- Ogromnie się cieszymy, że jesteśmy częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego. To jest nasza najmocniejsza gwarancja. Chcemy jednak budować potencjał Polski tak, byśmy byli w stanie bronić się sami. Zdajemy sobie sprawę, że największym naszym zagrożeniem jest sąsiad, który ma broń nuklearną. I to nie są żarty. Nie wiem czy kiedykolwiek taką broń będziemy mieli. Na razie nic tego nie zapowiada. Obronić mogą nas tylko tacy partnerzy, którzy też taką bronią dysponują i na tym poziomie. Wierzę jednak, że dobre przygotowanie naszej armii, uzbrojenie, mobilizacja społeczeństwa wystarczy do tego, byśmy nie zostali zaatakowani - mówi prezydent RP Andrzej Duda.
Przekonuje, że dla wszystkich, którzy żyją w tej części Europy rosyjska agresja na Ukrainę powinna być widomym znakiem odrodzenia rosyjskiego imperializmu. - A to oznacza dla nas wysoko prawdopodobną perspektywę przynajmniej prób rozszerzania rosyjskiej strefy wpływów. Mieliśmy z tym do czynienia na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci poprzez różne działania gospodarcze Rosji, próby zakupu polskich firm strategicznych, choćby z sektora paliwowego, zrealizowanie dwóch nitek gazociągu Nord Stream do spółki z Niemcami, co było ewidentnym obejściem wschodniej flanki NATO, Europy Środkowej. Niestety nie słuchano naszych głosów, naszych zastrzeżeń do tej inwestycji - zaznacza prezydent Andrzej Duda.
Przemysław Żurawski vel Grajewski, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności, prof. Uniwersytetu Łódzkiego w Katedrze Teorii Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, zauważa: - Jedną z najważniejszych przemian jaka u nas nastąpiła jest to, że Polacy wiedzą, iż zagrożenie jest realne. Wiedzą, że okupacja rosyjska będzie oznaczała to co zawsze, czyli eksterminację elit i generalnie wyniszczenie kraju. Jedyną możliwością zasłonięcia się przed tym zagrożeniem jest siła wojskowa.
Generał rezerwy Roman Polko, komandos, dwukrotny dowódca GROM, zaznacza: - W dalszym ciągu aktualne pozostaje to, że samemu wojny się nie wygra. Musimy szukać koalicjantów. Stąd też z punktu widzenia polskich interesów ważne są relacje gospodarcze ale też strategiczne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi. Na nich w chwilach kryzysu można liczyć, bo od razu przerzucają swoje siły. Ważne jest umacnianie NATO, skłonienie naszych partnerów, którzy się ociągają z pomocą Ukrainie do tego, by też brali odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo.
Prezydent Andrzej Duda komentuje: - Teraz Rosja pokazała, że tak naprawdę jest żądnym krwi imperium, które chce wydrzeć innym wolność i niepodległość, podporządkować inne narody. Wierzę w to, że państwa NATO mają na tyle odpowiedzialności i siły w sobie, by się nie przejmować tym, czego Rosja chce. Siła NATO jest wystarczająca, żeby Rosje zmusić do zachowania zgodnego z normami prawa międzynarodowego. Nie mam co do tego wątpliwości. Pytanie tylko, czy NATO ma w sobie wystarczający potencjał mentalny, by to zrobić. Wierzę głęboko w to, że tak.
Przesmyk Suwalski newralgicznym miejscem na mapie Europy
O Przesmyku Suwalskim podczas dyskusji w ramach Krynica Forum 2023 wspominano wielokrotnie. Przypomnijmy, że chodzi o teren między granicami Polski i Litwy, który oddziela od siebie obwód kaliningradzki w Rosji i Białoruś. Szczególnie o tym obszarze mówiono podczas rozmów prezydenta Andrzeja Dudy i prezydenta Litwy Gitanasa Nausėdy.
- Współpraca polsko-litewska, dwóch państw, które przyjaźnią się z Ukrainą, graniczą z Białorusią, graniczą z Rosją, mają na swoim terytorium chyba najbardziej strategiczne dziś miejsce w Europie, mianowicie Przesmyk Suwalski, ma dziś znaczenie kluczowe dla bezpieczeństwa nie tylko regionu, nie tylko Polski i Litwy, ale też może większej części Europy, a może i części świata - podkreśla prezydent Andrzej Duda.
Przy okazji szczytu NATO w Wilnie, który odbył się w lipcu tego roku, przeprowadzono w rejonie Kłajpedy wspólne ćwiczenia wojsk Polski i Litwy.
- Myślę, że nie była to propozycja jednorazowa. Prezydent Andrzej Duda potwierdził, że takie ćwiczenia chcielibyśmy kontynuować w przyszłości. O tym rozmawialiśmy podczas Forum - przyznaje prezydent Gitanas Nausėda. - Chcemy orientować się na ważny region dla nas, jakim jest Przesmyk Suwalski. Chodzi o zapewnienie obrony tego terenu. Mam nadzieję, że te dyskusje otrzymają konkretny wymiar. Jako Litwa jesteśmy bardzo zainteresowani takimi wspólnymi manewrami z naszymi wojskowymi partnerami - dodaje.
Prezydent Andrzej Duda przyznaje: - Ćwiczenia, które odbyły się tuż przed szczytem NATO w Wilnie to był bardzo interesujący pokaz bezpośredniej współpracy militarnej między naszymi wojskami specjalnymi. Wtedy sygnalizowałem panu prezydentowi Litwy, żebyśmy z kolei w Polsce przygotowali takie ćwiczenia, na które będę mógł zaprosić pana prezydenta. Rozmawiamy na ten temat i mam nadzieje, że takie spotkanie z udziałem żołnierzy obu krajów będzie miało miejsce.
Prezydent RP przypomina, że naszym głównym sojusznikiem są Stany Zjednoczone, największe państwo Sojuszu Północnoatlantyckiego, z którym jesteśmy związani militarnie, którego wojska są obecne na terenie Polski.
- Od dziesięcioleci Stany Zjednoczone są też gwarantem europejskiego bezpieczeństwa. Dziś bardzo wyraźnie widać, że naszym drugim partnerem jest nasz sąsiad Litwa - podkreśla prezydent Andrzej Duda. - Czas, z którym mamy do czynienia, agresja rosyjska na Ukrainę, ewidentne agresywne zachowania ze strony reżimu białoruskiego, które bez żadnych wątpliwości jest stymulowane przez władze na Kremlu, to problemy, z którymi borykamy się razem. Jedność, współdziałanie, bycie razem w tej trudnej sytuacji, dobra współpraca, wzajemne umacnianie swojego bezpieczeństwa ma kluczowe znaczenie dla naszego przetrwania w tej bardzo trudnej sytuacji, która rysuje się na skutek ewidentnej eksplozji rosyjskiego imperializmu, z jaką mamy do czynienia - dodaje.
Tworzymy wojskową potęgę. 300 tysięcy polskich żołnierzy może nie wystarczyć
Uczestnicy Krynica Forum 2023 byli zgodni, że trzeba wzmacniać sojusze, ale podstawą jest rozbudowa polskiej armii i jej dozbrajanie.
- Zwiększamy liczebność wojska do 300 tysięcy żołnierzy. Wszystko po to, żeby nie walczyć, aby nasz potencjał skutecznie zniechęcał do tego, aby nas zaatakować - podkreśla prezydent Andrzej Duda.
Jaką powinniśmy mieć armię? - Zwycięską. Armię, która zwycięży i to w takim stylu, że nie stracimy 90 procent żołnierzy. Armię, która zapewni minimalne straty. Dziś siły zbrojne kreujemy w takim kierunku, chociaż nie wszyscy to dostrzegają - mówi gen. broni Wiesław Kukuła, Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych.
Jego zdaniem do dziś jest obecny szkodliwy paradygmat małej, ale niezwykle sprawnej armii, świetnie wyposażonej, bowiem w takim przypadku będzie więcej pieniędzy na zakup wojskowych technologii.
- Wielkie spustoszenie w naszej mentalności, świadomości wywołały czasy pozornego bezpieczeństwa, uśpienia społeczeństwa. Walczyliśmy z tym paradygmatem bardzo długo i przyszła wojna w Ukrainie, która zweryfikowała błyskawicznie, jak wygląda współczesna wojna, jakie powinny być siły zbrojne. Proszę byśmy o tym fałszywym paradygmacie jak najszybciej zapomnieli. Jest całkowicie błędny. Wtłacza w nas myślenie, że jeżeli będziemy posiadali armię dużą, to ona nie będzie odpowiednia jakościowo. Liczebność nie wyklucza jakości - przekonuje gen. Wiesław Kukuła.
Podaje przykład państwa, w którym liczebność sił zbrojnych wynosi 2 procent ogółu populacji społeczeństwa.
- W Izraelu mają 185 tysięcy żołnierzy w czynnej służbie wojskowej. Niedługo my osiągniemy taką liczebność w państwie, które ma niemal pięć razy większą populację. Powierzchnia Izraela to około 6 procent powierzchni Polski. Proszę zobaczyć jaka jest polityka państwa, które żyje poddane presji bezpieczeństwa, a jaką politykę kreowano u nas. Armia musi być gotowa na wyzwania przyszłości, gotowa do tego by obronić państwo. Dziś te 300 tysięcy żołnierzy do którego dążymy wydaje się punktem wyjściowym. Zagrożenia mogą ewaluować i niewykluczone, że będziemy musieli bardziej rozwijać tę liczbę, zbudować też system, który lepiej wykorzysta rezerwy - zaznacza gen. Wiesław Kukuła. - Boli mnie jako wojskowego, że dziś dyskusja bardzo wielu zdolnych ludzi nie rozwija się w kierunku jak osiągnąć tę liczebność, co zrobić, byśmy zbudowali efektywne siły zbrojne, zapewnić bezpieczeństwo sobie, rodzinie, zapewnić pracę, funkcjonowanie Polski, ale ukierunkowuje się na dowiedzenie tego, że nigdy nie osiągniemy planowanej liczebności - dodaje.
Generał Wiesław Kukuła wspomina, że w 2017 roku otrzymał zadanie zbudowania Wojsk Obrony Terytorialnej. - Zostałem zaatakowany przez sceptyków, że nie będzie to możliwe. Dziś WOT liczą ok. 30 tysięcy żołnierzy. Liczebność WOT rośnie systematycznie, w tempie 3-4 tysięcy rocznie. Wszystko wskazuje na to, że kiedyś osiągniemy projektowaną liczebność wynoszącą ok. 55 tysięcy żołnierzy WOT - wylicza gen. Wiesław Kukuła.
Cieszy go rosnące zainteresowanie młodych Polaków dobrowolną, zasadniczą służbą wojskową. - Mamy obecnie więcej kandydatów niż oczekiwaliśmy. W tym roku o ok. 20 proc. zwiększyliśmy cele kwalifikacyjne. Trzeba zapewnić odpowiednią jakość szkolenia i infrastrukturę. Ta, która była przed laty została zdegradowana. Nie posiadamy dostatecznej liczby poligonów, to trzeba odbudowywać - przyznaje gen. Wiesław Kukuła.
Samoloty, czołgi, armatohaubice i wyrzutnie za miliardy
Sama armia bez odpowiedniego sprzętu i wyposażenia nie wystarczy. Dobitnie pokazuje to wojna w Ukrainie. Dostawy ze świata zachodniego nowoczesnej broni pozwalają ukraińskiemu wojsku realizować wyznaczone cele.
Po wybuchu wojny za wschodnią granicą w naszym kraju nastąpiło znaczne przyspieszenie w zakresie zbrojenia. - Zdecydowaliśmy się na spektakularne przyspieszenie modernizacji polskiej armii. Procesy, które mieliśmy rozłożone na kilkanaście lat czy na dziesięciolecia zaczęliśmy realizować w tempie o jakim w Polsce nikomu się chyba nie śniło. Kiedy obejmowałem urząd prezydenta RP osiem lat temu to nikt sobie nie wyobrażał, że Polska będzie wydawała ponad 4 proc. PKB na obronność. W tym roku to kwota prawie 30 mld euro. 137 mld zł jest przewidziane w kolejnym budżecie na cele obronne - wylicza prezydent Andrzej Duda.
Wspomina o dostawach broni ze Stanów Zjednoczonych. Przychodzą pierwsze dostawy czołgów Abrams (podpisano umowy na 366 takich pojazdów), samoloty F-35 (Polska zakupiła 32 myśliwce F-35A), rozwijany jest system obrony przeciwrakietowej Patriot (Departament Stanu wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 48 kolejnych wyrzutni). Jest też zgoda na zakup przez Polskę prawie 500 wyrzutni Himars ora 96 śmigłowców uderzeniowych AH-64E Apache.
W ostatnich miesiącach jednym z głównych dostawców uzbrojenia dla Polski jest też Korea Południowa. Drugiego dnia Forum w Krynicy-Zdroju odbyło się Forum Koreańsko-Polskie. Jednym z jego tematów było wzmacnianie siły militarnej naszego kraju.
- Przemysł obronny to obszar, w którym silnie współpracujemy z Polską. Oba nasze kraje, środowiska biznesowe współpracują w tym zakresie, by osiągnąć wymierne wyniki. Mamy do dyspozycji wysokiej klasy technologie. Jesteśmy w stanie dostarczyć je szybko - podkreśla premier Korei Południowej Han Duck-soo.
Docelowo Ministerstwo Obrony Narodowej chce wyposażyć polską armię w 1000 koreańskich czołgów K2. Część z nich ma być budowana w Polsce. Pierwsze 10 sztuk przypłynęło do kraju jeszcze w grudniu 2022 r., a więc 5 miesięcy od podpisania umowy. Kolejne 12 w następnych transportach w 2023 r. Do 2025 r. Polska ma mieć na stanie 180 koreańskich czołgów K2. Umowę o wartości 3,37 mld USD netto, zawarto z Hyundai Rotem.
Z Korei Południowej pozyskujemy też samoloty bojowe FA-50 produkowane przez firmę Korea Aerospace Industries. Polska zamówiła w 2022 roku 48 jego egzemplarzy. Pierwsze dwie maszyny dotarły do Polski w lipcu. Kolejna dostawa odbyła się w sierpniu, w Warszawie wylądowały kolejne dwa samoloty FA-50.
Przedmiotem pierwszej umowy, zawartej pomiędzy Skarbem Państwa – Agencją Uzbrojenia a Korean Aerospace Industries, jest dostawa 12 tego typu lekkich myśliwców w konfiguracji analogicznej do zamawianej przez Siły Powietrzne Republiki Korei wraz z pakietami szkoleniowym i logistycznym oraz usługą wsparcia technicznego. Wartość umowy wynosi ok. 705 mln USD netto, a dostawy wszystkich elementów zostaną zrealizowane do końca 2025 r., z czego wszystkie samoloty mają trafić do Polski do końca 2023 r.
Przedmiotem drugiej umowy jest dostawa 36 lekkich samolotów bojowych FA-50PL wraz z pakietami szkoleniowym i logistycznym oraz usługą wsparcia technicznego. Wartość kontraktu wynosi ok. 2,3 mld USD netto, a dostawy samolotów, które zostaną skonfigurowane zgodnie z dodatkowymi wymaganiami przedstawionymi przez polskie Siły Powietrzne, rozpoczną się w 2025 r. i zostaną zrealizowane do końca 2028 r.
W sumie do Polski ma trafić też 672 armatohaubic K9. Dostawy 212 armatohaubic zaplanowano na lata 2022–2026. Umowa zawarta z Hanwha Defense opiewa na 2,4 mld USD netto. Pierwsze 24 koreańskie haubice trafiły do polskiej armii w grudniu 2022 r. W tym roku polskie wojsko ma otrzymać z Korei ponad 40 haubic K9.
Do Polski dotarła też już pierwsza koreańska wyrzutnia rakietowa K239 Chunmoo. Uzbrojenie zostało osadzone na polskiej ciężarówce Jelcz. Zgodnie z zapowiedzią, jeszcze w tym roku Wojsko Polskie ma otrzymać 17 wyrzutni. Dostawy wyrzutni Chunmoo są realizowane na mocy umowy wartej 3,55 mld dolarów netto, która obejmuje także pakiet logistyczny, szkoleniowy, zapas amunicji, wsparcie serwisowe oraz transfer technologii.
Generał Roman Polko komentuje: - Teraz mamy do czynienia z prawdziwą modernizacją armii a nie na papierze. Kupujemy kompatybilny sprzęt głównie ze Stanów Zjednoczonych i z Korei Południowej, który jest prawie taki sam jak ten amerykański. To sprzęt, który jest uzbrojeniem XXI wieku.
Finlandia członkiem NATO
- Wędkarstwo to nie hobby, to styl życia! Najlepsze memy o wędkarzach
- Romantyczna Małopolska na rocznicę. W tych miejscach serce może zabić mocniej
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Atrakcyjne nowe kąpielisko pod Krakowem. Woda, molo, plaże ZDJĘCIA
- Miasta rozwodników w Małopolsce. Tu małżeństwa rozpadają się najczęściej
- Tak mieszkają Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości". Oto dom słynnej pary seniorów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?