https://strefabiznesu.pl
reklama

Nowe kwoty połowowe na Bałtyku na 2025 r. Polski rybak złowi więcej śledzi?

Katarzyna Zawada
Opracowanie:
Ważna wiadomość dla naszych rybaków.
Ważna wiadomość dla naszych rybaków. Tomasz Bolt/Polska Press/zdjęcie ilustracyjne
Państwa członkowskie Unii Europejskiej uzgodniły we wtorek nowe kwoty połowowe na Bałtyku na kolejny rok. Kraje zgodziły się na niższe połowy większości gatunków, w tym szprota i dorsza, choć powyżej poziomów proponowanych przez Komisję Europejską. Wzrosły kwoty połowowe śledzia w środkowej części Bałtyku.

Spis treści

Niektóre stada wciąż w nienajlepszej kondycji

Uzgodniono, że kwoty zmniejszają połowy większości gatunków, ale nie tak radykalnie, jak chciała tego KE.

Stada dorsza zarówno we wschodniej, jak i zachodniej części Bałtyku są nadal w złym stanie. Zdecydowano jedynie na ustalanie kwot dla przyłowów, by umożliwić odbudowę stad. W porównaniu do ubiegłego roku zmniejszono je o 28 i 22 proc., jednak wciąż nie do tak skrajnych poziomów zalecanych przez Brukselę. Państwa członkowskie poparły natomiast propozycję, by zakazać rekreacyjnych połowów dorsza na całym obszarze; dopuszczalne będą jedynie przypadkowe przyłowy.

Utrzymane zostały ubiegłoroczne limity połowowe dla gładzicy. Stada tej ryby są zdrowe, ale ograniczenia zostały utrzymane, ponieważ podczas połowów gładzicy najczęściej dochodzi do nieumyślnych połowów zagrożonego dorsza.

Rada zgodziła się zmniejszyć o 31 proc. całkowite połowy szprota w celu ochrony gatunku. Przyjęte limity wciąż są jednak wyższe niż te wskazywane przez KE. O 36 proc. spadły uprawnienia na połowy łososia w centralnej części Bałtyku, ubiegłoroczne kwoty pozostawiono jedynie w Zatoce Fińskiej. Ograniczone dodatkowo zostaną rekreacyjne połowy tych ryb w głównym basenie morza. Złowić będzie można nie więcej niż jeden okaz łososia na rybaka dziennie. Po złowieniu pierwszego okazu rybacy rekreacyjni będą musieli zaprzestać połowów łososia do końca dnia.

Kwoty połowowe dla śledzia korzystne dla Polaków

Udało się zwiększyć za to uprawnienia połowowe o 108 proc. dla śledzia w Bałtyku środkowym - istotnym m.in. z punktu widzenia Polski. Stada tych ryb udało się odbudować od ubiegłego roku powyżej minimalnego zrównoważonego poziomu.

Rolnictwo

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gorzej wygląda sytuacja śledzia zachodniobałtyckiego, gdzie stada znajdują się w gorszym stanie i gdzie państwa członkowskie postanowiły utrzymać ubiegłoroczne limity na tzw. nieuniknione przyłowy. Chodzi tu o sytuacje, kiedy ryby łowione są nieumyślnie przy połowie innych gatunków. Pozyskiwanie śledzi w tej części Bałtyku będzie też nadal wyłączone dla drobnego rybołówstwa przybrzeżnego.

Czy te limity są korzystne dla Polski? Wydaje się, że tak, mimo niższych kwot połowowych, udało się podnieść przyłowy dorsza, szprota i zwiększyć limity na połowy śledzia.

We wtorkowym oświadczeniu unijni ministrowie ds. rybołówstwa przyznali, że „wzięli pod uwagę zarówno względy środowiskowe, jak i społeczno-gospodarcze, dążąc do zapewnienia zrównoważonych praktyk połowowych przy jednoczesnym wspieraniu źródeł utrzymania osób zatrudnionych w sektorze rybołówstwa”.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Agro codziennie. Obserwuj StrefaAgro.pl!

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu