Zwolnienia grupowe w Rafako
„Przywołana decyzja jest motywowana pogorszeniem sytuacji finansowej emitenta oraz złożonym do sądu w dniu 26 września 2024 roku wnioskiem o ogłoszenie upadłości spółki, co skutkuje koniecznością dostosowania poziomu i kosztów zatrudnienia do obecnej sytuacji finansowej i rynkowej emitenta oraz rozmiarów prowadzonej działalności emitenta” – czytamy w komunikacie spółki.
– To niestety naturalna kolej rzeczy. W sytuacji, kiedy złożyliśmy wniosek o upadłość, mamy w tej chwili tymczasowego nadzorcę sądowego i czekamy na decyzję sądu – tłumaczy w rozmowie z serwisem strefabiznesu.pl Jacek Balcer z Rafako. – Konflikt z JSW Koks z jednej strony wygenerował nam przesłanki upadłościowe, a z drugiej strony wypowiedzenie umowy na budowę elektrociepłowni Radlin, które uważamy za nieskuteczne, de facto spowodowało najzwyczajniej brak pracy dla nas – dodaje.
– Z dnia na dzień widzimy, jak niszczeje firma z 75-letnią tradycją – mówi. – W ten sposób 75 lat tradycji zostaje pogrzebane. Pogrzebane zostaje unikatowe know-how Rafako, które mogło być ważnym elementem transformacji energetycznej – dodaje.
Balcer podkreśla, że obecnie największym aktywem Rafako są ludzie i know-how firmy. – Jeżeli pracownicy odejdą, to zostaną hale i park maszynowy. Wartość Rafako to ludzie – mówi.
Jednocześnie dodaje, że zarząd Rafako nie ma innego wyjścia. – W momencie wypowiedzenia umowy na budowę elektrociepłowni Radlin, dla większości zatrudnionych brakuje pracy, a spółka nie ma z czego wypłacać pensji.
Na tę chwilę nie wiadomo, jak duża liczba pracowników zostanie objęta zwolnieniami. Obecnie w spółce zatrudnionych jest blisko 900 osób. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, z dużym prawdopodobieństwem pracownicy otrzymają grudniowe wynagrodzenia.
Rafako złożyło wniosek o upadłość
We wrześniu br. zarząd Rafako poinformował, że do Sądu Rejonowego w Gliwicach został złożony wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Jak wyjaśnił prezes Rafako Maciej Stańczuk, kluczowym powodem tej decyzji były działania JSW Koks, która zakończyła trwające od dwóch lat mediacje przed Prokuratorią Generalną w sprawie budowy elektrociepłowni w Radlinie. JSW Koks pobrała z wpłaconej przez Rafako kaucji gwarancyjnej kwotę 20 milionów zł oraz zażądała wypłaty gwarancji w wysokości 35 milionów zł.
Stańczuk podkreślił, że decyzja JSW Koks była „wrogim krokiem”, który pozbawił Rafako podstawowego źródła przychodów. To uniemożliwiło spółce prowadzenie negocjacji z wierzycielami na temat restrukturyzacji.
