WIG20 spadł w trakcie sesji poniżej poziomu 2 260 pkt., będącego istotnym wsparciem dla indeksu. Zdaniem analityków taka sytuacja nie wróży nic dobrego podczas kolejnych notowań.
- Od kilku tygodni WIG20 konsolidował się, naruszając kilka razy dolne ograniczenie długoterminowego kanału wzrostowego, które znajduje się w okolicy 2.259 pkt. Cały czas pozostawał jednak w krótkoterminowej konsolidacji. Niestety dzisiejsza sesja przyniosła kolejne naruszenie tego ograniczenia - powiedział PAP Biznes Przemysław Smoliński, analityk BM PKO BP.
Jak dodał, w WIG20 niemalże wszystkie spółki są na czerwono, a wyraźnie widać, że spadki idą szeroko.
- Jeśli popatrzymy na mWIG40, to zniżkuje on silniej niż WIG20. To potwierdza, że podaż napłynęła nie tylko na kilka wybranych spółek, ale na cały rynek. Jest to sygnał potwierdzający, że najbliższe tygodnie mogą upłynąć pod znakiem spadków. Nie mówiłbym jednak o długoterminowym odwróceniu tendencji, ale raczej o kontynuacji średnioterminowej korekty, w ramach długoterminowego trendu wzrostowego - dodał analityk.
Z indeksu WIG20 wyłamywały się pojedyncze spółki m.in. Cyfrowy Polsat, który wciąż odrabia straty, a także KGHM Polska Miedź. Spółka ta podała miesięczne wstępne zestawienie z którego wynika, że sprzedaż miedzi przez grupę KGHM wyniosła we wrześniu 65,6 tys. ton i była wyższa o 8 proc. rdr. Z kolei produkcja miedzi płatnej wyniosła 61,4 tys. ton, czyli o 3 proc. więcej rdr.
Rynkowi nie pomagały także słabsze dane, które napłynęły z GUS. Sprzedaż detaliczna była znacząco niższa niż oczekiwał tego rynek, a co najciekawsze to analitycy nie są jednomyślni w tym co było powodem takiego odczytu.
- Nie wiemy, dlaczego wydarzyło się to, co się wydarzyło we wrześniu. Wiemy jednak, że taki wynik sprzedaży musi negatywnie wpłynąć na prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego. Po wrześniowej serii danych (z których wszystkie rozczarowały) rewidujemy nasz szacunek PKB w III kwartale z 3,2 do 2,8 proc. rdr, co sugeruje, że również całoroczna średnia znajdzie się nieco poniżej 3 proc. Zakładamy, że większość spadku sprzedaży z września zostanie nadrobiona w październiku, ale niepewność co do tego jest znacząca - napisali analitycy Banku Pekao w komentarzu do danych.
Jakby tego było mało dla rynku, swoje „trzy grosze” dodał Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW). MFW poinformował dzisiaj, że utrzymał prognozę globalnego wzrostu gospodarczego na poziomie 3,2 proc. w 2024 r., ale obniżył prognozę na 2025 r. o 0,1 pkt proc. (wobec oczekiwań z lipca) do 3,2 proc. Według Funduszu PKB USA wzrośnie o 2,8 proc. w tym roku i o 2,2 proc. w roku przyszłym. Z kolei prognoza MFW dla strefy euro zakłada, że PKB wzrośnie o 0,8 proc. w 2024 r. i o 1,2 proc. w 2025 r. W przypadku Niemiec PKB ma wynieść 0 procent w tym roku oraz 0,8 proc. w 2025 r. Również w Chinach dynamika w przyszłym roku ma być niższa niż w 2024 r. MFW prognozuje bowiem, że PKB Chin zwiększy się w tym roku o 4,8 proc. i o 4,5 proc. w roku przyszłym.
Tym razem nie wsparł również naszych krajowych byków Wall Steet. Początek sesji w USA przyniósł spadki głównych indeksów. W kolejnych godzinach mogą się jednak podnieść, bo wyniki największych amerykańskich firm w większości przypadków są powyżej prognoz. Oczywiście różne mogą być oczekiwania, bo jak wskazuje Fear & Greed Index rynek wszedł już w strefę ekstremalnej chciwości, a to może oznaczać dużą zmienność w najbliższym czasie.
Ok. godz. 16:50 WIG20 spada o 1,22 proc., WIG idzie w dół o 1,12 proc., mWIG40 spada o 1,53 proc., a sWIG80 zniżkuje o 0,54 proc. do 23.847,5 pkt.
Źródło: PAP/GPW/mk
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
