Dzielenie pieniędzy na naukę wzbudza ogromne emocje

Donata Żmiejko [email protected]
Prof. dr hab. inż. Barbara Rymsza pełni wiele funkcji. Jest członkiem Komisji Ewaluacji Jednostek Naukowych, członkiem Rady Naukowej Instytutu Techniki Budowlanej, członkiem Komitetu Inżynierii Lądowej i Wodnej PAN oraz ekspertem Centrum Unijnych Projektów Transportowych (CUPT) i Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Prof. dr hab. inż. Barbara Rymsza pełni wiele funkcji. Jest członkiem Komisji Ewaluacji Jednostek Naukowych, członkiem Rady Naukowej Instytutu Techniki Budowlanej, członkiem Komitetu Inżynierii Lądowej i Wodnej PAN oraz ekspertem Centrum Unijnych Projektów Transportowych (CUPT) i Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Rozmowa z prof. dr. hab. inż. Barbarą Rymszą z Komisji ds. Grupy Nauk Ścisłych i Inżynierskich w Komitecie Ewaluacji Jednostek Naukowych

Bezpłatne studia stacjonarne na wyższych uczelniach publicznych oraz prowadzone przez nie badania naukowe są finansowane przez państwo. Wiele osób twierdzi, że ta działalność jest zagrożona z powodu zmian w przydzielaniu dotacji. Ich wysokość zależy od nowych ocen jednostek naukowych, których skutkiem jest tzw. kategoryzacja...

Kategoryzacja jednostek naukowych została wprowadzona, aby zoptymalizować podział puli pieniędzy na działalność naukową. Przyznawanie kategorii jednostkom naukowym zależy od spełnienia wymagań dotyczących kilku kryteriów. Chodzi o stawianie na jakość kształcenia i prowadzonej działalności badawczej.

Reprezentuję tzw. organ opiniodawczo-doradczy w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, który ocenia dorobek naukowy poszczególnych jednostek. Dla mnie uczelnia jest miejscem powołanym przede wszystkim do prowadzenia dydaktyki. Oczywiście, że jest ona lepszą jednostką, gdy pracownicy naukowo-dydaktyczni prezentują odpowiednio wysoki poziom naukowy. Aby tak było, to muszą prowadzić działalność badawczą, która szczególnie na wydziałach technicznych jest o wysokiej kosztochłonności. Obecnie trwa reformowanie szkolnictwa wyższego. Na pewno w nauce, szkolnictwie wyższym oraz edukacji rewolucja nie jest dobrym rozwiązaniem. Zdecydowanie lepsze są rozwiązania ewolucyjne. Natomiast w sytuacji, gdy mamy określony „worek” pieniędzy na naukę i szkolnictwo i on ma być w odmienny niż dotychczas sposób dzielony między jednostki naukowe, to oczywiste, że jednostki, które dostaną większą dotację, będą zadowolone i będą jednostki niezadowolone, bo otrzymają mniejszą pulę pieniędzy.

Sądzę, że konieczne jest wsparcie pionu dydaktycznego szkół wyższych zlokalizowanych poza dużymi ośrodkami akademickimi. Uważam, że jeśli młodzież kończy wyższe uczelnie w mniejszych miastach, to w nich zostanie. A jeśli młodzi ludzie wybiorą uczelnię np. w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu, to nie koniecznie wrócą do swojego miasta. A dobrze by było, aby kadra inżynierska, np. absolwenci wydziałów budownictwa, wracała w teren i tam podnosiła efektywność budownictwa.

W wyniku reformowania szkolnictwa wyższego Politechnika Białostocka już w jakimś stopniu musiała zmniejszyć limity przyjęć na studia...

Jeśli chodzi o Politechnikę Białostocką, jest to „młody” ośrodek. Kiedyś zainwestowano w jej utworzenie, w jej kadrę, której dawano szansę rozwoju. I teraz jest w miarę silną uczelnią, może nie koniecznie konkurującą na przykład z Politechniką Warszawską, ale mogącą w przyzwoity sposób rozwijać kadry inżynierskie, jak i własną kadrę akademicką.

Kategoryzacja wzbudza powszechne emocje, dyskusje i lęk o to, jaka będzie ocena pracy poszczególnych uczelni...

Generalnie boimy się ocen, kiedy nie czujemy się najsilniejsi, bo się obawiamy, czy otrzymamy najwyższą ocenę. Na pewno jest tak, że są jednostki bardzo dobre i są te słabe, a między nimi jest wiele uczelni. Na pewno boli, gdy nie ma finansowania na poziomie, jaki był poprzednio i gdy nie wiadomo, jaką dotację otrzyma jednostka. Do Komisji Ewaluacji Jednostek Naukowych do oceny zostało złożonych około tysiąca ankiet z osiągnięciami jednostek. To bardzo dużo.

Ja się koncentruję na kategoryzacji, ale środowisko bardzo różnie ocenia pomysły, które się „rodzą” podczas reformowania zasad. Po dokładnym zapoznaniu się z nimi, można ewentualnie zgłaszać swoje zastrzeżenia do ministerstwa.

Jakie są podstawowe problemy z tą kategoryzacją jednostek naukowych?

Problem jest zawsze w kryteriach, jakie przyjmujemy do kategoryzacji. Jednostki naukowe chcą pokazać jak najszersze spektrum swoich osiągnięć. Natomiast, w sytuacji, gdy porównujemy jednostki i to cały obszar nauki w podobny sposób, to te parametry muszą być tak sformułowane, żeby i medycyna, i rolnictwo, i nauki techniczne mogły w podobny sposób przedstawić swój dorobek. Więc konieczne jest ograniczenie różnych elementów, które w istotny sposób różnicują jednostki.

Kategoryzacja to bardzo trudne zadanie, bo przez ilość zdarzeń (dorobku naukowego) próbujemy ocenić jakość jednostek. Uważam, że w kategoryzacji bardzo ważną rzeczą jest to, że pierwszy raz jest obowiązek - także możliwość – pokazania tego, co nauka daje dla życia społecznego i gospodarki. To są karty wdrożeń i karty aplikacji wypełniane przez jednostki naukowe. Chodzi o pokazanie zastosowania także wyników badań, które nie kończą się fakturą potwierdzającą wpływ pieniędzy na konto danej jednostki naukowej.

Będziemy obserwować, co jednostki zaprezentują – jakie badania znalazły zastosowanie w praktyce. Chodzi o to, że realizowanych jest wiele projektów na różnych szczeblach i są różne mierniki ich efektywności. Bardzo często sprowadza się to do tego, czy są publikacje, w jakich czasopismach (jak wysoko rankingowanych), czy jest doktorat, czy jest patent, a przecież bardzo niewiele prac kończy się wdrożeniem w gospodarce. Więc chodzi o to, aby pokazać, jak nauka współpracuje z biznesem, jak powstają nowe rozwiązania, które są zastosowane i powodują, że nasza gospodarka staje się konkurencyjna i że ktoś kupi polskie produkty, a nie te pochodzące z innych krajów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dzielenie pieniędzy na naukę wzbudza ogromne emocje - Kurier Poranny

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu