https://strefabiznesu.pl
reklama

Wrocław jak miasto-gąbka? Tak chce chronić się przed nawałnicami. Rzeczki po deszczach podtapiają osiedla

Michał Perzanowski
Brochówka przepływa przez południowo-wschodnią część Wrocławia (na terenie miasta 3,2 km); wpływa do Brochowa przez granicę z wsią Iwiny, płynie na północ przez Park Brochowski, staw parkowy i dalej wzdłuż linii kolejowej Wrocław-Kłodzko.
Brochówka przepływa przez południowo-wschodnią część Wrocławia (na terenie miasta 3,2 km); wpływa do Brochowa przez granicę z wsią Iwiny, płynie na północ przez Park Brochowski, staw parkowy i dalej wzdłuż linii kolejowej Wrocław-Kłodzko. Michał Perzanowski / Polska Press
W sierpniu we Wrocławiu, podczas intensywnych opadów, spadło 77 litrów deszczu na mkw. przez 18 godzin. W połowie września mieszkańcy bacznie obserwowali rzeki w obawie przed powodzią. Jednak na „wielką wodę” o wiele częściej spoglądają mieszkańcy m.in. Jagodna i Brochowa. Od wielu lat tereny tych osiedli są zalewane. Co robi Wrocław, aby uniknąć takich sytuacji? Jest plan – „miasto-gąbka”.

Spis treści

Ta rzeka jest „zlewnią krytyczną”. Poziom zalania wynosi nawet 80 cm

Osiedla Jagodno i Brochów we Wrocławiu regularnie borykają się z problemem podtopień spowodowanych przez rzekę Brochówkę. Dwa lata temu mieszkańcy próbowali rozwiązać problem poprzez zgłoszenie projektu do Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego, jednak inicjatywa nie uzyskała wystarczającej liczby głosów. Obecnie sprawą zajęli się miejscy radni, którzy zwrócili się w tej kwestii bezpośrednio do prezydenta Wrocławia.

- Od lat obszary te są zalewane, a poziom wody w najniżej położonych miejscach potrafił sięgać nawet 60-80 cm. W strategii Gospodarki Wodno-Ściekowej Wrocławia (GWO), zlewnia Brochówki została określona jako "krytyczna", co oznacza, że wymaga szczególnej uwagi. Realizacja programu mającego na celu poprawę sytuacji miała ruszyć w styczniu 2024 roku – piszą w interpelacji Agnieszka Dusza i Robert Suligowski.

Rozwiązanie problemu znajduje się po stronie MPWiK. Urzędnicy odpowiedzieli jednak, że „nie można jeszcze wskazać konkretnych rozwiązań”. Przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac należy bowiem przejść trzy etapy projektowania. Tak więc sprzęt w okolicy Brochówki zobaczymy pod koniec 2027 roku.

Jednak Brochów, Jagodno, park Brochowski i okoliczne ogródki działkowe to nie jedyne miejsca, którym należy się bacznie przyglądać. Urzędnicy zapewniają, że mają plan, który przedstawili w rozmowie z „Gazetą Wrocławską”.

Wrocław jako „miasto-gąbka”. Co należy zrobić i jaki plan mają urzędnicy?

Rok temu stolica Dolnego Śląska przyjęła „Strategię Gospodarowania Wodami Opadowymi i Roztopowymi”. Zieleń ma w mieście służyć jako element infrastruktury miejskiej, retencjonując wody opadowe.

- Przywołana zlewnia rzeki Brochówki jest jedną z krytycznych na terenie Wrocławia, dlatego została wskazana jako jedna z pierwszych do szczegółowej analizy. Trwają równocześnie prace nad planem miejscowym dla tzw. Klina Południa Wrocławia (nazywanego też Klinem Wojszyckim) m.in. na obszarze klina oraz powyżej - i już teraz przewidziane zostały miejsca naturalnej retencji - gdzie wody powierzchniowe i gruntowe w naturalny sposób się zbierają – mówi Gazecie Wrocławskiej Natalia Prostak z magistratu.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Oprócz Brochówki, strategia GWO opiera się również nad ciekami Ługowiny (Strachowice, Żerniki, Maślice) i Kasiny (Muchobór, Nowy Dwór).

- Pracujemy także nad tzw. „hot spotami deszczowymi”, czyli tymi miejscami, które w trakcie nawalnych deszczy ulegają podtopieniom. Każde z takich miejsc musi zostać szczegółowo przeanalizowane, aby podjąć decyzję co do kierunku i rodzaju działań, jakie zostaną podjęte w celu niwelowania tych zjawisk – dodaje nasza rozmówczyni.

Zieleń w miejscu „betonozy”. Te miejsca będą rozszczelnione

Po ulewnych deszczach lub długotrwałych opadach wraca dyskusja na temat stojącej godzinami wodzie. Mowa najczęściej o betonowych i asfaltowych ulicach oraz placach. Przykład placu Nowy Targ nie jest jedynym, gdzie miasto odchodzi od „betonozy”. „Rozszczelnienia” możemy również zauważyć na skwerze Wrocławianek oraz placu Orląt Lwowskich. Ponadto planuje się:

  • rewitalizację placu przy CH Zajezdnia (70 drzew i ponad 500 krzewów),
  • skweru przy ul. Suchej (nowe byliny, rabaty i drzewa),
  • parku kieszonkowy przy ul. Powstańców Śląskich,
  • zbiornika przy ul. Cegielskiego, Braci Hofmannów i Konduktorskiej.

Drobna zieleń w centrum to nie całe rozwiązanie. We Wrocławiu istnieje program „Zielone Płuca”, w ramach którego może powstać do 100 hektarów nowych terenów zielonych w mieście. Wśród nich znajdują się park Mieszczański (3,5 ha), park Idzikowskiego (8 ha) czy Klin Wojszycki (60 ha).

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu