Pomysłodawcą budowy kolei na Kasprowy Wierch był Aleksander Bobkowski – ówczesny dyrektor Polskich Kolei Państwowych, prezes Polskiego Związku Narciarskiego i Minister Komunikacji. Pracę nad pierwszą tego typu koleją w Polsce
rozpoczęto 1 sierpnia 1935 r. od przygotowania drogi umożliwiającej dowóz materiałów budowlanych na Myślenickie Turnie. Wyjątkowo trudne warunki atmosferyczne nie przeszkodziły w ukończeniu inwestycji w rekordowo szybkim tempie – w ciągu siedmiu miesięcy.
Ponad 40 mln turystów w 80 lat
Do budowy zatrudniono prawie tysiąc osób. Prace prowadzone były na trzy zmiany. Ambitnym planom nie sprzyjała pogoda - już we wrześniu spadł śnieg. Pod koniec października udało się, jednak postawić drewniane podpory do transportu materiałów. W tych samych miejscach już na stalowych konstrukcjach zawieszono liny, po których miały poruszać się dwa wagoniki skonstruowane przez Stocznię Gdańską. Po 227 dniach budowy, 15 marca 1936 r. pierwsi turyści wjechali na szczyt Kasprowego Wierchu, aby podziwiać uroki tatrzańskiej przyrody. Cud architektoniczny przedwojennej Polski kosztował ponad 3,5 mln ówczesnych złotych. Inwestycja zwróciła się już po trzech latach.
- Od ponad 80 lat kolej linowa na Kasprowy Wierch trasę o długości ponad 4200 m pokonuje w około 14 min, z jedną przesiadką na Myślenickich Turniach. Dwa wagoniki, kursujące średnio co 20 minut, w ciągu godziny zabierają w jedną stronę 180 osób. Przez 80 lat na jeden z najpiękniejszych tatrzańskich szczytów wjechało ponad 40 mln turystów – mówi Patryk Białokozowicz z Polskich Kolei Linowych.
Atrakcje na szczycie
W 2007 r., Polskie Koleje Linowe otrzymały zgodę na modernizację kolei. Udało się m.in zwiększyć prędkość, wprowadzić komputerowe sterowanie, dodać dodatkowe liny nośne. Chociaż od lat 30. XX w. budynki stacji kolei (w Kuźnicach, Myślenickich Turniach i na szczycie Kasprowego Wierchu) pozostają te same, to z myślą o odwiedzających zmieniono wnętrza stacji oraz wprowadzono liczne unowocześnienia i dodatkowe atrakcje.