Koniec liniowego podatku uderzy w najlepiej zarabiających

Maciej Badowski AIP
Wszystko wskazuje na to, że rok 2017 będzie ostatnim, w którym przedsiębiorcy będą mogli rozliczać się z fiskusem wg liniowej, 19-proc. stawki PIT. Nie podano szczegółowych danych na temat nowego podatku, jednak z wypowiedzi przedstawicieli administracji wynika, że „liniowcy” – którzy stanowią 23-24 proc. wszystkich prowadzących działalność - muszą liczyć się z dużym wzrostem obciążeń podatkowych.

Stawka liniowa dla przedsiębiorców w PIT obowiązuje w Polsce od 2004 r. Umożliwia przedsiębiorcom płacić podatki w wysokości 19 proc., ale w zamian za rezygnację ze wspólnego rozliczania się z małżonkiem, z możliwości korzystania z ulg podatkowych oraz z kwoty wolnej.

Te obostrzenia powodują, że jest ona najbardziej korzystna dla tych, których dochód przekracza 100 tys. zł. Ale mimo to w roku 2014 (ostatnie dostępne dane) korzystało z niej 473 tys. przedsiębiorców. W stosunku do 2004 r. liczba „liniowców” więcej niż się podwoiła.

- Takie wyniki oznaczają, że liczba „liniowców” jest bardzo duża. W 2014 r. było nieco ponad 2 mln aktywnych mikrofirm. Czyli z jednej stawki korzystała co czwarta osoba prowadząca działalność gospodarczą. I co czwarty przedsiębiorca musi się liczyć z wyraźnym wzrostem podatków- tłumaczy Marek Siudaj, Tax Care.

Przejście na skalę to wzrost podatkówTo, że Rząd rozważa odejście od podatku liniowego sugerują wypowiedzi Henryka Kowalczyka, szefa resortu skarbu dla „Pulsu Biznesu”. W związku z tym, że nowy podatek najprawdopodobniej będzie progresywny, przedsiębiorcy opłacający stawkę liniową mogą się spodziewać wyraźnego wzrostu poziomu opodatkowania.- Przy założeniu, że rząd po prostu likwiduje stawkę liniową, nie dokonując żadnych innych zmian, opodatkowanie przedsiębiorców rozliczających się w ten sposób w niektórych przypadkach wzrosłoby o jedną trzecią- tłumaczy Siudaj.

- Plany rządu są szersze. W wywiadzie dla „Pulsu Biznesu” minister Henryk Kowalczyk wspominał o takich zmianach w rozliczeniach dotyczących m.in. przedsiębiorców, że łączne opodatkowanie ich dochodów mogłoby sięgnąć nawet 40 proc. Proste przeliczenie pokazuje, że w przypadku przedsiębiorców o dochodach 187 tys. rocznie (taki był średni dochód „liniowców” w 2014 r.) oznaczałoby to wzrost w stosunku do obecnej sytuacji o 65 proc., zaś w przypadku uzyskujących dochód na poziomie 250 tys. zł rocznie – aż o 75 proc.– tłumaczy ekspert.

Jak tłumaczy Siudaj, minister Kowalczyk mówił w wywiadzie, że nowy podatek ma zostać tak ustawiony, że progresja kończy się w okolicach 150 tys. zł. To sugerowałoby, że wtedy właśnie poziom opodatkowania dochodu sięgnie 40 proc. Na dodatek nie jest pewne, czy i jak będzie funkcjonować kwota wolna od podatku.

Przy jednolitym podatku należałoby się spodziewać unifikacji podstaw. To rozwiązanie jednak byłoby bardzo niekorzystne dla przedsiębiorców, bo jeszcze mocniej zwiększyłoby obciążenie ich zysków.

Jest sporo niewiadomych, dotyczących jednolitego podatku. Nie wiadomo, ani jak będzie liczony, ani jakie będą stosowane odliczenia (składki na ZUS odlicza się od przychodu, co obniża podstawę – nie wiadomo, czy ta zasada się ostanie). Pewne jest jednak już to, że podatek linowy w roku 2018 zniknie z polskich przepisów. I ci, którzy z tego rozwiązania korzystają, muszą się liczyć z wyraźnym wzrostem poziomu opodatkowani- podsumowuje Siudaj.

- Nie zgadzamy się na podnoszenie składek na ubezpieczenia społeczne i podatku dochodowego od przedsiębiorców. Jeżeli mamy płacić  podatek i składki na takich samych warunkach, to  jednocześnie na takich samych warunkach powinny być wypłacane świadczenia. Tymczasem rząd nie zamierza likwidować przywilejów emerytalnych, więc ujednolicenie podatków i składek będzie niesprawiedliwe i ekonomicznie nieuzasadnione. Nie zgadzamy się na podwyższenie podatku płaconego przez przedsiębiorców, aby utrzymać finansowanie przywilejów emerytalnych i podatkowych górników i rolników. Jeżeli górnicy mają zachować przywileje, niech kopalnie, a nie mali przedsiębiorcy, płacą wyższe składki- podsumowuje Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu