Spis treści
- Przedstawiciele zagranicznych firm sygnalizują bezradność w obliczu nowego procederu
- Pracownicy w sposób nieuczciwy przedłużają sobie czas odpoczynku, biorąc zwolnienie lekarskie
- Polacy w ubiegłym roku spędzili rekordowe 240 mln dni na zwolnieniach lekarskich
- L4 w Polsce można otrzymać w bardzo łatwy sposób, często za pomocą teleporady
Przedstawiciele zagranicznych firm sygnalizują bezradność w obliczu nowego procederu
Część polskich pracowników zatrudnionych w zagranicznych firmach długotrwale korzysta ze zwolnień lekarskich. Istnieją również podejrzenia, że niektórzy z nich podejmują dodatkowe prace zarobkowe w Polsce podczas przebywania na L4.
- Do naszych specjalistów zwracają się przedstawiciele zagranicznych firm, którzy sygnalizują bezradność w obliczu tego procederu. Pomimo oficjalnego zatrudnienia, pracownicy nie pojawiają się w pracy, a ich zwolnienia lekarskie budzą poważne wątpliwości. Jednocześnie ci pracownicy pobierają sowite - jak na polskie realia - wynagrodzenia. Nasze doświadczenie nakazuje przypuszczać, że część z nich w tym czasie podejmuje także inne działalności zarobkowe w kraju – twierdzi Mikołaj Zając, prezes firmy doradczej Conperio.
Pracownicy w sposób nieuczciwy przedłużają sobie czas odpoczynku, biorąc zwolnienie lekarskie
Niepokojący trend jest zauważany głównie w branży transportowej i logistycznej. Pracownicy z tych sektorów najczęściej pracują przez dwa tygodnie za granicą, a przez pozostałe dwa tygodnie w miesiącu mają prawo do odpoczynku, co daje im możliwość powrotu do Polski. Problem w tym, że niektórzy z zatrudnionych w tym systemie, prawdopodobnie w sposób nieuczciwy, przedłużają sobie czas odpoczynku, biorąc L4.
Mikołaj Zając uważa, że proceder ułatwia możliwość uzyskania zwolnienia lekarskiego za pośrednictwem teleporady lub internetu.
- Możliwość uzyskania L4 w kilka minut, bez konieczności osobistej wizyty u lekarza, staje się dla niektórych osób wygodnym sposobem na obejście tradycyjnych procedur. Takie działania podważają zaufanie do systemu opieki zdrowotnej i sprzyjają nadużyciom, co w dalszej perspektywie destabilizuje system i zwiększa koszty społeczne - mówi prezes.
Według niego, konieczne jest wprowadzenie przemyślanych zmian zarówno w polskim systemie kontroli absencji chorobowych, jak i w regulacjach dotyczących międzynarodowego zatrudnienia. Wskazuje też na potrzebę szerokiej współpracy na poziomie krajowym i międzynarodowym, aby skutecznie przeciwdziałać nadużyciom.
Polacy w ubiegłym roku spędzili rekordowe 240 mln dni na zwolnieniach lekarskich
Zgodnie z danymi ZUS, Polacy w ubiegłym roku spędzili rekordowe 240 mln dni na zwolnieniach lekarskich. W następstwie kontroli, państwowa jednostka zakwestionowała świadczenia chorobowe na kwotę ponad 52 mln zł, co stanowi znaczną część kosztów systemu ubezpieczeń społecznych. Ta kwota w rzeczywistości może być znacznie wyższa, bo kontrole ZUS dotyczą tylko niewielkiej części zatrudnionych. Branżami o najwyższym średnim miesięcznym wskaźniku absencji, przekraczającym 9 proc., były automotive i logistyczna.
Tymczasem szykują się zmiany w prawie. Najważniejszą modyfikacją, jaka jest planowana w przepisach o zwolnieniach lekarskich, będzie możliwość dorabiania podczas L4. To dotyczy pracowników, którzy pracują dla kilku pracodawców. Za zgodą lekarza, pracownik będzie mógł wykonywać niektóre obowiązki służbowe u jednego pracodawcy, jednocześnie pozostając na zwolnieniu lekarskim u drugiego. A to znaczy, że zatrudniony będzie mógł pobierać pełne wynagrodzenie od pierwszego pracodawcy oraz zasiłek chorobowy od drugiego.
Resort pracy w projekcie ustawy uzasadnia przepis tym, że np. chirurg ze złamanym palcem nie może przeprowadzić operacji i powinien być na L4 w szpitalu. Ale ten uraz nie wyklucza pracy jako wykładowca w szkole wyższej, gdzie ów chirurg nie musiałby mieć zwolnienia i mógłby pracować bez zakłóceń.
L4 w Polsce można otrzymać w bardzo łatwy sposób, często za pomocą teleporady
Nowe przepisy, przynajmniej teoretycznie, mogą sprzyjać nieprawidłowościom, w tym fikcyjnemu zatrudnieniu i pobieraniu lewych zwolnień. Problem tkwi w tym, że L4 w Polsce można otrzymać w bardzo łatwy sposób, często za pomocą teleporady lub usług tzw. fabryk L4, gdzie zwolnienia wystawiane są niemal automatycznie.
Biznes

- System teleporad należy uszczelnić, ale na pewno nie należy go likwidować. To byłoby wylewanie dziecka z kąpielą. Możliwość wydawania L4 na długi okres, bez bezpośredniego kontaktu z pacjentem, nie jest właściwa, to rzeczywiście otwiera drogę do nadużyć, również w kontekście zatrudnienia za granicą. W niektórych państwach europejskich jest tak, że w drodze teleporady można otrzymać zwolnienie jedynie na kilka dni. A jeśli nie ma poprawy stanu zdrowia pacjenta, konieczna jest jego konsultacja lekarska w przychodni, wówczas lekarz może wystawić L4 na dłuższy okres. Myślę, że to jest dobry kierunek zmian - powiedział Strefie Biznesu Sławomir Jagieła, ekspert Business Centre Club ds. systemu ochrony zdrowia, dyrektor Kolegium Kształcenia Podyplomowego Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej w Warszawie.
Konfederacja Lewiatan wypowiada się w podobnym tonie. W swoich uwagach do projektu reformy powołuje się na propozycje firmy Conperio. Według nich, zwolnienie lekarskie za pośrednictwem teleporady powinno być wydane maksymalnie na 3 dni.