Spis treści
- Branża transportowa należy do tych sektorów, które borykają się z największymi niedoborami kadrowamymi
- Największą skłonność do zatrudniania nowych pracowników wykazują przedsiębiorstwa z centralnej części kraju
- Na rynku międzynarodowym najwięcej wakatów oferują firmy z Wielkiej Brytanii
- Kierowcy na trasach międzynarodowych zarabiają standardowo 8-13 tys. zł - wyższe kwoty są możliwe, ale to się wiążę z pracą w nadgodzinach
- Od 10 do 16 tys. zł brutto - takie widełki zarobków podał pracodawca w jednej z ofert pracy
- Z jednej strony przedsiębiorcy szukają pracowników, z drugiej - wiele firm, szczególnie małych, ma problemy z utrzymaniem się na rynku
Branża transportowa należy do tych sektorów, które borykają się z największymi niedoborami kadrowamymi
70 proc. firm przewozowych w UE boryka się z problemami kadrowymi dotyczącymi braku kierowców – informuje Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego. Problem może jeszcze przybrać na sile, bo – według szacunków tej organizacji - w ciągu najbliższych 5 lat odejdzie na emeryturę około pół miliona kierowców. Niedobory kadrowe mają też polskie firmy. Z raportu „Transport drogowy w Polsce 2024/2025” dowiadujemy się, że wskaźnik wolnych miejsc pracy w sektorze "transport, spedycja i logistyka" jest o 44 proc. wyższy niż średnio w gospodarce.
„Nigdy wcześniej w historii niedobory pracowników w sektorze TSL nie były tak duże na tle wszystkich sektorów gospodarki. Tylko trzy kraje UE mają ten wskaźnik wakatów w sektorze wyższy i są to Słowacja, Litwa i Bułgaria” – informują autorzy raportu „Transport drogowy w Polsce 2024/2025”.
Dlaczego pracodawcy mają tak duży kłopot z obsadzeniem wolnych miejsc pracy? Pracodawcy twierdzą, że powodem są m.in. mniejsze możliwości zatrudnienia pracowników z zagranicy.
– W ostatnim roku mocno nasiliły się problemy z zatrudnianiem pracowników zza granicy. Kilka lat temu branża korzystała z pracowników z Ukrainy i Białorusi, ale wojna na Ukrainie znacząco to utrudniła. Dlatego poszukujemy pracowników też z innych krajów. Wciąż największym problemem jest czas oczekiwania na wizę, ale coraz częściej kierowcy otrzymują też decyzje odmowne – twierdzi Izabela Szerszeń, prokurent De Rooy Transport.
Chodzi nie tylko o kwestie związane z migracją. Z badań wynika, że struktura wiekowa kierowców jest mocno przesunięta w kierunku starszych grup wiekowych. Starsi pracownicy często wolą już pracować na trasach krajowych i nie ma ich kto zastąpić na trasach międzynarodowych. Okazuje się też, że kandydaci w wieku powyżej 20 lat nie są zainteresowani pracą w transporcie, bo wiąże się ona z długotrwałym przebywaniem poza domem.
– Bez ponownego mądrego otwarcia naszego rynku pracy dla imigracji zarobkowej, polska branża transportu drogowego nie ma szans nie tylko na rozwój, ale nawet na utrzymanie stanu obecnego – twierdzi Maciej Wroński, prezes związku pracodawców Transport i Logistyka Polska, cytowany w raporcie.
Największą skłonność do zatrudniania nowych pracowników wykazują przedsiębiorstwa z centralnej części kraju
Według raportu ManpowerGroup, wdrugim kwartale 2025 roku23 proc. zapytanych pracodawców z branży TSLchciałoby zatrudnić pracowników.
„Największą skłonność do zatrudniania nowych pracowników wykazują przedsiębiorstwa z centralnej części kraju (+20 proc.) oraz ze wschodu (+19 proc.), co stwarza wiele możliwości dla osób poszukujących pracy. Nieco mniejsze, lecz wciąż znaczące zapotrzebowanie na nowych pracowników zgłaszają firmy z północno-zachodniego (+16 proc.), północnego (+15 proc.) i południowo-zachodniego (+12 proc.) obszaru Polski. Najbardziej ostrożne prognozy dotyczą zatrudnienia w południowej części kraju, gdzie wskaźnik wynosi +8 proc., choć nadal utrzymuje się na poziomie wzrostowym” – czytamy w analizie ManpowerGroup.
Na rynku międzynarodowym najwięcej wakatów oferują firmy z Wielkiej Brytanii
Jeśli mówimy o rynku międzynarodowym, to największe zapotrzebowanie na nowych pracowników deklarują firmy z Wielkiej Brytanii (+31 proc.), Holandii (+27 proc.) i Norwegii (+27 proc.). Co istotne, we wszystkich 23 krajach objętych badaniem, przedsiębiorstwa planują zwiększenie liczby pracowników w okresie od kwietnia do końca czerwca 2025 roku. Na jakie wynagrodzenia mogą liczyć kierowcy? Pracodawcy w portalach ogłoszeniowych opublikowali dużą liczbę ofert pracy. Proponowane zarobki wynoszą od 6 tys. zł brutto w górę. Kwota zależy też od umowy, systemu pracy oraz tras.
Kierowcy na trasach międzynarodowych zarabiają standardowo 8-13 tys. zł - wyższe kwoty są możliwe, ale to się wiążę z pracą w nadgodzinach
- Standardowo kierowcy w transporcie krajowym zarabiają 6-8 tys. zł brutto. Jeśli jeżdżą na trasach zagranicznych, to pensja wynosi 8-13 tys. zł. Oczywiście można zarobić więcej, ale wówczas trzeba wyrobić dużo więcej godzin. Mówimy tu o sytuacji, gdy kierowca niemal cały czas siedzi w „budzie” (w żargonie kierowców to kabina ciężarówki – przyp red.). Czasem pracodawca podaje w ofercie pracy bardzo atrakcyjną kwotę, ale to jest już stawka z ryczałtem, nadgodzinami, premią, którą nie zawsze da się wyrobić. To jest kwota nieosiągalna, którą podaje się chyba tylko po to, żeby przyciągnąć kandydatów – mówi nam kierowca pracujący na trasach międzynarodowych.
Proponowane wynagrodzenia dla kierowców ciężarówek – dane pochodzą z ofert z Centralnej Bazy Ofert Pracy i Pracuj.pl
od 8 000 do 12 000 zł brutto – system wynagradzania czasowy ze stawką miesięczną, pracodawca proponuje różne formy zatrudnienia - umowa o pracę, zlecenie, a także premie za wyniki, dofinansowanie szkoleń i kursów, elastyczny czas pracy, transport międzynarodowy,
od 11 500 zł brutto – system wynagradzania czasowy ze stawką miesięczną, umowa o pracę na czas nieokreślony, transport krajowy i międzynarodowy,
od 6 850 do 8 300 zł brutto – umowa o pracę na czas nieokreślony, stała podstawa wynagrodzenia, transport krajowy,
Od 10 do 16 tys. zł brutto - takie widełki zarobków podał pracodawca w jednej z ofert pracy
od 10 000 do 16 000 zł brutto - system pracy ciągły (regularny) i nieregularny (2/1, 3/1, 4/2, 6/2), umowa o pracę, stała podstawa wynagrodzenia + nadgodziny, transport międzynarodowy,
od 7 000 do 10 000 zł brutto - stała podstawa wynagrodzenia, na początek 380 zł, po okresie próbnym 400 zł za każdy dzień w trasie, systemy pracy 17/4, 3/1, transport międzynarodowy,
od 7 000 do 12 000 zł brutto - umowa o pracę na czas określony, system wynagradzania czasowy ze stawką miesięczną, transport drewna krajowy i międzynarodowy,
od 12 000 zł brutto - umowa zlecenie / umowa o świadczenie usług, transport krajowy i międzynarodowy,
od 12 00 zł brutto - umowa o pracę na czas określony, transport międzynarodowy, obsługa chłodni,
od 13 545 zł brutto - umowa o pracę na czas nieokreślony, system wynagradzania czasowy ze stawką miesięczną, transport międzynarodowy,
od 14 400 zł brutto - umowa o pracę na czas nieokreślony , transport międzynarodowy.
od 6 000 do 15 500 - wynagrodzenie zasadnicze + premie w zależności od osiągnięć, transport pojazdów na terenie Europy centralnej, różne systemy pracy: w pełnym wymiarze miesięcznym (zjazdy do bazy co 2 tygodnie) lub 3/1 lub 2/2 lub 2/1, stałe trasy oparte na kontraktach długoterminowych (trasy międzynarodowe: Polska, Włochy, Niemcy, Belgia, Francja, Austria, Szwajcaria, Niderlandy).

Z jednej strony przedsiębiorcy szukają pracowników, z drugiej - wiele firm, szczególnie małych, ma problemy z utrzymaniem się na rynku
Sytuacja branży transportowej jest specyficzna. Z jednej strony przedsiębiorcy szukają pracowników, z drugiej - wiele firm, szczególnie tych małych, ma problemy z utrzymaniem się na rynku. Według danych z Krajowego Rejestru Długów, na koniec października 2024 r. zadłużenie sektora wynosiło 1,15 mld zł (chodzi o działalność z działu 49.4 - transport drogowy towarów oraz działalność usługowa związana z przeprowadzkami), to o 34 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2021 roku. 346 przedsiębiorców zawiesiło działalność (stan na 31 października 2024 r.), rok wcześniej było ich 208. GUS podał, że po trzecim kwartale 2024 r. średnia rentowność obrotu brutto dużych firm transportowych wyniosła 3,8 proc.
- To najsłabsze wyniki od czasu kryzysu zadłużenia strefy euro w 2013 r. – zwykle wartość przekracza 5,5 proc. Taki wynik jest też słabszy na tle całej gospodarki (4,7 proc.) – twierdzi Jakub Rybacki, ekonomista z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
