Spis treści
- Stanowisko rządu jest obecnie takie, żeby raczej nic nie zmieniać w tej materii - uważa Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu
- Zniesienie ograniczeń handlu we wszystkie niedziele na równych zasadach będzie istotnym impulsem dla wzrostu PKB generowanego przez handel
- Im mniejsza zamożność występuje w danym regionie, tym niższa jest koncentracja handlu detalicznego, a zatem gorszy dostęp do tańszej oferty.
Polacy wyraźnie zmieniają zdanie i coraz mniej osób popiera przywrócenie niedziel handlowych. Obecnie 41,5 proc. respondentów opowiada się za przywróceniem handlu we wszystkie niedziele, tak jak to miało miejsce przed 1 marca 2018 r. Tak wynika z najnowszego raportu, opartego na badaniu UCE Research oraz Shopfully. W edycji z września ub.r. zwolennikami zmiany było 52,5 proc.. Z kolei przeciwko zmienianiu prawa w tym zakresie obecnie jest 47 proc., a pół roku temu było ich tylko 28,8 proc.
– Społeczeństwo jest zmęczone mówieniem o zakazie handlu w niedziele, szczególnie w kontekście przywrócenia przepisów sprzed 1 marca 2018 roku. Głównie wynika to z tego, że od dłuższego czasu nic się w tym temacie nie dzieje. Politycy co prawda co jakiś czas wracają do tego, ale konkretów wciąż brak. Co jakiś czas są też jakieś medialne wrzutki, ale nie popychają one sprawy do przodu – ocenia Robert Biegaj, wieloletni obserwator i ekspert rynku retailowego z Shopfully.
Stanowisko rządu jest obecnie takie, żeby raczej nic nie zmieniać w tej materii - uważa Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu
Minęło właśnie 7 lat, odkąd ustawa o ograniczaniu handlu w niedziele weszła w życie. Wygląda na to, że mimo zapowiedzi, rząd nie spieszy się z przywracaniem niedziel handlowych.
– Stanowisko rządu jest obecnie takie, żeby raczej nic nie zmieniać w tej materii. Rząd nie przygotował projektu liberalizującego ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele – mówi Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu, cytowany w komunikacie.
Zniesienie ograniczeń handlu we wszystkie niedziele na równych zasadach będzie istotnym impulsem dla wzrostu PKB generowanego przez handel
Z kolei Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, podkreśla, że zmiany w obowiązujących regulacjach dotyczących handlu w niedziele powinny zmierzać w kierunku równego prawa dla wszystkich podmiotów na rynku. Zniesienie ograniczeń pracy sklepów we wszystkie dni objęte teraz specjalnymi ograniczeniami byłoby impulsem do zwiększenia obrotów w handlu detalicznym.
– Z danych GfK wynika, że zniesienie ograniczeń handlu we wszystkie niedziele na równych zasadach będzie istotnym impulsem dla wzrostu PKB generowanego przez handel, zwiększy wpływy do budżetu państwa, a także umożliwi większości Polaków równy dostęp do szerokiej oferty kreowanej przez handel w Polsce bez względu na region zamieszkania – wyjaśnia prezes Juszkiewicz.
Według Renaty Juszkiewicz społeczeństwo już przyzwyczaiło się do tego rozwiązania, które funkcjonuje.
- Nie spodziewam się więc w tej chwili poparcia społecznego dla powrotu niedziel handlowych – dodaje prezes Polskiej Izby Handlu.
Zgodnie z wynikami badania, za przywróceniem handlu we wszystkie niedziele opowiadają się głównie osoby w wieku 18-24 lat, z miesięcznymi dochodami netto w przedziale 7000 - 8999 zł, z miast liczących ponad 500 tys. ludności. Z kolei przeciwnikami tego rozwiązania są głównie osoby w wieku 55-64 lat, zarabiające 1000-2999 zł na rękę, ze wsi i z miejscowości mających do 5 tys. mieszkańców.
– Rynek znalazł nowy sposób funkcjonowania bez niedziel. Połowie badanych to się podoba, reszcie – nie. Konsumenci robią zakupy w inne dni tygodnia, a osiedlowe sklepy właściwie mają ofertę wystarczającą do ewentualnego uzupełnienia w weekend. Do tego dyskonty zaczęły organizować przed sobotą dodatkowe promocje, aby wykorzystać moment i uprzedzić zakupy, jakie wcześniej Polacy robili w weekendy – wskazuje dr Andrzej Maria Faliński, prezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
Im mniejsza zamożność występuje w danym regionie, tym niższa jest koncentracja handlu detalicznego, a zatem gorszy dostęp do tańszej oferty.
Według danych GfK im mniejsza zamożność występuje w danym regionie, tym niższa jest koncentracja handlu detalicznego, a zatem gorszy dostęp do tańszej oferty. Powyżej 15 mln ludności Polski mieszka na obszarach, gdzie dostępność handlu wielkopowierzchniowego i sieciowego jest niższa o co najmniej 50 proc. od średniej krajowej, zaś poziom zamożności jest co najmniej 15 proc. poniżej średniej krajowej. Ograniczenie handlu w niedziele jeszcze bardziej pogłębia te nierówności społeczne. Konieczność pokonania dłuższego dystansu do miejscowości z wyższą koncentracją handlu, w tym z tańszą ofertą, przy braku możliwości skorzystania z takiej oferty w niedziele, de facto wyklucza część konsumentów z dostępności do pełnej oferty detalicznej.
