Chociaż gazociągi Nord Stream obecnie nie działają, wciąż znajduje się w nich gaz, który prawdopodobnie będzie wydostawać się przez co najmniej tydzień - poinformowały duńskie władze.
Dysponując jedynie przybliżonymi szacunkami na temat uwalnianego gazu, naukowcy wyrazili obawy dotyczące jego wpływu na klimat i środowisko. Podkreślili jednak, że ilości wyciekającego metanu stanowią jedynie niewielki ułamek globalnych emisji.
- To prawdziwa parodia, przestępstwo przeciwko środowisku, jeśli było celowe – powiedział Jeffrey Kargel, naukowiec z Planetary Research Institute w Arizonie, nazywając wyciek "niepokojącym".
Chociaż ilość gazu wydostającego się z gazociągu jest oczywiście duża, nie jest to katastrofa klimatyczna - dodał.
Metan odpowiada za 30 proc. globalnego wzrostu temperatur
Transportowany gazociągami Nord Stream gaz ziemny składa się głównie z metanu, a gaz ten odpowiada za ok. 30 proc. globalnego wzrostu temperatur, mimo że występuje w atmosferze znacznie rzadziej niż dwutlenek węgla. - Część metanu emitowanego z rur zostanie utleniona - wskazał Grant Allen, profesor fizyki atmosfery na Uniwersytecie w Manchesterze. Dodał, że "biorąc pod uwagę, jak gwałtowne wydaje się wypuszczanie gazu, jego większość dotrze do powierzchni morza jako metan".
Ile gazu znajduje się w Nord Stream 1 i 2?
Paul Balcombe, honorowy wykładowca na Wydziale Inżynierii Chemicznej Imperial College London, powiedział, że szacunkowe dane dotyczące gazu w rurach wahają się od ok. 150 do 300 mln metrów sześciennych. - Jest mało prawdopodobne, że uwolni się cała ta ilość – ocenił.
Dodał jednak, że jeśli tylko jedna z rur zostanie całkowicie opróżniona, będzie to około dwa razy więcej niż najgorszy wyciek metanu odnotowany w Stanach Zjednoczonych: wyciek z Kanionu Aliso w 2015 roku.
Wyciek z pewnością wywoła "silny natychmiastowy efekt ocieplenia i osłabi jakość powietrza" - stwierdził Piers Forster, dyrektor Międzynarodowego Centrum Klimatu Priestley na Uniwersytecie w Leeds. Ostatecznie jego efekt jest znikomy w porównaniu z codziennymi wyciekami ze źle utrzymanych światowych sieci gazowych, z których wydostaje się około 10 proc. światowego transportu gazu - zaznaczyło AFP.
Eksperci stwierdzili, że incydent dodatkowo podkreśla potrzebę pilnego przestawienia się z zanieczyszczających paliw kopalnych, zarówno w celu zwalczania zmian klimatycznych, jak i zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego.
dś
Źródło: