Kiedy "czerwcowi" emeryci będą mogli składać wnioski o wyrównania? ZUS odpowiada

15 listopada 2023 roku Trybunał Konstytucyjny za niekonstytucyjny uznał sposób waloryzacji emerytur dla osób, które przechodziły na świadczenie w czerwcu w latach 2009-2019. Otrzymywały one emeryturę niższą niż gdyby wystąpiły z takim wnioskiem np. w maju, lipcu czy grudniu. Wszystko dlatego, że w przypadku ustalania wysokości emerytury w czerwcu ówczesne przepisy nie przewidywały uwzględniania dodatkowych waloryzacji kwartalnych, a wyłącznie roczną. Różnica w wysokości świadczeń była niemała - średnio około 200-300 złotych miesięcznie. Rocznie dawało to już kilka tysięcy złotych, więc nie ma się co dziwić, że tzw. czerwcowi emeryci czuli się pokrzywdzeni.

Po wyroku TK tzw. czerwcowi emeryci z lat 2009-2019 będą mieli wypłacone wyrównanie. Zakład Ubezpieczeń Społecznych im też przeliczy świadczenia. W sumie o rekompensaty może ubiegać się 97,3 tys. osób w całej Polsce. Koszt przeliczenia świadczeń wyniósłby ok. 260-280 mln zł rocznie. Koszt wyrównań - nawet ok. 1,6 mld zł.

Pierwsi seniorzy już przychodzą do ZUS w regionie kujawsko-pomorskim i pytają o możliwość złożenia wniosku o wyrównanie. Na razie są to pojedyncze osoby. Wszystkie są odsyłane z kwitkiem, bo ZUS jeszcze nie przyjmuje wniosków.

- Sam wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 15 listopada 2023 roku nie powoduje zmian w systemie prawa. Potrzebna jest nowelizacja przepisów. Do tego czasu nie ma podstaw do wzruszania prawomocnych decyzji ZUS-u i ponownego ustalenia wysokości świadczeń oraz wypłaty wyrównania z odsetkami - wyjaśnia Krystyna Michałek, regionalny rzecznik ZUS województwa kujawsko-pomorskiego.

Od wielu lat ZUS doradzał klientom, aby, jeśli to możliwe, nie przechodzili na emeryturę w czerwcu, lecz poczekali przynajmniej do lipca.

W 2020 roku zmieniono przepisy. Wprowadzono rozwiązanie, zgodnie z którym w przypadku przyznawania emerytury w czerwcu jej wysokość ustala się analogicznie jak w maju, o ile takie rozwiązanie jest korzystniejsze dla ubezpieczonego.