Młode jeżyki nie przetrwają zimy. Wrocławska Ekostraż prosi o wsparcie: "W tym roku jest wyjątkowo źle"

Michał Perzanowski
Na przełomie października i listopada jeże zaczynają szukać schronienia. Po wrześniowej powodzi młode osobniki są wyczerpane i potrzebują pomocy człowieka. Ekostraż szacuje, że wkrótce będzie miała pod swoimi skrzydłami 300 osobników.
Na przełomie października i listopada jeże zaczynają szukać schronienia. Po wrześniowej powodzi młode osobniki są wyczerpane i potrzebują pomocy człowieka. Ekostraż szacuje, że wkrótce będzie miała pod swoimi skrzydłami 300 osobników. Michał Perzanowski / Polska Press & Ekostraż we Wrocławiu
Jeże zaczynają okres hibernacji w połowie listopada. Najtrudniej mają młode osobniki. Przez powódź na terenie Dolnego Śląska i śmierć dorosłych osobników mnóstwo malutkich jeży nie jest w stanie się usamodzielnić. Wrocławska Ekostraż ma pod opieką około 300 jeży. "Są zarobaczone, zapchlone i oklejone kleszczami".

Młode jeże nie przetrwają zimy bez naszej pomocy

- Dzieciństwo zwierząt to powinien być szczęśliwy czas. Niestety, większość z nich umiera w agonii spowodowanej głodem. Właśnie teraz, gdy temperatury w nocy spadają nawet do 2 stopni Celsjusza, umierają ostatnie podrostki jeży. Badania sekcyjne wykazują, że wiele z nich - z bezradności i głodu - próbuje jeść nawet kamienie, których kawałki znajdujemy pomiędzy pogruchotanymi zębami - informuje wrocławska organizacja Ekostraż.

Ostatnio do siedziby Ekostraży przy ul. Miłoszyckiej we Wrocławiu trafił osobnik ważący zaledwie 80 gramów.

Jeżyki są zarobaczone, zapchlone, oklejone kleszczami i roztoczami. Jak informuje Ekostraż, w tym roku jest wyjątkowo źle, bo wiele młodych jeży po prostu utopiło się podczas powodzi:

- Szacujemy, że jest to liczba, która ma znaczenie populacyjne. Do tych, które jeszcze żyją, jeździmy nawet dwie godziny w jedną stronę. Przez tygodnie głodówki odwykły od jedzenia, trzeba je na nowo uczyć tej umiejętności. Kilkunastu wolontariuszy dogrzewa je i karmi przez całą dobę.

Na przełomie października i listopada jeże zaczynają szukać schronienia. Po wrześniowej powodzi młode osobniki są wyczerpane i potrzebują pomocy człowieka.
Na przełomie października i listopada jeże zaczynają szukać schronienia. Po wrześniowej powodzi młode osobniki są wyczerpane i potrzebują pomocy człowieka. Ekostraż szacuje, że wkrótce będzie miała pod swoimi skrzydłami 300 osobników. Michał Perzanowski / Polska Press & Ekostraż we Wrocławiu

Jak pomóc jeżom przed zimą?

Jeże żywią się owadami, ślimakami i gryzoniami, które znajdują na trasie swoich wędrówek wśród traw, liści i krzewów. W momencie, gdy temperatura otoczenia spada do 10-15 st. C, zwierzęta te zaczynają szukać miejsca na zimowy odpoczynek. Najchętniej w stertach opadłych liści.

- Warstwa pozostawionych liści w ogrodzie lub parku spełnia kilka ważnych funkcji i stanowi jesienny płaszcz ochronny dla dzikiej przyrody. Służy jako ochrona przed zimowym mrozem dla przyziemnego ekosystemu, w którym, poza jeżami, żyją również inne zwierzęta - mówi Przemysław Skrzypiec, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach.

Największym zagrożeniem dla jeży jest ruch samochodowy. Szacuje się, że są one jednymi z najczęstszych ofiar kolizji samochodowych, dlatego, przejeżdżając obok parku czy ogrodu, warto zwolnić i zachować ostrożność.

Kolejnym poważnym zagrożeniem dla jeży jest wypalanie traw lub spalanie liści i gałęzi. Wiele zwierząt ginie również przez różnego typu pułapki, takie jak niezabezpieczone wykopy czy studzienki.

Wrocławska Ekostraż prosi o wsparcie

Aby zapewnić opiekę około 300 jeżom w siedzibie Ekostraży przy ul. Miłoszyckiej, potrzebni są wolontariusze. Można się zgłaszać się na facebookowym profilu Ekostraży.

Pomóc można także, wpłacając pieniądze na zbiórki organizacji. Zebrane środki przeznaczane są na leki, kroplówki, specjalne preparaty odżywcze czy maty termiczne do ocieplania zziębniętych jeżyków - Zrzutka na jeżowe ofiary powodzi

"Jeden dzień wystarczył, żebyśmy mieli wszystkie inkubatory weterynaryjne i specjalne maty emitujące ciepło pełne jeży. Bez ciepła umrą. Koszt
"Jeden dzień wystarczył, żebyśmy mieli wszystkie inkubatory weterynaryjne i specjalne maty emitujące ciepło pełne jeży. Bez ciepła umrą. Koszt 1 inkubatora to ok. 4000 zł, maty termicznej 700 zł" - pisze Ekostraż pod swoją zbiórką. Michał Perzanowski / Polska Press & Ekostraż we Wrocławiu

Potrzebne są także gazety. "To najlepszy podkład dla jeży, najbardziej ekonomiczny i najtańszy. Świetnie chłonie mocz i brzydkie zapachy. Jeże wiją sobie z nich gniazdka i chętnie zakopują się w nich tak, jak lubią. Leczą tam swoje rany i odpoczywają po operacjach" - tłumaczyła nam Marta Zienkiewicz z Ekostraży.

Pracownicy "Gazety Wrocławskiej" co roku organizują zbiórkę pozostawionych w redakcji egzemplarzy gazety. Zachęcamy wszystkich wrocławian do przekazywania makulatury na ul. Miłoszycką 67 we Wrocławiu.

Gazety są lepszym środkiem od opadających jesienią liści
Gazety są lepszym środkiem od opadających jesienią liści Michał Perzanowski / Polska Press & Ekostraż we Wrocławiu
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rolnictwo

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu