Spis treści
Decyzja rządu dotycząca oskładkowania umów
Rząd postanowił nie realizować kamienia milowego KPO dotyczącego pełnego oskładkowania umów śmieciowych – donosi portal Money.pl. Decyzja ta może mieć daleko idące konsekwencje, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym. Wprowadzenie pełnego oskładkowania umów cywilnoprawnych, w tym umów o dzieło, mogłoby obciążyć pracodawców i wykonawców kwotą od 5 do 7 miliardów złotych.
Rząd argumentuje, że takie rozwiązanie byłoby zbyt dużym obciążeniem finansowym dla wielu sektorów gospodarki, zwłaszcza dla tych, w których umowy o dzieło stanowią podstawową formę zatrudnienia. W szczególności dotyczy to środowisk twórczych i artystycznych, gdzie elastyczność zatrudnienia jest kluczowa.
Wyzwania związane z umowami o dzieło
Umowy o dzieło są często wykorzystywane w sektorach, gdzie specyfika pracy wymaga elastycznych form zatrudnienia. Minister Maciej Berek wyjaśnia, że w polskich warunkach prawnych umowa o dzieło może być substytutem zatrudnienia, ale często dotyczy osób, które nie chcą być zatrudnione na etacie.
– Umowy o dzieło są w niektórych grupach zawodowych podstawową formą zatrudnienia - dotyczy to np. środowisk twórczych i artystycznych. Umowa o dzieło w polskich warunkach prawnych czasami może stanowić substytut zatrudnienia, ale w znacznej mierze dotyczy osób, które nie chcą być zatrudnione na umowie o pracę. Są też sytuacje, gdy jest całkowicie uzasadniona, np. gdy artysta ma wykonać pomnik czy popiersie, on nie będzie chciał etatu. Próba zrównywania tu umowy o dzieło z umową o pracę także w zakresie obciążeń składkami na ubezpieczenia emerytalne i rentowe jest błędna - przekonuje minister Berek.
Konsekwencje dla negocjacji z Brukselą
Decyzja o rezygnacji z pełnego oskładkowania umów śmieciowych może wpłynąć na relacje Polski z Komisją Europejską. KPO, w którym zawarto ten kamień milowy, jest kluczowym dokumentem w kontekście uzyskiwania funduszy unijnych na odbudowę gospodarki po pandemii.
Rząd musi teraz przygotować się do negocjacji z Brukselą, które mogą być trudne, biorąc pod uwagę, że pełne oskładkowanie było jednym z warunków uzyskania środków z KPO. Nie wiadomo, czy decyzja ta nie pociągnie za sobą finansowych konsekwencji dla Polski.
Perspektywy na przyszłość
Choć decyzja o rezygnacji z pełnego oskładkowania umów śmieciowych jest już podjęta, przyszłość tego rozwiązania pozostaje niepewna. Rząd nie wyklucza, że w przyszłości może dojść do wprowadzenia pewnych zmian w systemie oskładkowania, ale na razie nie ma konkretnych planów w tym zakresie.
– W wymiarze zaprojektowanym przez poprzedników w KPO ten kamień nie będzie realizowany. Nie będziemy wprowadzać prostego oskładkowania wszystkich umów cywilnych, w tym umów o dzieło. Decyzja już zapadła. Takie rozwiązanie obciążyłoby pracodawców i wykonawców kwotą około 5-7 mld zł – wyjaśnia Berek w rozmowie z portalem.
Rząd będzie musiał znaleźć równowagę między potrzebą ochrony interesów pracowników a koniecznością wspierania elastyczności zatrudnienia w niektórych sektorach gospodarki. W najbliższych miesiącach możemy spodziewać się dalszych dyskusji na ten temat, zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim.
źródło: PAP
