Rosyjskie służby bezpieczeństwa prawdopodobnie zintensyfikują operacje sabotażowe w krajach europejskich, aby zakłócić przybycie wznowionej amerykańskiej pomocy bezpieczeństwa dla Ukrainy i prawdopodobnie będą kontynuować operacje hybrydowe mające na celu podsycanie niezgody w Europie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego zaplanowanymi na początek czerwca 2024 r. – piszą analitycy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną.
Rosja szykuje sabotaż w Norwegii
Zachodni urzędnicy ostrzegają, że rosyjskie służby wywiadowcze zamierzają zwiększyć działania sabotażowe i inne operacje hybrydowe przeciwko krajom członkowskim NATO. Norweska Policja Bezpieczeństwa (PST) i Norweska Służba Wywiadowcza (NIS) ostrzegły w środę, że istnieje zwiększone zagrożenie rosyjskim sabotażem przeciwko norweskim dostawcom broni i innym instytucjom zaangażowanym w dostawy materiałów wojskowych na Ukrainę. Szefowa kontrwywiadu PST Inger Haugland oświadczyła, że PST ostrzegła też, że Rosjanie planują akty sabotażu w zachodniej Norwegii, gdzie znajdują się bazy morskie oraz infrastruktura naftowa i gazowa. Wcześniej Torgils Lutro, szef norweskiej policji w zachodniej Norwegii, powiedział, że w regionie pracują agenci rosyjskiego wywiadu. Jego zdaniem Rosja może przygotowywać sabotaż przeciwko obiektom infrastruktury krytycznej. W zachodniej Norwegii znajduje się największa baza morska w Europie Północnej, Hakonsvern, a także ważne obiekty naftowe i gazowe, elektrownie i inna infrastruktura związana z energią elektryczną.
Rosnące zagrożenie ze strony Rosji to powód, dla którego Norwegia zamyka granicę. „Obywatele rosyjscy, których celem jest turystyka i inne podróże nieistotne, będą deportowani przy wjeździe przez granicę zewnętrzną. Zaostrzenie dotyczy zarówno tych, którzy mają wizy wydane przez Norwegię przed zaostrzeniem praktyk wizowych wiosną 2022 r., jak i wiz wydanych przez inne kraje Schengen” - czytamy w komunikacie rządu w Oslo. Wyjątkiem mogą być obywatele Rosji podróżujący w celu odwiedzenia bliskich krewnych lub w celu podjęcia pracy i nauki w Norwegii lub w strefie Schengen.
Wojna hybrydowa Rosji z Europą
Haugland stwierdziła również, że w ostatnim czasie rosyjskie służby bezpieczeństwa wykorzystywały osoby niebędące obywatelami Rosji do prowadzenia działań sabotażowych w Polsce, Niemczech i Wielkiej Brytanii.
Komentując informacje o zatrzymaniu osób podejrzanych o dywersję w Polsce, łotewska premier Evika Silina poinformowała w środę, że Rosjanie mogą planować na Łotwie podpalenia i prowokacje. - Podpalenia są jedną z najbardziej typowych dla rosyjskich służb specjalnych form dywersji, mającą na celu destabilizowanie atakowanego kraju i wzbudzanie niepokoju. Jest to też sygnał wysyłany do łotewskich polityków i próba zastraszenia ich - wyjaśniła szefowa rządu. Minister spraw wewnętrznych Łotwy Rihards Kozlovskis oznajmił dzień wcześniej, że służby specjalne są "codziennie w stanie alertu". - Jesteśmy w stanie wojny hybrydowej - dodał.
Kozlovskis odniósł się też do wydarzeń w Polsce, gdzie we wtorek premier Donald Tusk przekazał podczas konferencji prasowej, że zatrzymano kolejne trzy osoby podejrzane o próby sabotażu i dywersji w Polsce. Wcześniej aresztowano dziewięciu podejrzanych. Premier dodał, że dochodzi do "prób sabotażu i dywersji na terenie Polski i państw sąsiednich", w tym na Litwie i Łotwie.
źr. Radio Swoboda, ISW, PAP
