razu chodziło o elektrociepłownię gazową, produkującą tyle energii, ile potrzeba wyłącznie na moje przedsięwzięcia, w tym na budowę nowego uzdrowiska. Gdybym chciał energię sprzedawać, nie dostałabym dotacji. To jest nagonka na mnie – mówi Czesław Sztuk.

W Solcu jak na dzikim zachodzie?
Zupełnie inaczej ocenia sytuację Tomasz Kaleta – prezes Zarządu Spółki Malinowe Hotele, do której należą hotele Malinowy Zdrój i Malinowy Raj oraz Baseny Mineralne zrealizowane w partnerstwie prywatno-publicznym z gminą Solec-Zdrój:

- Solec był zapomnianym i zdegradowanym infrastrukturalnie miejscem na uzdrowiskowej mapie. Ale ja zobaczyłem tu potencjał ze względu na nieskażone, naturalne środowisko. W 2005 roku zbudowaliśmy hotel Malinowy Zdrój, który mocno pobudził rozwój i rozpoznawalność Solca. Było to pierwsze Medical SPA w Polsce – to nazwa, która została wymyślona przeze mnie. Uzdrowisko nabrało rozpędu, zadowoleni byli kuracjusze i mieszkańcy. Potem padł pomysł od wójta Adama Pałysa, żeby zbudować tu baseny i wymyślono ciekawą, jak na tamte czasy, formułę partnerstwo prywatno-publiczne, polegające na tym, że inwestorem jest gmina, a wykonawcą i operatorem jest firma prywatna. Do przetargu oprócz nas nikt nie przystąpił. Nikt nie chciał wziąć na siebie ryzyka poniesienia straty, bo bardzo często baseny są nierentowne. Inwestycja polegała na zaprojektowaniu, wybudowaniu i dzierżawieniu od gminy obiektu przez 27 lat przyczyniając się do turystycznego rozwoju regionu. Część pieniędzy zainwestowała gmina ze środków unijnych, część nasza firma. Niestety, pan Sztuk od kilku lat konsekwentnie, bezpardonowo degraduje w Solcu środowisko – mówi Tomasz Kaleta.

- Wyciął setki drzew, zbudował nielegalny parking, nielegalne zbiorniki wodne, kanały, odwodnienia, trzy pensjonaty – wszytko bez żadnych pozwoleń – samowole budowlane, które to teraz możliwe, że są jakoś zalegalizowane. Zachowuje się, jak kowboj na ranczu na dzikim zachodzie. Najpierw robi coś bezprawnie, potem poprzez kolesiostwo i układy załatwia, wycisza, kombinuje - dodaje Tomasz Kaleta.

Do krytyki działań Czesława Sztuka dołącza radny Solca Eryk Grabowski: - Ogrodził cały teren parku, który przez dziesiątki lat łączył dwie strony Solca. Pan Sztuk zachowuje się w Solcu, jak u siebie. Takie mamy odczucie. Mówi, że gmina jest mu przeciwna, ale zapomniał dodać, że dzięki tej gminie od lat 90. wykonywał tu dla niej różne inwestycje, za które gmina wypłaciła mu ponad 7 milionów złotych – dodaje radny.

Na temat biznesowej rywalizacji Tomasz Kaleta mówi tak: - My nie rywalizujemy biznesowo, nie ma tu konfliktu interesów, więc ten argument jest nietrafiony. Zastanawia mnie tylko fakt, że w 2013 roku pan Sztuk uzyskał pozwolenie na budowę elektrociepłowni gazowej o mocy 3,4 MW cieplnej i 3,6 MW mocy energetycznej. To nieprawdopodobna ilość ciepła i prądu. W nazwie inwestycji mówiło się o ciepłowni, a nie elektrociepłowni i to był fortel, który miał pomóc w uzyskaniu pozwolenia na budowę tego obiektu. Pozwolenia na elektrociepłownię, która jest przecież zakładem przemysłowym, na terenie uzdrowiskowym nikt wydać takiej zgody nie powinien. Tym bardziej, że ma to być wybudowane w strefie uzdrowiskowej A, czyli niezgodnie z Ustawą Uzdrowiskową. Aby wyeliminować przestarzałą kotłownie węglową w starym sanatorium wystarczy przecież ją przerobić na ekologiczną czyli gazową, dopasowując jej moc do realnych, własnych potrzeb.

- W naszej opinii, elektrociepłownia wpłynie fatalnie na krajobraz, atmosferę. Zamiast zachodów słońca widać będzie cztery wysokie kominy, ziejące oparami z zakładu przemysłowego, a słychać pracujące turbiny, które emitować będą hałas na poziomie 100 decybeli, co jest niedopuszczalne w strefie ochrony uzdrowiskowej A, podlegającej ścisłej ochronie. To nie ma nic wspólnego z zasadami zrównoważonego rozwoju i poszanowania środowiska, o który stale zabiega region – mówią Tomasz Kaleta i Eryk Grabowski.

- Pan wójt jako gospodarz gminy powinien dbać o interesy jej i mieszkańców. Teraz twierdzi, że został wprowadzony w błąd. Jeżeli tak było, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby z tej decyzji się wycofał, co skutkowałoby automatycznym unieważnieniem pozwolenia na budowę. Jako radny nie mam nic przeciwko inwestycjom pana Sztuka, lub jego osobie, ale niech inwestycja, która zajmować się będzie sprzedażą prądu, powstanie poza uzdrowiskiem – mówi Eryk Grabowski.

Co dalej? - Liczymy, na to. że stosowne instytucje unieważnią pozwolenie na budowę, które zostało wydane na ciepłownię na potrzeby własne uzdrowiska , a nie na zakład przemysłowy, zajmujący się sprzedażą energii. W przeciwnym razie Solec przestanie być enklawą ciszy i w wyniku tych działań może stracić nawet status uzdrowiska – mówią Tomasz Kaleta i Eryk Grabowski.

Wójt o zmianie poparcia
Co na to wójt? - Pozwolenie na budowę obiektu wydał starosta na podstawie decyzji o postępowaniu środowiskowym wydanym zgodnie z prawem. Dotyczyła ona budowy ciepłowni gazowej w układzie kogeneracyjnym na potrzeby własne, czyli ogrzewanie budynku i wykorzystanie energii elektrycznej. Było to w 2011 roku. Teraz wygląda jednak na to, że inwestycja będzie przewymiarowana – mówi Adam Pałys – wójt gminy Solec-Zdrój. - Wyraziłem swój sprzeciw wobec  ewentualnych, domniemanych, podkreślam, planów powstania zakładu, który sprzedawałby ciepło i prąd.

W tle wielkie pieniądze?
Solec żyje tym wielkim konfliktem, ale trudno nie dojść do wniosku, że w tle są gigantyczne pieniądze. Czesław Sztuk dostał potężne dofinansowanie z Unii Europejskiej i planowane przez niego nowe obiekty będą już konkurencją dla biznesu Tomasza Kalety. Trudno też mieć do niego pretensje, że skoro gmina pozwalała lokować takie obiekty, jak elektrociepłownia na tym terenie, to z niej skorzystał Z drugiej strony trudno też sobie wyobrazić taki obiekt, jak elektrociepłownia niemal w oknach i przy tarasach luksusowego Malinowego, na pewno taka atrakcja nie będzie przyciągać gości. Każdy broni swojego, ale konkluzja wydaje się być oczywista - jeśli strony nie siądą do stołu, nie dojdą do porozumienia w sprawie przyszłości to stracą na tym wszyscy - obaj przedsiębiorcy, gmina i mieszkańcy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojna o elektrociepłownię w Solcu-Zdroju. Mocne oskarżenia! W tle wielkie pieniądze [WIDEO, ZDJĘCIA] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu