- Ten rynek dopiero się rodzi i konkurencja w pewnych aspektach występuje. Aczkolwiek firmy, które funkcją w Polsce na rynku „spaceowym” na ten moment raczej pokrywają różne obszary- tłumaczy w rozmowie z AIP Jacek Mandas, prezes Astri Polska. - Jeżeli chodzi o budżety europejskie, to zazwyczaj walczymy w dobrym tego słowa znaczeniu o ten sam koszyk pieniędzy i każdy próbuje ciągnąc ten wózek w swoją stronę i promować swoje rozwiązania, co jest naturalne i ta konkurencja jest jak najbardziej potrzebna.
Astri Polska to pierwsza polska firma, której 100 proc. przychodu pochodzi z sektora kosmicznego. Specjalizuje się w elektronice, optomechatronice, GNSS, satelitarnych obserwacjach Ziemi i aplikacjach satelitarnych.
- Jeżeli chodzi o polskie podmioty na rynku, to najważniejsza jest współpraca. Nie mamy ani jednego projekty, który byłby projektem samotnym, żebyśmy byli jedynym graczem. Zawsze jest to konsorcjum, ponieważ rozwiązania są skomplikowane i bardzo szeroko pokrywające potrzeby Europejskiej Agencji Kosmicznej- mówi ekspert.
W portfolio firmy znajduje się ok. 50 projektów związanych z rozwojem technologii kosmicznych realizowanych dla m.in.: ESA, Komisji Europejskiej i Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
- Ten rynek w Polsce nadal jest niewielki. Można powiedzieć, że jest to taki moment zaraz po urodzeniu. Myślę, że to urodzenie nastąpiło w 2012 roku, gdy przystąpiliśmy do ESA. Wtedy otworzyły się dla Polski drzwi z projektami ESA. Ten rynek szybko ewoluuje. Na ten moment współpracujemy i znamy wszystkie wiodące firmy w Polsce, w tym sektorze i mamy wspólne projekty.
Sprawdź nasze inne informacje i porady
