“Niewielka dawka każdego z metali rzadkich wytwarza pole magnetyczne zdolne do generowania większej energii niż ta sama ilość węgla czy ropy. Tu leży sedno „zielonego kapitalizmu” – czytamy w książce Guillaume Pitrona.
Te metale to m.in. kobalt, ind, grafit, platynowce czy wolfram, niezbędne do produkcji samochodów elektrycznych, paneli słonecznych, komputerów. Ich wydobycie, często w nieludzkim warunkach, odbywa się głównie na terenie Chin, ale też Afryki. Nierzadko cierpi też ekologia.
Jak odnaleźć równowagę pomiędzy biznesowym interesem korporacji, politycznym i gospodarczym interesem poszczególnych państw oraz bezpieczeństwem naszego globu? - m.in. na to pytanie starali się odpowiedzieć uczestnicy panelu dyskusyjnego pod hasłem: “Wojna o rzadki metale i co z niej wynika”, który odbył się w ramach XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Wśród panelistów znaleźli się: wspominany już Guillaume Pitron; Wojciech Hann, prezes zarządu Banku Ochrony Środowiska S.A.; Barbara Juszczyk, dyrektor Sieci Badawczej Łukasiewicz - Instytutu Metali Nieżelaznych oraz dyrektor Centrum Hydroelektrometalurgii działającego w tej placówce - Katarzyna Leszczyńska-Sejda.
- Nie ma czystego, zielonego, odpowiedzialnego świata bez metali. Jeśli transformacja energetyczna ma nastąpić potrzeba będzie ich więcej. Ich produkcja będzie wzrastać, szacuje się, że samego tylko litu - aż 4 krotnie. Musimy zabezpieczyć te zasoby - mówił podczas dyskusji Guillaume Pitron. - Obecnie większość zasobów metali rzadkich posiadają Chiny. Dzięki temu produkuje m.in. 60-65 proc. baterii. Europie potrzebne są własne zasoby metali – tłumaczył.
W tym celu, uważa Wojciech Hann, Europa, w tym Polska powinna “przeprosić się” z górnictwem. - Po to, by bazując na ogromnym doświadczeniu górniczym, wydobywać surowce, rozwijać górnictwo, w sposób bardziej zrównoważony środowiskowo niż dotychczas - przekonywał. - Książkę pana Pitron interpretuje też jako głośne wołanie o to, by w sposób wiarygodny, transparenty i powszechny raportować ślad rynkowy procesów produkcyjnych, ale też samych produktów takich jak np. samochód elektryczny, od momentu pozyskiwania surowców, aż po recycling – mówił.
O technologii recyklingu metali opowiadały Barbara Juszczyk oraz Katarzyna Leszczyńska-Sejda.
- Do tej pory pozyskiwanie surowców odbywało się niemal wyłącznie metodami górniczymi. W tej chwili świat podąża w kierunku częściowego odzysku niektórych pierwiastków, składowanych np. na wysypiskach odpadów. Te składowiska stanowią pewnego rodzaju depozyt pierwiastków do ponownego wykorzystania - mówiła dyrektor Sieci Badawczej Łukasiewicz - Instytutu Metali Nieżelaznych.
- Należy odzyskiwać metale, choć z doświadczenia wiem, że technologie odzysku pierwiastków nie są proste. W przypadku metali ziem rzadkich to skomplikowane procesy, często niezbyt przyjazne środowisku. - dodała Katarzyna Leszczyńska-Sejda. - Niemal każdy kraj ma zdefiniowane tzw. metale krytyczne. Najdłuższa lista to lista Ameryki. Stany Zjednoczone wpisały na nią niedawno nawet nikiel i cynk. Ten ostatni możemy odzyskiwać w sposób ekologiczny. Nie zaprzepaśćmy tego - apelowała.
Uczestnicy panelu, nie mieli wątpliwości: Żeby stać się “zieloną wyspą, musimy być niezależni surowcowo.
Strefa Biznesu: W Polsce drastycznie wzrosną podatki? Winna demografia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?