To także powód, dla którego firmy bardzo ostrożnie wdrażają plany wzrostu zatrudnienia i nie podejmują decyzji o dynamicznej rozbudowie swoich zespołów. W powiązaniu z danymi Euler Hermes, wg których liczba przedsiębiorstw, które ogłosiły bankructwo we wrześniu podwoiła się, dalsze wzrosty liczby zatrudnionych stoją pod znakiem zapytania. Jeśli to konieczne, przedsiębiorcy uzupełniają zespoły nową kadrą głównie poprzez head hunting, czyli pozyskanie pracownika aktualnie zatrudnionego w innej firmie. Aby pozyskać lub zatrzymać wartościowego pracownika trzeba mu zaoferować bardziej korzystne warunki, zwłaszcza finansowe, niż oferują konkurenci. Pozyskanie bezrobotnego pracownika o odpowiednich kwalifikacjach i postawie w dużych aglomeracjach graniczy z cudem.
W kolejnych miesiącach należy spodziewać się dalszego spadku dynamiki wzrostu zatrudnienia i niewielkim wzrostem bezrobocia w związku z zakończeniem prac sezonowych w sektorze turystycznym, spożywczym i budowlanym oraz negatywnym wskaźnikiem koniunktury w budownictwie i zwolnieniami w tym sektorze. W dłuższej perspektywie, w związku z niepewnością dotyczącą reform gospodarczych, przedsiębiorcy będą bardzo ostrożnie podejmować decyzję o wzroście zatrudnienia, poszukując możliwości wzrostu efektywności pracy bazując na aktualnym zatrudnieniu.
CZYTAJ TAKŻE:
POPYT WYPRZEDZIŁ PODAŻ NA RYNKU PRACY A PŁACE WYHAMOWAŁY
