Jeździsz buspasem? Mają już specjalny sprzęt do kontroli. Czy będą za to mandaty?

Buspasy są przeznaczone dla

• autobusów,
• trolejbusów,
• pojazdów wykonujących odpłatny przewóz osób na regularnych liniach.

Czasami korzystają z niego także pojazdy elektryczne oraz taksówki. Kto może po nich się poruszać określa zarządca drogi. Może nim być:

• Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad (dróg krajowych, w tym dróg szybkiego ruchu, czyli ekspresowych i autostrad)
• zarząd województwa (w przypadku dróg wojewódzkich),
• zarząd powiatu (dróg powiatowych),
• wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast (drogi gminne).
• prezydenci miast (wszystkie drogi publiczne na terenie miasta na prawach powiatu z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych).

To właśnie oni mogą ustalać dodatkowe, lokalne obostrzenia, komu nie wolno korzystać z buspasów. W praktyce jeżdżą nimi różne pojazdy. Niektórzy nie robią tego legalnie. Z tego powodu w Gdańsku testują specjalny amerykański sprzęt.

Za jazdę buspasem bez uprawnień możemy otrzymać mandat 100 złotych oraz 1 punkt karny. Jeżeli jednak będziemy chcieli z niego pojechać na wprost przez skrzyżowanie (jeżeli obowiązuje zakaz jazdy prosto dla aut bez uprawnień) - otrzymamy już mandat 350 złotych oraz 6 punktów karnych. W tej kwocie będzie się zawierać 250 złotych i 5 punktów za niezastosowanie się do znaku o kierunkach ruchu. Natomiast 100 złotych i 1 punkt karny otrzymamy za jazdę buspasem bez uprawnień.

Niektóre autobusy miejskie w Gdańsku mają zainstalowaną specjalną kamerę. Ta przetwarza dane przy pomocy sztucznej inteligencji. Sprawdza w ten sposób, jakie pojazdy poruszają się po buspasach, czy robią to legalnie i czy korzystają z zatok autobusowych. Urządzenie będzie testowane jeszcze przez co najmniej kolejnych 7 tygodni. Na razie sprzęt znajduje się w autobusach na liniach 112 i 186.

Jak podaje portal transport-publiczny.pl – w Gdańsku prywatne samochody notorycznie używają buspasów na takich ulicach, jak

• Podwale Grodzkie,
• Podwale Przedmiejskie,
• Trakt św. Wojciecha.

Z tego powodu na policję i do Zarządu Transportu Miejskiego wpływały liczne skargi.

- Sam pilotaż osiem tygodni. Ma on na celu wskazać przyczyny zajętości buspasów i zatok autobusowych oraz ich wpływ na punktualność danych linii. Umowa została podpisana pomiędzy ZTM a firmą Hayden AI Technologies Inc. Policja nie uczestniczyła w montażu tego sprzętu, a dane z rejestratora będą zanonimizowane – podała Paulina Chełmińska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku cytowana przez serwis transport-publiczny.pl.

Gdy zakończą się dwa miesiące testów - zostanie przygotowany specjalny raport, a kamery mają zostać wprowadzone do sprzedaży. Dane zebrane w czasie testów mają zostać zanonimizowane. Nie będą również przekazywane Policji.