Niebezpieczna prędkość na drogach: Coraz więcej kierowców łamie przepisy

Maciej Badowski
Opracowanie:
Prawie 20 tys. kierowców złapano już w tym roku na znacznym przekroczeniu prędkości. Plagą są recydywiści. Rośnie liczba wykroczeń związanych z prędkością i zatrzymanych praw jazdy za zbyt szybką jazdę w terenie zabudowanym.
Prawie 20 tys. kierowców złapano już w tym roku na znacznym przekroczeniu prędkości. Plagą są recydywiści. Rośnie liczba wykroczeń związanych z prędkością i zatrzymanych praw jazdy za zbyt szybką jazdę w terenie zabudowanym. Robert Woźniak/ Polska Press
Polskie drogi stają się coraz bardziej niebezpieczne, głównie z powodu kierowców, którzy znacząco przekraczają dozwoloną prędkość. Dane Komendy Głównej Policji alarmują: w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku prawie 20 tys. osób zostało złapanych na przekroczeniu prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Co gorsza, problem recydywy wśród kierowców, którzy mimo wielokrotnych zakazów nadal siadają za kierownicą, rośnie – alarmuje „Rzeczpospolita".

Wzrost liczby wykroczeń

Od stycznia do sierpnia bieżącego roku, liczba wykroczeń związanych z nadmierną prędkością wzrosła o 1962 przypadki w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. To alarmujący wzrost, który pokazuje, że problem nie tylko nie jest rozwiązywany, ale wręcz narasta.

Najwięcej wykroczeń zanotowano w Warszawie, na Mazowszu, Podkarpaciu, w Wielkopolsce oraz w województwie łódzkim i lubelskim. Co ciekawe, szczyt naruszeń prawa miał miejsce w kwietniu i maju, co może sugerować pewien sezonowy charakter przestępstw drogowych.

Recydywa wśród kierowców

Jednym z najbardziej niepokojących aspektów obecnej sytuacji na polskich drogach jest wysoki odsetek recydywistów wśród kierowców. Mimo wielokrotnych zakazów, wielu z nich nadal decyduje się na prowadzenie pojazdów, stwarzając poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Przykładem może być przypadek Łukasza Ż., który mimo pięciokrotnego skazania za przestępstwa drogowe i orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów na łącznie ponad ćwierć wieku, nadal łamał prawo.

– Łukasz Ż. był pięciokrotnie skazywany za przestępstwa drogowe, i tyle razy warszawskie sądy orzekały wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów – ostatni na 12 lat. Gdyby zliczyć wszystkie, powinien zniknąć z dróg na ponad ćwierć wieku. Choć Ż. notorycznie łamał zakazy, sądy orzekały kolejne takie środki – ewidentnie nieskuteczne. Powód? Miały nie wiedzieć o jego innych sprawach (karta karna wskazuje tylko wyroki prawomocne) – pisze „Rz".

Łagodne podejście sądów?

Z informacji przekazanych przez „Rzeczpospolitą" wynika, że polskie sądy mogą być zbyt łagodne wobec kierowców łamiących przepisy drogowe. Wiele przypadków recydywy wskazuje, że obecne środki karne nie są wystarczająco skuteczne, aby odstraszyć kierowców od ponownego popełniania wykroczeń. Problemem wydaje się być brak wiedzy o wcześniejszych wyrokach, co prowadzi do orzekania kolejnych, nieskutecznych zakazów prowadzenia pojazdów.

W obliczu rosnącej liczby wykroczeń drogowych i problemu recydywy wśród kierowców, pojawia się pytanie o możliwe rozwiązania. Czy zaostrzenie kar, wprowadzenie nowych metod śledzenia historii wyroków czy może kampanie społeczne mogłyby pomóc w walce z piratami drogowymi? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, ale jedno jest pewne – potrzebna jest kompleksowa strategia, która pozwoli zwiększyć bezpieczeństwo na polskich drogach.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

źródło: PAP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu