Jednym z pierwszych akcentów dyskusji była kondycja polskich portów morskich. Wypowiadali się na ten temat nie tylko ich zarządcy, ale także zewnętrzni eksperci.
- Przez 99 lat, rozwijając swój potencjał i przewidując przyszłe potrzeby rynku, port w Gdyni konsekwentnie rozbudowuje infrastrukturę, umożliwiając rozwój całej branży. Budujemy przewagę konkurencyjną na rynku transportu morskiego - podkreślił Jacek Sadaj, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia. - Patrzymy w przyszłość z wielkim optymizmem. Mimo sytuacji na rynku przewozów morskich, wywołanej pandemią, port w Gdyni z miesiąca na miesiąc umacnia swoją pozycję, odnotowując wzrosty sięgające w przeładunkach poziomu piętnastu procent. Bardzo pozytywne wyniki są efektem trafnych decyzji inwestycyjnych i dobrej współpracy z kontrahentami.
Marek Tarczyński, przewodniczący rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki, dodał, że polskie porty muszą obecnie sprostać rozwojowi technologicznemu.
- Trzeba też właściwie zabezpieczyć dystrybucję i dostawy ładunków kontenerowych, które sprawnie, za pośrednictwem transportu samochodowego, lub też intermodalnego, powinny trafić do lokalizacji w głębi naszego kraju - zaznaczył Marek Tarczyński.
- Jeśli chodzi o branżę kontenerową, trzeba zauważyć, że świat nie rozwija się równo – dodał Maciej Bąk, wiceprezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia. - Między poszczególnymi kontynentami, a nawet regionami, występują duże różnice. Jeśli mówimy o przeładunkach kontenerów w polskich portach, to rośniemy znacznie szybciej niż świat i Europa. Mamy podstawy sądzić, że taka sytuacja będzie trwała dalej. Wiąże się to ze wzrostem aktywności gospodarczej.
Zdaniem ekspertów polski porty będą z roku na rok coraz bardziej konkurencyjne w Europie i na świecie.
- Ostatni czas wykorzystywaliśmy na nadrobienie bardzo dużego długu infrastrukturalnego - mówi Łukasz Greinke, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk. - Przebudowujemy obecnie pięć kilometrów nabrzeży. Zbudowaliśmy też cały układ drogowo-kolejowy do naszych terminali głębokowodnych. Nie możemy jednak zasypiać gruszek w popiele, tylko myśleć, co będzie dalej. Chcemy w krótkim czasie dorównać największym portom, które myślą o coraz to nowych planach.
Podczas Forum Gospodarki Morskiej Gdynia dyskutowano także o edukacji morskiej. Podkreślone zostało, że zawód marynarza, ale także praca związana z morzem na lądzie, pozostają atrakcyjnymi opcjami dla absolwentów szkół średnich, umożliwiającymi wysokie zarobki. Dlatego też uczelnie morskie w Polsce niezmiennie cieszą sporą popularnością.
- Osoby młode wciąż są takie same - powiedział dr inż. kpt. ż.w. Arkadiusz Tomczak, prorektor ds. morskich Akademii Morskiej w Szczecinie. - Nadal mają marzenia, poszukują przygód i szacunku. Chcą czuć się ważne w tym, co robią. Jednak sposoby komunikacji i spędzania wolnego czasu zmieniły się. Myślimy więc, jak wykorzystać nowe możliwości dotarcia do nich.
Podczas drugiego dnia Forum Gospodarki Morskiej Gdynia omawiano m.in. zagadnienia związane z rozwojem technologii morskich i przemysłu stoczniowego. Jednym z głównych tematów były perspektywy dla polskiej energetyki wiatrowej.
- Operujemy obecnie w kilku sektorach - mówił Andrzej Czech, wiceprezes zarządu Grupy Przemysłowej Baltic S.A. - Myślimy m.in. o zaangażowaniu się w statki dla obsługi polskich farm wiatrowych.
Maciej Mierzwiński z CEE Energy Group dodał, że jest szansa, aby Grupa Przemysłowa Baltic S.A. budowała w przyszłości dużą liczbę farm wiatrowych.
Forum Gospodarki Morskiej Gdynia odbyło się pod patronatem „Dziennika Bałtyckiego”.
