W 2011 roku w gospodarstwach domowych osiągających najwyższe dochody spożywano przeciętnie miesięcznie na osobę w porównaniu z rodzinami najniżej sytuowanymi około pięciokrotnie więcej soków warzywnych, prawie czterokrotnie więcej napojów mlecznych, ponad trzykrotnie więcej wód mineralnych, trzykrotnie więcej jogurtów, masła i owoców, około dwa razy więcej drogich wędlin oraz ryb i słodyczy. W rodzinach o najniższych dochodach podstawę wyżywienia stanowiło pieczywo, ziemniaki i margaryny.
DECYDUJE PORTFEL
– To, jak się odżywiamy, zależy głównie od tego, ile mamy pieniędzy w domowym budżecie. Wraz ze wzrostem poziomu zamożności gospodarstw rośnie poziom spożycia niektórych artykułów żywnościowych, głównie tych z wyższej półki – mówi ekonomista Aleksandra Pisarska. – Gdy nas na to stać, zaczynamy też zwracać uwagę na walory zdrowotne jedzenia – dodaje.
Domowy jadłospis jest też mocno związany z miejscem zamieszkania. Gospodarstwa domowe z terenów wiejskich w porównaniu z rodzinami w miastach mają inny model żywienia. W 2011 roku mieszkańcy wsi jedli więcej pieczywa, mięsa, warzyw i cukru z porównaniu z mieszkańcami miast, natomiast spożywali mniej serów, jogurtów i owoców. Znaczenie w tych różnicach miały nie tylko koszty żywności, ale także nawyki żywieniowe.
Poziom zamożności i miejsce zamieszkania powodują także różnice w modelu żywienia między poszczególnymi województwami. Mieszkańcy bogatszych regionów odżywiają się lepiej, biedniejszych mogą pozwolić sobie jedynie na dania proste i tanie.
ŚWIĘTOKRZYSKIE MENU
Mieszkańcy Świętokrzyskiego, regionu, który bije w Polsce rekordy pod względem niskich dochodów na członka rodziny czy liczbę bezrobotnych zajmują pierwsze miejsce w kraju pod względem spożycia pieczywa i produktów zbożowych na osobę. Każdy mieszkaniec naszego regionu w ubiegłym roku zjadał miesięcznie aż 8,61 kilograma kartofli, podczas gdy statystyczny mieszkaniec województwa pomorskiego prawie trzy kilogramy mniej. Przodujemy także w spożyciu ziemniaków. Co miesiąc zjadaliśmy ich na osobę 11,9 kilograma. Wielkopolanin zaledwie 8,8 kilograma.
- Z mąki i ziemniaków można przyrządzić wiele potraw. Kluski, pierogi, pyzy, kopytka, czyli mąka i ziemniaki na wiele różnych sposobów urozmaicają tani jadłospis, a przy tym do-brze zaspokajają głód. Gdy ma się niewiele pieniędzy, są to najbardziej ekonomiczne produkty. Poza tym te dania jadało się u nas od wieków i zwyczaj ten przechodzi z pokolenia na pokolenie – mówi Joanna Dziuba, mieszkanka Kielc.
Najwięcej mięsa i przetworów mięsnych na osobę spoży-wano w województwie podlaskim (6,52 kilograma), a najmniej w podkarpackim (4,77 kilograma). Najwięcej mleka w podlaskim (4,4 litra), a najmniej w śląskim (2,83 litra). Najwyższe spożycie na osobę owoców odnotowano w mazowieckim (3,67 kilograma), a najniższe w wielkopolskim (2,92 kilograma).
Zapytaliśmy przechodniów, dlaczego mieszkańcy świetokrzyskiego jedzą tak dużo pieczywa i ziemniaków.
Elżbieta Dulny: - To są chyba nasze narodowe specjalności. Nie wyobrażam sobie dnia bez pieczywa. Może niekoniecznie musi być białe, ale na stole musi się znaleźć. Tak samo jak ziemniaki, pod wieloma postaciami.
Teodozja Szatkowska: - Pierogi, makarony, frytki są bardzo smaczne. W dodatku niedrogie. Myślę, że to decyduje o popularności dań z mąki i ziemniaków na świętokrzyskim stole. U mnie w domu chętnie się je jada.
Cecylia Zdziech: - Smak, zapach świeżego pieczywa bardzo kusi. Bardzo smakują wszystkim dania z ziemniaków. I to chyba sprawia, że są podstawą naszego żywienia.
Jan Zdziech: - Biedny region to biedne jedzenie. Nie stać nas na wyszukane potrawy, więc sięgamy po te najtańsze. Na świętokrzyskich wsiach rolnicy chętnie uprawiają ziemniaki, zboże i to stanowi podstawę wyżywienia.
