Spis treści
Kilka tygodni informowaliśmy o przełomie technologicznym, który stał się udziałem chińskiej firmy Huawei, będącej od czasów prezydentury Donalda Trumpa na cenzurowanym. Firma consultingowa TechInsights z siedzibą w Ottawie potwierdziła, że Chińczycy dysponują już chipem najnowszej generacji, zdolnym rywalizować ze swymi odpowiednikami z Tajwanu, który dotychczas uważany był za niekwestionowanego lidera w zakresie produkcji elektroniki, w tym półprzewodników. Wygląda na to, że przyszedł czas na kolejny ruch Pekinu.
Rośnie chińska produkcja półprzewodników, na razie na wewnętrzny rynek
Jak przekonują Kanadyjczycy, prognozowany wzrost produkcji chińskich półprzewodników to naturalne następstwo ogromnych zakupów sprzętu i strategicznych chińskich inwestycji w zakłady produkcji nowoczesnej elektroniki. Według TechInsights produkcja półprzewodników w ChRL wzrosła z 310 milionów cali kwadratowych (msi) w 2018 roku do przewidywanych 631 msi w 2024 roku. Przewiduje się, że do 2029 r. osiągnie 875 msi. Wzrost ten jest wspierany przez zwiększone wydatki na sprzęt do produkcji płytek półprzewodnikowych, które wzrosły z 11 mld USD w 2018 r. do prawie 30 mld USD w 2023 r.
Państwa Środka produkuje półprzewodniki w najbardziej pożądanych przez rynek wielkościach
Chińska ekspansja skupia się głównie na 12-calowych płatów, chociaż można zaobserwować ruch w fabrykach zajmujących się produkcją 8-calowych i 6-calowych płatów. Według kanadyjskich ekspertów to 12-calowe płaty mają jednak kluczowe znaczenie dla produkcji zaawansowanych półprzewodników potrzebnych do nowoczesnej elektroniki.
Jeśli najnowocześniejsze chińskie chipy zaleją globalny rynek, zachodnia konkurencja może tego nie wytrzymać
Warto zauważyć, że o ile wcześniej duża część chińskich półprzewodników produkowana była na eksport, to obecnie większość produkcji wykorzystywana jest w kraju. Czy tak się stanie również w przypadku najnowocześniejszych procesorów Kirin 9010 używanych przez Huawei?
Jeśli tak, to można byłoby oczekiwać spadku cen zachodnich produktów. Przy czym stanie się tak, pod warunkiem pozostawienia amerykańskich ceł na poziomie obecnych 25 proc. Eksperci TechInsights sugerują, że jeśli amerykańska administracja chciałaby ochronić- zachodnich producentów chipów takich jak Texas Instruments i GlobalFoundries, powinna już teraz rozważyć podniesienie ceł do 50 proc.
Źródło: TechInsights
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
