Spis treści
Przesłuchanie w Najwyższej Izbie Kontroli. Daniel Obajtek stawił się w NIK
W czwartek przed godziną 10, Daniel Obajtek stawił się w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli, gdzie był przesłuchiwany w sprawie fuzji Orlenu i Lotosu. Informacje z przesłuchania są objęte tajemnicą postępowania, jednak po jego zakończeniu Obajtek udzielił krótkiego komentarza mediom.
"Nie było żadnego zaniżenia sprzedaży Lotosu" - powiedział Daniel Obajtek. Dodał, że do ceny, za którą saudyjska spółka Saudi Aramco kupiła rafinerię w Gdańsku, należy doliczyć 20 mld zł wartości synergii.
Obajtek podkreślił, że dzięki synergii Orlen zarobił w pierwszym roku 300 mln zł, a w drugim roku 1,5 mld zł. Zaznaczył, że decyzja o sprzedaży nie była jego prywatną decyzją, lecz wynikiem pracy setek ekspertów, prawników, rządu oraz Komisji Europejskiej.
Raport NIK i zarzuty o sprzedaż Lotosu poniżej wartości
W lutym Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, w którym wskazano, że Orlen sprzedał aktywa Lotosu co najmniej o 5 mld zł poniżej ich szacowanej wartości. Raport ten wywołał falę krytyki i spekulacji dotyczących prawidłowości przeprowadzonej transakcji.
Według raportu, sprzedaż 30% udziałów w Rafinerii Gdańskiej Saudyjczykom za 1,15 mld zł była niekorzystna. NIK zaznaczyła, że wydatek na zakup udziałów w rafinerii zwróci się Aramco w 15 miesięcy z samej tylko marży na sprzedaży produktów.
Dyrektor Departamentu Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji NIK, Maciej Maciejewski, podkreślił, że kontrolerzy nie dysponowali pełną dokumentacją, ponieważ Orlen odmówił współpracy. Zaznaczył jednak, że kwota strat może być większa.
Daniel Obajtek odniósł się do zarzutów, podkreślając, że proces fuzji był przeprowadzony zgodnie z prawem i przyniósł korzyści dla Orlenu oraz polskiej gospodarki.
"Nie boimy się tych kwestii z racji tego, że cały proces został przeprowadzony należycie. Przy tym procesie pracowały 23 instytucje polskie i międzynarodowe, są wyceny. Część rafinerii została sprzedana za cenę rynkową, mamy analizy w tym zakresie" - mówił Obajtek.
Obajtek zaznaczył, że aby wypowiadać się na temat transakcji, konieczne jest zapoznanie się z pełną dokumentacją i umowami. Podkreślił, że prokuratura jest odpowiednia do zbadania sprawy i że Orlen nie ma nic do ukrycia.
Obajtek wskazał, że obecna sytuacja wokół Orlenu ma negatywny wpływ na notowania spółki na giełdzie. Twierdzi, że polityczne zamieszanie wokół koncernu odstrasza potencjalnych inwestorów.
"Teatr polityczny, który obecnie dzieje się wokół Orlenu, jest przyczyną spadku akcji koncernu. Żadna firma międzynarodowa nie zainwestuje dolara w Orlen" - przekonywał Obajtek.
Dodał, że do pogorszenia wyników spółki przyczyniło się także "wyjęcie ze spółki 15 mld zł na zamrożenie cen energii". Obajtek ocenił, że "Orlen szura i będzie szurał po dnie".
Źródło:
