Zimowy urlop: 12.02.2020. Wybierasz się na narty za granicę. Karta EKUZ niezbędna, ale bez polisy podejmujesz ogromne ryzyko. Co zrobić?

AIP
Lista kontuzji, które zdarzają się narciarzom i snowboardzistom jest długa. Najczęściej są to urazy dolnych i górnych kończyn, takie jak zwichnięcia, skręcenia i złamania oraz naciągnięcia więzadeł i ścięgien. Tego typu obrażenia mogą spowodować, że narciarza ze stoku nie da się ewakuować w inny sposób niż helikopterem ratunkowym.
Lista kontuzji, które zdarzają się narciarzom i snowboardzistom jest długa. Najczęściej są to urazy dolnych i górnych kończyn, takie jak zwichnięcia, skręcenia i złamania oraz naciągnięcia więzadeł i ścięgien. Tego typu obrażenia mogą spowodować, że narciarza ze stoku nie da się ewakuować w inny sposób niż helikopterem ratunkowym. Lucyna Nenow / Polska Press
Zima to czas, w którym Polacy chętnie wyjeżdżają w góry. Słowacja i Czechy to jedne z najpopularniejszych destynacji. Przed wyjazdem w góry bezwzględnie należy zadbać o odpowiednie ubezpieczenie, które będzie dopasowane do rodzaju naszej aktywności. Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) gwarantuje nam dostęp do publicznej służby zdrowia na zasadach panujących w danym kraju. Niekiedy oznacza to konieczność częściowej dopłaty do świadczeń.

Karta nie pokrywa również kosztów transportu medycznego do kraju, wyjątkiem jest sytuacja gdy koszt transportu do Polski i koszt dalszego leczenia są niższe niż koszt pobytu w zagranicznej placówce.

- Warto podkreślić również, że Polska jest jednym z nielicznych krajów, w którym pomoc ratowników górskich jest bezpłatna. W Czechach i na Słowacji za koszt akcji ratunkowej płaci poszkodowana osoba. W przypadku gdy interwencja wymaga wykorzystania helikoptera ratunkowego koszty takiej akcji mogą wynieść nawet kilka tysięcy euro. Dlatego nieustająco przypominamy jak ważne jest, aby wyjeżdżając w góry zadbać o swoje bezpieczeństwo i spokój kupując polisę – mówi Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu w Mondial Assistance.

Najdroższy helikopter

Lista kontuzji, które zdarzają się narciarzom i snowboardzistom jest długa. Najczęściej są to urazy dolnych i górnych kończyn, takie jak zwichnięcia, skręcenia i złamania oraz naciągnięcia więzadeł i ścięgien. Tego typu obrażenia mogą spowodować, że narciarza ze stoku nie da się ewakuować w inny sposób niż helikopterem ratunkowym.

- Wydawana przez NFZ Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego pokrywa koszt leczenia nagłych przypadków podczas zagranicznych wyjazdów, jednak swoim zakresem nie obejmuje ratownictwa na stoku. Co roku w sezonie narciarskim pomagamy osobom, które musiały skorzystać z helikoptera ratunkowego, za który NFZ nie zwraca pieniędzy. Planując zagraniczny, nawet weekendowy wyjazd w góry należy pamiętać również, że EKUZ pokrywa koszt leczenia wyłącznie w placówkach, które mają podpisaną umowę z odpowiednikiem naszego NFZ. Z naszych statystyk wynika, że Czechy i Słowacja należą do grupy krajów,
w których narciarze najczęściej ulegają wypadkom. Dlatego tak mocno zachęcamy aby przed wyjazdem zakupić odpowiednią polisę – dodaje Piotr Ruszowski.

Niezbędne odpowiednie ubezpieczenie

Oprócz zakresu świadczeń w ubezpieczeniu dobrze jest sprawdzić wysokość sumy kosztów leczenia. Niezbędne jest wybranie polisy, która zawiera zwyżkę dla narciarzy i snowboardzistów. Zazwyczaj ubezpieczyciele określają ją jako zwyżkę dla sportów wysokiego ryzyka.
- Warto podkreślić, że zarówno w Czechach jak i na Słowacji świadczenia w ramach ratownictwa górskiego, w tym również transport medyczny do najbliższego szpitala wykonywany przez służbę ratownictwa górskiego, osoba poszkodowana musi w całości opłacić we własnym zakresie. Kwota ta zależna jest od odległości i wynosi średnio kilkaset euro. Jeśli narciarz np. z uszkodzonym biodrem wymaga transportu sanitarnego do Polski to koszt takiej podróży również zależy od odległości. Transport karetką, w asyście ratownika, na trasie Chopok – Warszawa to koszt około 3,5 tys. złotych. Jeśli wymagana jest obecność lekarza należy doliczyć do tego kolejne 1,5 – 2 tys. złotych. Biorąc pod uwagę powyższe kwoty warto zainwestować w ubezpieczenie, które daje nam gwarancję spokoju i pokryje koszt pomocy medycznej na stoku, leczenia oraz transportu. Cena ubezpieczenia weekendowego wyjazdu na Słowację to około 10 złotych za dzień – dodaje Piotr Ruszowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anka

Mamy góry w kraju to po ca zagranice wyjeżdżać? Śmigałam na nartach w Krynicy Zdrój, siostra zarezerwowała apartament Halna Residence na 10 osób. Wyjazd był przedni... Do Włoch bym się na przykład bała jechać jak tam wirus panuje

K
Katarzyna

Polisa turystyczna może zawierać także ubezpieczenie OC w życiu prywatnym. Dzięki niemu nie trzeba będzie płacić z własnej kieszeni, jeśli na stoku wpadnie się na innego narciarza i na przykład zniszczy jego sprzęt. Co ważne, OC w życiu prywatnym obejmuje ochroną także szkody spowodowane przez dzieci. Dobre ubezpieczenie turystyczne zawierające takie OC można znaleźć na stronie porównywarki ubezpieczeń Ubea.

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu