JSW Koks naliczyło Rafako 157 mln zł kar umownych. Rafako analizuje ich zasadność
W dalszym ciągu spółki JSW Koks oraz Rafako pozostają w konflikcie. I obecnie nic nie zapowiada tego, żeby cokolwiek w tej kwestii miało się zmienić. Osią sporu pomiędzy przedsiębiorstwami jest elektrociepłownia w Radlinie, którą budowało Rafako na zlecenie JSW Koks.
W ostatnim czasie spółka-córka JSW pobrała od Rafako gwarancje bankowe w wysokości kilkudziesięciu milionów złotych. W Raciborzu zostało to potraktowane jako gwóźdź do trumny spółki, która złożyła po tym ruchu JSW Koks, wniosek o upadłość. Raciborskie przedsiębiorstwo wystąpiło jednak do sądu w tej sprawie, a ten miał przyznać mu rację i nakazać JSW Koks oddanie pieniędzy.
To jak na razie nie nastąpiło jednak, ponieważ władze JSW Koks przekonują, że nie dostały żadnej dokumentacji z warszawskiego sądu, który stanął po stronie Rafako. Dodatkowo szefostwo spółki domaga się od firmy z Raciborza kolejnych pieniędzy, naliczając jej kary umowne, których łączna wysokość to 157 milionów złotych.
Co na to Rafako? Przedsiębiorstwo na żądania JSW Koks także odpowiedziało oświadczeniem. Z jego treści wynika, że spółka nie wie, czy powinna płacić JSW Koks.
- Obecnie analizujemy zasadność naliczenia przez JSW Koks kar umownych i zgłoszenia innych roszczeń w stosunku do Rafako w związku z realizacją projektu budowy Elektrociepłowni Radlin - zaznaczają w raciborskiej spółce.
Rafako do JSW Koks: Na razie to wasza spółka powinna oddać nam pieniądze
Jednocześnie, w Rafako podkreślają, że na ten moment pewne jest, iż to JSW Koks powinno oddać pieniądze. Chodzi o kasę pobraną w ramach gwarancji bankowych. - Na tym etapie bezspornym pozostaje konieczność zwrotu przez JSW Koks kwot pobranych z gwarancji, co nakazał sąd - zauważają w Rafako.
Oprócz tego, przedstawiciele raciborskiej spółki zarzucają JSW Koks, że to z powodu jej działań pojawiły się przeszkody w ukończeniu budowy elektrociepłowni w Radlinie, jako przykład podając zerwanie mediacji, które toczyły się pomiędzy JSW Koks a Rafako.
- JSW Koks publikując informacje na temat przyczyn spowolnienia prac na budowie, całkowicie pomija okoliczności zależne wyłącznie od swoich działań, polegających na jednostronnym zerwaniu prowadzonych mediacji między stronami oraz bezprawnym przejęciu 55 milionów złotych pochodzących z zabezpieczenia należytego wykonania łączącej strony umowy w postaci gwarancji bankowej oraz kaucji pieniężnej Rafako - napisano w oświadczeniu Raciborskiej Fabryki Kotłów.
Rafako chce wrócić do rozmów z JSW Koks przed Sądem Polubownym Prokuratorii Generalnej
Mimo że relacje na linii JSW Koks - Rafako bezsprzecznie można określić jako napięte, firma z Raciborza deklaruje, że jest gotowa ponownie rozmawiać ze zleceniodawcą budowy radlińskiej elektrociepłowni.
- Proponujemy powrót do mediacji przed Sądem Polubownym Prokuratorii Generalnej, gdzie toczy się rozmowy merytoryczne i zmierza do osiągnięcia porozumienia - sugerują w Rafako, nie powstrzymując się jednak od drobnej uszczypliwości w postaci wskazania, że to JSW Koks zerwało wcześniej mediacje, a teraz przeniosło spór na scenę medialną.
W Rafako uważają, że to słuszne rozwiązanie, ponieważ to, co teraz robi JSW Koks jest oceniane przez raciborskie przedsiębiorstwo mianem działania na szkodę obu spółek.
Nie przeocz
- Budowa S1 Bielsko-Biała - Dankowice. Nie poznacie tzw. zakrętu idiotów
- Najbiedniejsze miasta w województwie śląskim? Tam wydaje się najmniej na mieszkańców
- Najlepsze szkoły podstawowe na Śląsku 2024. Która z nich zajęła pierwsze miejsce?
- Nowy stadion GKS Katowice: Trwa układanie murawy, ale czy otwarcie nastąpi wiosną?
Musisz to wiedzieć
