Bydgoski startup chce podbić rynek samoobsługowymi pralkami. Pierwsza już stoi w naszym mieście

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Pierwsza samoobsługowa pralka bydgoskiego startupu stanęła na Wyżynach.
Pierwsza samoobsługowa pralka bydgoskiego startupu stanęła na Wyżynach. Tomasz Czachorowski
Firma z Bydgoszczy stawia na samoobsługowe pralki. Wśród klientów nie tylko zawodowi kierowcy ciężarówek, ale także... żołnierze.

Zobacz wideo: Ukrainki posprzątały ogród zoologiczny w Bydgoszczy

od 16 lat

- Pomysł na biznes zrodził się z obserwacji życia kierowców zawodowych. Ci, podróżując naszymi autostradami nie mieli miejsca, w którym mogliby wyprać swoje rzeczy. Pierwsza maszyna w ramach pilotażu stanęła pod koniec roku 2020. Prawdziwego tempa działalność spółki Break&Wash nabrała w sierpniu 2021 roku, a automaty zaczęły pojawiać się w miejscach obsługi podróżnych przy autostradach i drogach ekspresowych - mówi Szymon Bauza, współwłaściciel firmy.

Pralki samoobsługowe mają kilka wariantów prania - 20, 35 i 45 minutowe, suszenie trwa 20 minut. Oznacza to, że kierowca ciężarówki na swoim najkrótszym, przepisowym postoju (45 minut) jest w stanie wyprać i wysuszyć swoją odzież. Jak zapewnia właściciel, z tej możliwości korzysta coraz więcej osób.

I są to nie tylko kierowcy ciężarówek. Rośnie zainteresowanie usługą ze strony właścicieli kamperów. Z kolei w miastach korzystają z automatów też osoby, którym zepsuły się własne pralki/suszarki.

- Automaty stawiamy też w akademikach, a także nad morzem przy ośrodkach wczasowych. Obecnie działa ich już 60. Mamy podpisane umowy z siecią CircleK, BP i Shellem. Na przykład każda nowa stacja Shella jest już tak projektowana, by było w niej miejsce na nasze pralki - tyłumaczy Szymon Bauza.

W Bydgoszczy stoi jedna pralka (przy CircleK przy ul. Wojska Polskiego). - Bardzo zainteresowani praniem byli np. żołnierze NATO z węgierskiej zmiany. Specjalnie dla nich udostępniliśmy drugą maszynę w naszej bazie przy ul. Chęcińskiej. Niedługo pojawi się kolejne urządzenie przy stacji CircleK przy Focus Mall - zapowiada właściciel.

Pralka może jednorazowo pomieścić do 9 kilogramów prania, nie trzeba mieć ze sobą środków piorących, przy współpracy z Henkel Polska ustawiono przy pralkach automaty vendingowe w których można kupić kapsułki piorące. Żeby opłacić pranie nie trzeba mieć gotówki, wystarczy karta płatnicza, telefon, a nawet zegarek z możliwością płatności zbliżeniowych.

Maszyny piorące powstają na zamówienie bydgoskiej spółki. Na razie dostępne są te o ładowności 9 kilogramów, ale powstaje już prototyp urządzenia, które jednorazowo potrafi wyprać do 15 kilogramów odzieży. Obecnie koszt prania wynosi 15 złotych (i 8 za suszenie), ale nad morzem ceny są wyższe.

Bydgoska spółka zatrudnia obecnie 20 osób. Centralę ma w Warszawie, w Bydgoszczy główne biuro i magazyny.

To Cię może też zainteresować

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Bydgoski startup chce podbić rynek samoobsługowymi pralkami. Pierwsza już stoi w naszym mieście - Express Bydgoski

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu