Spis treści
Po rozmowach ministrów rolnictwa Polski i Ukrainy
W środę 27 września o poranku ponownie do rozmów o imporcie Ukraińskiego zboża zasiedli ministrowie Robert Telus i minister rolnictwa Ukrainy Mykoła Solski.
Przypomnijmy, że 15 września, po wygaśnięciu unijnego zakazu importu zboża z Ukrainy, Polska, Węgry i Słowacja we własnym zakresie przedłużyły takie ograniczenia. Polska wprowadziła krajowy zakaz przywozu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika oraz śruty i mąki z tych zbóż z Ukrainy. Tranzyt jest nadal dozwolony.
- Nasze stanowisko jest jednoznaczne - na polski rynek nie może wpływać zboże z Ukrainy. Ukraina przyjęła naszą argumentację - zapewnił minister Robert Telus. Rozmowa dotyczyła m.in. wycofania skargi Ukrainy na Polskę do WTO, Telus uważa ją za niepotrzebną zadrę.
Wśród propozycji długofalowych rozwiązań związanych z tranzytem pojawiły się propozycje przeniesienia kontroli zbóż. - Jesteśmy już na ostatniej prostej, aby przenieść kontrolę do portów na Litwie. Strona ukraińska zaproponowała przeniesienie kontroli także do portów niemieckich - mówił polski minister rolnictwa.
- Podczas rozmów z ministrem Solskim padła propozycja licencjonowania. Jeśli Polska nie wyrazi zgody na transport 4 zbóż objętych embargiem, to Ukraina nie wyda licencji na ich transport. Decyzję o tym, jakie produkty mogą do nas wjeżdżać, podejmie Polska.
Ministrowie rozmawiali o tranzycie i wypracowaniu skutecznych mechanizmów. - Jesteśmy na ostatniej prostej rozmów z Litwą, by przenieść tam kontrole, kwestia spraw technicznych i by taką samą kontrolę przenieść do portów niemieckich. Musimy to przedyskutować.
Telus: - Chcemy pomóc Ukrainie, by zboże pojechało tam, gdzie powinno, zabezpieczyć polski rynek.
W polskich magazynach nadal zalega ubiegłoroczne zboże
– Nadal borykamy się z problemami, mimo że od maja do 15 września 2023 r. obowiązywał unijny zakaz przywozu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika z Ukrainy - mówił dzień wcześniej (26 września) wiceminister Ryszard Bartosik podczas spotkania ministrów ds. rolnictwa Grupy Wyszehradzkiej w Znojmie w Republice Czeskiej.
- Magazyny są częściowo zapełnione jeszcze ubiegłorocznym zbożem, ponieważ rolnicy nie mieli gdzie sprzedać swoich płodów rolnych – podkreślił Bartosik. Jednocześnie zaznaczył: – Zakaz importu nie ograniczył tranzytu przez Polskę, a wręcz przyczynił się do jego wzrostu, zgodnie z pierwotnymi założeniami koncepcji korytarzy solidarnościowych – zauważył wiceminister.
– Podjęte przez nas działania mają na celu wyłącznie przywrócenie zachwianej równowagi rynkowej. Kierowaliśmy się poczuciem odpowiedzialności za sytuację w naszych krajach i los naszych producentów rolnych – wyjaśnił sekretarz stanu. Dodał również, że aktualnie najważniejsze jest zbudowanie skutecznych trwałych, wydajnych pod względem wielkości przewożonego ukraińskiego eksportu mechanizmów służących przewożeniu produktów ukraińskich przez terytorium UE do krajów trzecich.
