- Najważniejsze wnioski: potrzebne są inwestycje i nowe pomysły
- Rynek mieszkaniowy potrzebuje natychmiastowych zmian przy współpracy samorządów, inwestorów i rządu. Istnieje wiele interesujących miejsc, ale zagospodarować trzeba je wspólnie. Tylko w ten sposób można tworzyć miasta przyjazne
- Główne problemy to: galopujące koszty, które powodują wzrosty cen, oraz słabo rozwinięty rynek czynszów. To konkrety wymagające interwencji rządowej, a także pieniędzy, ponieważ gospodarka mieszkaniowa nie ogranicza się do budowy. Dotyczy także utrzymania zasobów mieszkaniowych
Zdaniem naukowców, za kilkanaście lat ponad 60% populacji będzie mieszkać w miastach. Z punktu widzenia komfortu mieszkańców wymienia się kilka najważniejszych obszarów. Należą do nich: usługi komunalne i społeczne, edukacja, środowisko, infrastruktura, przestrzeń i mieszkalnictwo. Jak tworzyć zrównoważoną przestrzeń miejską by można było mówić o miastach, w których dobrze się żyje? Jak zaspokoić tzw. „lukę mieszkaniową” szacowaną na 2-3 miliony mieszkań? Na te tematy rozmawiali goście Obserwatora Gospodarczego Strefy Biznesu: Wojciech Kręglewski – radny Poznania, Jakub Głaz - krytyk architektury i Andrzej Marszałek prezes poznańskiego oddziału Polskiego Związku firm Deweloperskich.
Czym jest miasto przyjazne
- Miasto przyjazne to miasto dobrze zaprojektowane, które posiada różnorodny zasób mieszkaniowy, oferuje usługi publiczne takie jak komunikacja publiczna, dostęp kultury, wysokiej jakości edukacji, także do zieleni, na wysokim poziomie - wyjaśnił Jakub Głaz.
Dziś tak zorganizowane organizmy miejskie nazywa się miastem 15-minutowym, co oznacza, że większość spraw życiowych znajduje się w zasięgu spaceru czy krótkiego dojazdu. Definicję tę rozszerzył Jakub Głaz, dodając, że współczesne miasta muszą rozwijać się w sposób doskonale zorganizowany.
- Ważne, by było to miasto dla każdego i miało różnorodny zasób mieszkaniowy: od mieszkań komunalnych przez mieszkania tbs-owskie po mieszkania prywatne - dodał krytyk architektury.
Niezrealizowane plany
To, co dziś nazywamy miastem 15-minutowym, nie jest nową ideą. Już osiedla modernistyczne były tak projektowane, by mieszkaniec w niewielkiej odległości mógł załatwić większość spraw łącznie z odprowadzeniem dziecka do szkoły. Także później planowano podobnie.
- Przyjęty już 1994 roku plan zagospodarowania przestrzennego zakładał już ideę miasta zwartego. Idea nie została zrealizowana ponieważ w międzyczasie nastąpiły zmiany ustawowe jak np. nieszczęsna ustawa z 2006 roku, które zniweczyły wszystkie wcześniejsze prace- mówił Wojciech Kręglewski.
Po niekorzystnych zmianach rada miasta musiała skupić się głównie na ochronie takich obszarów jak np. kliny zieleni.
- Niestabilność prawa to jedna z głównych przeszkód, które utrudniają zrównoważony rozwój miast - dodał radny.
Ktoś musi zacząć pozytywną zmianę
Pieniądze są dziś źle alokowane a samorządy potrzebują wsparcia aby mogły zapobiegać odpływowi mieszkańców, ponieważ depopulacja to podstawowy problem większości polskich miast. Państwo musi w sposób systematyczny i trwały inwestować w zasoby mieszkaniowe, żeby zagwarantować lokal, tym którzy nie są w stanie zapewnić go sobie samodzielnie.
To jednak tylko jeden z elementów zarządzania.
- Zmierzać należy do tego, by lokatorzy zasobów komunalnych nie zajmowali ich „na zawsze” i za jakiś czas byli klientami budownictwa czynszowego lub prywatnego. Samorządy są zainteresowane budową mieszkań ale brak im środków na czynszowe budownictwo komunalne- mówił Szymon Błażek.
Inne kraje mają gotowe rozwiązania
Jest wiele przykładów dobrej polityki mieszkaniowej. Udaje się ona w takich krajach jak Wielka Brytania, Austria czy Francja ponieważ wypracowano tam zasadę zaufania pomiędzy sferami publiczną i prywatną.
- Bez wspólnej aktywności obu tych sfer nie uda się w Polsce stworzyć odpowiedniego sektora mieszkań dostępnych cenowo – uważa Andrzej Marszałek.
Prezes podaje przykład Wielkiej Brytanii i obowiązująca tam zasadę partycypacji. Zgodnie z nią inwestor prywatny i budując na terenach komunalnych udostępnia samorządom pulę mieszkań.
- Mamy podobne działania. Ustawa „Lokal za grunt”. Problem w tym, że jest jednak tylko namiastką rozwiązań systemowych – zaznaczył Andrzej Marszałek.
Zintegrowane planowanie to podstawa
Uczestnicy debaty stwierdzili zgodnie: w Polsce mamy możliwości rozwiązania kryzysu mieszkaniowego. Potrzebny jednak jest mix wielu działań samorządów i inwestorów z dynamicznymi zmianami wprowadzanymi przez rząd. Konieczna jest długofalowa i zrównoważona polityka mieszkaniowa.
- Trzeba cały czas reagować na zmiany. Najważniejsze obecne problemy to: galopujące koszty, które powodują wzrosty cen, konieczność rozwijania rynku czynszów. To konkrety wymagające interwencji rządowej i pieniędzy, ponieważ gospodarka mieszkaniowa nie ogranicza się do budowy, ale dotyczy także utrzymania zasobów mieszkaniowych – podkreślił Szymon Błażek.
Deweloper ani miasto w pojedynkę nie zrealizują żadnej inwestycji należycie. Jedynie wspólne doświadczenia pozwolą stworzyć przestrzenie „dobre” do życia. Przedsiębiorca może odpowiednio zagospodarować działkę, o ile miasto przedstawi mu swoją wizję rozwoju. W ten sposób powstanie nowy, spójny obszar miejski z odpowiednią infrastrukturą, gwarantujący wysoką jakość życia. Jeśli mamy interesujące miejsce, starajmy się je wspólnie zagospodarować – zaapelowali uczestnicy debaty.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?