60 sekund biznesu: Grycan: Na zakazie handlu w niedziele stracą wszyscy

Maciej Badowski AIP
Zakaz sprzedaży online w niedzielę jest swego rodzaju zaprzeczeniem idei handlu internetowego, który w zamyśle miał sprzedawać 24h/dobę.
Zakaz sprzedaży online w niedzielę jest swego rodzaju zaprzeczeniem idei handlu internetowego, który w zamyśle miał sprzedawać 24h/dobę. 123RF
Zdaniem ekspertów proponowane przepisy dotyczące zakazu handlu w niedziele nie stosują konsekwentnych kryteriów. W tej chwili tak samo stracą przedsiębiorący, jak i konsumenci. Duże poruszenie wywołała propozycja wprowadzenia surowych kar za internetowy handel w niedzielę dla kupujących i sprzedających np. leki lub kwiaty, pomimo, że "murowane" apteki i kwiaciarnie mogą być otwarte.

Rząd planuje wprowadzić ograniczenie handlu w niedzielę. Ma ono obejmować bezwzględnie zakupy przez internet.

- Zakaz sprzedaży online w niedzielę jest swego rodzaju zaprzeczeniem idei handlu internetowego, który w zamyśle miał sprzedawać 24h/dobę. Przedmiotem oceny powinna być praca w niedzielę, nie natomiast sam handel. W świecie offline handel oznacza pracę, ale w świecie online handel nie jest z pracą równoznaczny - uważa Tomasz Tybon, dyrektor marketingu i sprzedaży w Dreamcommerce S.A., dostawcy oprogramowania Shoper.

Zdaniem ekspertów proponowane przepisy dotyczące zakazu handlu w niedzielę nie stosują konsekwentnych kryteriów. W odniesieniu do sklepów stacjonarnych uwzględniają wielkość i rodzaj sklepu, i tak np. w niedzielę sprzedaż mogą prowadzić apteki i kwiaciarnie, ale te same sklepy działające w internecie, jeśli wymagają pracy pracownika, już nie. Osoby prowadzące działalność gospodarczą będą mogły prowadzić swój sklep stacjonarny w niedzielę, ale już taka osoba sprzedająca online – nie. Warto wziąć pod uwagę specyfikę polskiej branży online, której znaczną część stanowią małe, jednoosobowe sklepy.

- Obroty, które my generujemy w weekendy są czasami równoznaczne z tymi, które osiągamy w pozostałe dni. Umowy mamy tak zredagowane i skalkulowane przez wynajmujących właścicieli galerii, że nie jestem w stanie stwierdzić, czy po tych zmianach to wszystko będzie się spinało finansowo. Ponadto gro ludzi, zwłaszcza młodych, jest pracownikami weekendowymi- oferujemy im stawki dwa razy wyższe za pracę w wolne w porównaniu do dnia powszedniego- mówił w rozmowie z AIP Zbigniew Grycan, producent lodów.

„W ocenie rządu, ingerencja ustawodawcy w zasady funkcjonowania placówek handlowych powinna zmierzać do pogodzenia interesów różnych środowisk, przedstawiających z jednej strony argumenty natury ekonomicznej - przemawiające za jak najmniejszą zmianą obecnych zasad swobodnego prowadzenia działalności gospodarczej, z drugiej zaś - podkreślające kulturowe i światopoglądowe aspekty niedzieli wolnej od pracy”, brzmi konkluzja stanowiska Rady Ministrów wobec obywatelskiego projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.

Kontrowersyjny projekt ustawy od jesieni ubiegłego roku jest przedmiotem prac komisji sejmowych, ale zostały one zahamowane do czasu gdy swoje stanowisko w tej sprawie przedstawi rząd. Według zapowiedzi minister pracy Elżbiety Rafalskiej miało być ono gotowe do końca lutego, ale sprawa przeciągnęła się m.in. z powodu dużych rozbieżności co do zakresu ograniczeń między samymi członkami rządu.

Zgodnie z obywatelską propozycją firmowaną przez NSZZ „Solidarność”, zakaz handlu w niedziele miałby dotyczyć większości placówek handlowych, z niewielkimi odstępstwami. Handel mógłby odbywać się jedynie w dwie kolejne niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia, w ostatnią niedzielę przed Wielkanocą, w ostatnią niedzielę stycznia, czerwca, sierpnia oraz w pierwszą niedzielę lipca. W wigilię Bożego Narodzenia (chyba, że przypada w niedzielę) oraz w Wielką Sobotę „handel oraz wykonywanie innych czynności sprzedażowych” mogłoby się odbywać do godz. 14.

Projekt przewiduje też odpowiedzialność karną za złamanie zakazu handlu - chodzi tu o grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Rząd nie chce tak daleko idących ograniczeń i kar. Rada Ministrów (RM) stoi na stanowisku, że ograniczenie handlu w niedziele jest ważnym społecznie zagadnieniem. Ograniczenie tego handlu może prowadzić do wzmocnienia więzi społecznych, szczególnie rodzinnych. Wśród osób zatrudnionych w handlu szczególnie dużo jest kobiet-matek, a niedziela to często najbardziej dogodny moment (mając na uwadze obowiązki szkolne) na spędzenie czasu z dziećmi i rodziną.

Jednocześnie RM zwraca uwagę, iż projektowana ustawa wykracza jednak znacznie poza powszechne rozumienie tego zjawiska, które w odbiorze społecznym kojarzone jest głównie z wykonywaniem pracy w niedziele w dużych placówkach handlowych przez osoby mające status pracownika. Istotne jest więc rozważenie, na ile słuszne, uzasadnione ekonomicznie i społecznie, a także oczekiwane przez obywateli jest przyjęcie bardzo szerokich rozwiązań dotyczących zakazu niedzielnego handlu.

Nie zajmując jednoznacznego stanowiska RM nie widzi celowości objęcia zakazem m.in. placówek pocztowych, kwiaciarni, zakładów pogrzebowych czy punktów handlowo-gastronomicznych przewoźników. Sugeruje też etapowe wprowadzanie zmian, by umożliwić ocenę ich skutków i ewentualne korekty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce drastycznie wzrosną podatki? Winna demografia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
pprawda
No i taka prawda, PiS stara się sprawiać wrażenie, że ma silne argumenty za zakazem handlu, ale wszystko się im sypie/ Niech zakażą pracy w marketach, bo to ma sens, ale wara od pozostałych małych sklepów
o
ortan
Rynek sam to ureguluje, po co narzucać ludziom, co mają robić z wolnym czasem w niedzielę. Może niektórzy chcą a niektórzt muszą pracować, bo mają swój biznes
W
Wiktor
Właśnie, uczmy się od Węgrów, którzy przejechali się na zakazie handlu. Na pierwszy ogień wywalmy absurdy i wzmocnijmy pozycję małych sklepow, bo one są polskie
m
michal
Alfred Bujara z Solidarności bronił najpierw tego projektu jak niepodległości, a teraz spuszcza z tonu. I dobrze, ta ustawa ze swoimi absurdalnymi zapisami o zakazie handlu dla małych sklepów franczyzowych nic dobrego nie przyniesie polskiej gospodarce.
j
józef
Wolne niedziele i wolne soboty to były w PRLu, może Solidarność zatęskniła za dawnymi czasami?
J
Jarosław Kurdupski

No ale jak papież Franciszek podda się do dymisji i wybiorą Murzyna, to będzie koniec, może nie świata, a tylko Europy i taki bzdet stanie się bez większego znaczenia - prawda? :rolleyes:

M
Marsjasz
Narobili rabanu, a teraz musza się wycofać. Dobrze, że ktoś w rządzie to przeczytał przed klepnięciem.
G
Gość

10 sklepy będą czynne?

s
samodzielny
Czemu rząd i Solidarność chce się wtrącać we wszystko, niech właściciele małych sklepów sami decydują, czy staną za ladą
o
orkan

Lokalny biznes taki sam dla frannczyzobiorców jak i marek własnych. Dzisiejsza gospodarka nie oszczędza nikogo więc czemu mielby dokręcać śrubę tylko franczyzom. Dobry kierunek 

 

S
Sewerynn

Oby sejm pamiętał o zrównaniu praw właścicieli małych sklepów franczyzowych z prawami tych, którzy mają sklepy "no name". 

 

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu