Spis treści
- Fakro ruszy z produkcją w Karolinie Północnej w drugiej połowie czerwca
- Zmieniające się przepisy i stawki celne w USA sprawiają, że lokalna produkcja jest coraz bardziej opłacalna
- Firma nie wyklucza kolejnych inwestycji zagranicznych, jeśli warunki do prowadzenia działalności w Polsce i UE się pogorszą
Fakro ruszy z produkcją w Karolinie Północnej w drugiej połowie czerwca
Prezes Fakro Ryszard Florek zapowiedział uruchomienie produkcji w USA już w ubiegłym roku w rozmowie ze Strefą Biznesu. Wyjaśnił, że rynek amerykański rozwija się i firma notuje tam duże wzrosty sprzedaży.
Początkowo Fakro planowało produkować schody strychowe dla rynku amerykańskiego w Polsce. Firma zdecydowała się nawet na budowę nowej hali w Nowym Sączu, jednak zmieniła plany. Prezes tłumaczył Strefie Biznesu, że firma nie otrzymała pozwolenia na budowę. W związku z tym kupiła halę w Ameryce Północnej. Teraz potwierdził to w innej rozmowie.
- Planowaliśmy produkcję na rynek amerykański zorganizować w Polsce, lecz w obecnych obiektach mieliśmy za mało miejsca. Chcieliśmy wybudować w Nowym Sączu halę pod tę produkcję, jednak nie uzyskaliśmy zgody od Urzędu Miasta. Szkoda było zaprzepaścić wzrost zapotrzebowania na rynku amerykańskim i czekać na dobrą wolę prezydenta Nowego Sącza. Walczyliśmy cztery lata z biurokracją w Polsce, a w USA poszło to dużo łatwiej. Na braku dobrej woli ze strony władz Nowego Sącza nie straciła firma Fakro, tylko stracił region i Polska - powiedział prezes Ryszard Florek.

Na te słowa zareagował prezydent Nowego Sącza, Ludomir Handzel. W piśmie zaznaczył, że od początku 2020 roku Wydział Architektury Urbanistyki Urzędu Miasta Nowego Sącza wydał dla Fakro 12 pozytywnych decyzji o warunkach zabudowy oraz 10 pozwoleń na budowę. W tym czasie nie wydano żadnej negatywnej decyzji dla tej firmy.
Fakro w USA, a dokładniej w Karolinie Północnej, rozpocznie produkcję w drugiej połowie czerwca. Prezes Florek podkreślił, że firma spotkała się z dużą przychylnością w USA, a lokalne władze zaoferowały wsparcie. - Jedynym wyzwaniem była dostępność i konkurencyjność ekip budowlanych - dodał i podkreślił, że wszystkie inne procedury, takie jak pozwolenia budowlane czy uzgodnienia przeciwpożarowe, przebiegły sprawnie.
Pierwotnie produkcja miała ruszyć już w pierwszym kwartale 2025 roku, ale konieczne było dostosowanie nowych modeli schodów do amerykańskich norm technicznych. Obecnie wszystkie odbiory techniczne są zakończone, a linia produkcyjna gotowa do pracy.
Zmieniające się przepisy i stawki celne w USA sprawiają, że lokalna produkcja jest coraz bardziej opłacalna
Florek wskazał też, że zmieniające się przepisy i stawki celne w USA sprawiają, że lokalna produkcja jest coraz bardziej opłacalna. - Etykieta Made in USA zyskuje na znaczeniu - podkreślił.

Zakład w Elizabeth City w Karolinie Północnej skoncentruje się na produkcji dwóch nowych modeli schodów: ognioodpornych i termoizolacyjnych. Firma planuje zdobyć doświadczenie operacyjne i lepiej przygotować się na przyszłe scenariusze handlowe. Wybór Karoliny Północnej był podyktowany bliskością portu morskiego w Norfolk, korzystnym systemem podatkowym i dobrym dostępem komunikacyjnym. Zatrudnienie w nowym zakładzie opierać się będzie głównie na lokalnych pracownikach, w tym osobach polskiego pochodzenia.
Firma nie wyklucza kolejnych inwestycji zagranicznych, jeśli warunki do prowadzenia działalności w Polsce i UE się pogorszą
Produkcja w USA ma uzupełniać działalność fabryk Fakro w Polsce. Firma liczy na wzrost sprzedaży na rynku amerykańskim. Obecnie nie planuje kolejnych inwestycji zagranicznych, ale nie wyklucza ich w przyszłości, jeśli warunki w Polsce i Unii Europejskiej się pogorszą.
Przypomnijmy, Fakro zostało założone w 1991 roku przez Ryszarda Florka. Firma specjalizuje się w produkcji m.in. okien dachowych, które eksportuje do wielu krajów. Z małego, rodzinnego zakładu Fakro przekształciło się w międzynarodową korporację, zatrudniającą ponad 4 tysiące osób i oferującą swoje produkty w ponad 60 krajach.
Źródło: własne, PAP