OBEJRZYJ: Tych psów z toruńskiego schroniska nikt nie chce przygarnąć

Sprawą pani Julii zajmował się sąd pracy w Toruniu. Kryje się za nią olbrzymia rodzinna tragedia oraz - delikatnie rzecz ujmując - automatyzm urzędniczych procedur.
Młoda matka została wyratowana z opresji, bo sędzia Andrzej Kurzych po wnikliwym zbadaniu sprawy uznał, że nie działała w złej wierze. Była w ciężkiej depresji i nie myślała logicznie. Urzędnicy tymczasem wiedzieli o śmierci jej męża i winni byli skuteczniej dotrzeć do niej z pouczeniem o przepisach - uznał sędzia.
Samobójstwo męża i ciężka depresja młodej matki
Pani Julia to młoda matka dwójki dzieci, która prowadziła własną działalność gospodarczą: warsztaty dla dzieci. Jej mąż natomiast w roku 2020 pracował za granicą jako kierowca. W lipcu doszło do tragedii. Mężczyzna, która wskutek pandemii był wówczas bez pracy, popełnił samobójstwo.
- Rozłam w toruńskiej Koalicji Obywatelskiej. Gdzie jest prawda i kto się z nią minął?
- Prom Flisak wciąż stoi "na sznurku". Jest pomysł, jak go uniezależnić od wahań Wisły
- Boiska w Szkołach Podstawowych nr 13 i 17 mają szansę na zadaszenie
- Wielkie darmowe podniebne show pod balonem w Toruniu! Tego nie można przegapić!
Młoda kobieta popadła w rozpacz. Już nazajutrz po otrzymaniu wiadomości o śmierci męża zgłosiła się do psychiatry (online). Ten za konieczny uznał pobyt w szpitalu. Tak też zaczęło się leczenie pani Julii, która zapadła na ciężka depresję i cierpiała z powodu tzw. powikłanej żałoby.
Jak odnotował IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego w Toruniu, kobieta była w ciężkim stanie przez długi czas. Nie kontynuowała leczenia w szpitalu, by nie zostawić dzieci bez drugiego rodzica. Całą trójką zajęła się wówczas babcia.
Pani Julia na zwolnieniu chorobowym była od sierpnia 2020 roku do lutego 2021 roku, a następnie - do końca czerwca 2021 roku - na zasiłku rehabilitacyjnym. Przez cały ten czas pobierała stosowne świadczenia.
Miesiąc po śmierci męża kobieta złożyła też wniosek o przyznanie renty rodzinnej. Była przekonana, że należy się ona jej dzieciom i nawet w taki sposób wypełniła wniosek. ZUS takie świadczenie też jej przyznał - 880 zł miesięcznie renty do podziału dla 3 osób.
Na wniosku o rentę widniało pouczenie o tym, że w okresie pobierania renty ubezpieczony podlegała wyłącznie ubezpieczeniu zdrowotnemu. Nie podlega natomiast ubezpieczeniom społecznym, w tym ubezpieczeniu chorobowemu.
Po dłuższym czasie dopiero ZUS w Toruniu odkrył, że pani Julia jednocześnie pobierała i rentę rodzinną, i chorobowe. Urzędnicy "podliczyli" kobietę i nakazali jej zwrócił ponad 17 tysięcy zł rzekomo nienależnie pobranego świadczenia chorobowego i rehabilitacyjnego. Młoda matka była w ciężkim szoku...
Sąd pracy w Toruniu po stronie młodej matki. Wyrok: nie musi oddawać pieniędzy
Sąd pracy wnikliwie zbadał sprawę, analizując także opinie lekarskie na temat sytuacji pani Julii. Uznał, że kobiecie trudno zarzucić wyłudzenie chorobowego. Nie działała w zlej wierze, a to musiałoby leżeć u podłoża ewentualnego złamania prawa. W tym przypadku tak nie było.
-Ubezpieczona znajdował się w trudnej sytuacji życiowej, cierpiała na ciężkie zaburzenia depresyjne. Organ rentowy (ZUS) nie dysponował oczywiście informacjami na ten temat, ale wiedział, że doszło do śmierci młodego człowieka – męża i ojca dwójki dzieci. To winno obligować do podwyższenia standardu pouczenia, np. poprzez skierowanie do ubezpieczonej dalszych pism wyjaśniających. Konieczność ta wynikała także z niejednoznacznych zapisów we wniosku rentowym, które jednoznacznie świadczyły o pewnym zagubieniu osoby ten wniosek składającej - podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Andrzej Kurzych.
Sędzia zaznaczył też, że w świetle treści wniosku rentowego pani Julia była przekonana, że renta rodzinna dotyczy rodziny, a nie jej indywidulanie.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
- Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
- Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
- Toruń Retro!
- Sport w Toruniu
-W niniejszej sprawie nie zostały spełnione przesłanki zwrotu nienależnie pobranych świadczeń, o których mowa w art. 84 ust. 2 ustawy systemowej. W obu przypadkach (pobierania chorobowego i rehabilitacyjnego - przyp.red.) zostały zidentyfikowane okoliczności, które nie pozwalały na postawienie ubezpieczonej zarzutu pobrania świadczenia w złej wierze - podsumował sędzia.
Żądanie zwrotu pieniędzy przez ZUS Toruń zostało oddalone. Wyrok w tej sprawie, wraz z uzasadnieniem, opublikowany został w Portalu Orzeczeń Sadowych 21 sierpnia br. i oznaczony jako nieprawomocny. Ogłoszony był natomiast 5 lipca br.
PS Imię matki zostało w tekście zmienione