Oszustwo „na wnuczka”. Jak sprawdzić, czy to szwindel? Tak można to sprawdzić

Mikołaj Wójtowicz
Opracowanie:
Wideo
od 16 lat
Oszustwo „na wnuczka” to metoda oszukiwania emerytów, rencistów i innych seniorów. Zwykle rozpoczyna się od rozmowy telefonicznej z oszustem, który udaje członka naszej rodziny lub policjanta, a nawet osobę ze spółdzielni. Skąd mamy wiedzieć, czy rozmawiamy z oszustem? Podajemy sposoby i metody, jak to sprawdzić. Jeśli skorzystamy z tych środków ostrożności - znacząco spada ryzyko, że ktoś nas okradnie.

Spis treści

Na czym polega oszustwo „na wnuczka”?

Oszuści nawiązują rozmowę telefoniczną i podają się za wnuczka lub dalszego krewnego. Zmieniają głos, tłumacząc, że mają chore gardło i są zdenerwowani. Proszą o konkretne, duże pieniądze. Czasami podają się za policjanta lub inną osobę, do której powinniśmy mieć zaufanie. Po pieniądze ma się ktoś pojawić. Będzie to inna osoba, która będzie dla nas obca. Czasami przestępcy proszą, aby pieniądze zostawić np. w torbach przy śmietniku lub w innym miejscu.

Wydaje się, że nie możesz się na to nabrać? Niestety oszuści wymyślają co raz to nowsze wersje tej metody. W ten sposób oszukują nie tylko seniorów, ale i młodsze osoby. Sprawdzamy, czy są jakieś uniwersalne wskazówki, których zachowanie pozwoli nam ustrzec się przed oszustwem?

Namówienie nieświadomej ofiary do współpracy jest czasem prostsze niż zwykła kradzież z włamaniem czy oszustwo z wykorzystaniem skomplikowanych technik hakerskich. Nawet informatycy żartują sobie, że częściej zawodzi nie tyle system komputerowy, co tzw. „moduł białkowy”, czyli… człowiek - napisał dr Czesław Martysz, adiunkt w Instytucie Finansów SGH w artykule dla serwisu obserwatorfinansowy.pl.

Z jakich technik korzystają oszuści, aby odebrać emerytowi pieniądze metodą „na wnuczka”?

Oszuści wykorzystują ludzkie słabości, takie jak choćby:

  • ciekawość,
  • chciwość,
  • altruizm,
  • strach.

Wykorzystują także emocje ofiary. Jako przykład można podać podszywanie się lub udawanie osoby, która ma problemy, znalazła się w trudnej sytuacji i potrzebuje szybkiej pomocy. Działanie pod presją czasu i emocji może nie być dobrym rozwiązaniem.

Gdy widzę kogoś wyglądającego jak policjant, mówiącego stanowczo jak policjant i ubranego w strój policjanta, to zapewne jest to policjant. Socjotechnik, stosując regułę autorytetu, niczym sprawny aktor potrafi podszyć się za człowieka sukcesu, profesjonalistę, eksperta w jakiejś dziedzinie lub funkcjonariusza państwowych służb - tłumaczy dr Czesław Martysz w artykule w serwisie obserwatorfinansowy.pl.

Jak dodaje, dzięki pewności siebie i prostym sztuczkom ofiara po prostu wierzy mu na słowo i nie weryfikuje, czy jej rozmówca jest faktycznie tą osobą, za którą się podaje.

Socjotechnik jest w stanie zmylić ofiarę i przekonać ją do wykonania czynności, których ta osoba raczej sama z siebie by się nie podjęła, np. do zainwestowania pieniędzy, podania hasła do systemu transakcyjnego, oddania pieniędzy w „bezpieczne miejsce” czy przekazania poufnej informacji - tłumaczy dr Czesław Martysz.

Przestępcy w kilku zdaniach potrafią wzbudzić lęk w swoim rozmówcy tak, aby się bał o pieniądze, życie i zdrowie osób najbliższych.

Wówczas nie ma mowy o logicznym myśleniu. Decyzje podejmowane są instynktownie. Zawsze nasuwa się pytanie. Jakim sposobem dziadkowie oddali kilkaset tysięcy oszustom albo wręczyli fałszywemu policjantowi kartę płatniczą z kodem PIN? - napisali policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.

Porady od policjantów. Te rzeczy można zrobić, aby nie dać się oszukać

Natomiast policjanci z lubelskiego garnizonu przygotowali specjalne porady. Jeżeli będziemy się do nich stosować - znacząco zmniejszy się prawdopodobieństwo, że damy się oszukać.

  • Nigdy nie przekazujmy pieniędzy nieznajomym osobom, które powołują się, że są pośrednikami np. z członkiem rodziny.
  • Oszuści mogą się nie tylko podawać za członków rodziny przez telefon, ale i za policjantów, pracowników administracji, gazowni, elektrowni, inkasentów opłat, hydraulików, przedstawicieli banku, sprzedawców. To tylko niektóre z pomysłów, na jakie mogą wpaść.
  • Wpłata lub przekazanie pieniędzy ma być konieczne do tego, aby udało się załatwić sprawę lub zwolnic członka rodziny np. z aresztu.
  • Sprawdźmy, czy faktycznie dzwoni do nas osoba, za którą się podaje.
  • Nie wpuszczajmy do mieszkania nieznanych nam osób.
  • To, że ktoś jest miły, nie oznacza, że jest wiarygodny. Może się okazać, że jest to tylko sposób na zdobycie zaufania.
  • Policjanci radzą zachować dystans do oferowanych przez nieznajomych „życiowych okazji”.
  • Ponadto funkcjonariusze doradzają, aby zażądać okazania identyfikatora lub legitymacji takiej osoby. Będziemy wtedy mogli zadzwonić do instytucji, która takie osoby do nas przysłała.
  • Jeżeli podejrzewamy, że możemy mieć do czynienia z oszustem – nie musimy się wahać, czy zadzwonić na Policję. Można to zrobić pod numerem 997 lub 112.

Policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II także przygotowali wskazówki, na co powinniśmy zwrócić uwagę po odebraniu telefonu od osoby, która może się podszywać pod członka naszej rodziny lub funkcjonariusza.

  • Zawsze po otrzymaniu takiego telefonu najpierw zadzwoń do wnuczka lub krewnego, żeby potwierdzić informację. Jeśli to możliwe – spotkaj się z nim.
  • Jeśli nie rozpoznajesz głosu, odłóż słuchawkę – oszuści wywierają silny nacisk i presję, mają doświadczenie w manipulowaniu ludźmi, więc im szybciej zakończysz rozmowę, tym lepiej.
  • Jeśli masz przekazać pieniądze komuś z rodziny, rób to tylko osobiście – bardzo charakterystyczne dla oszustw „na wnuczka” jest przysyłanie pośrednika, który ma odebrać pieniądze. Nie dawaj gotówki ani cennych rzeczy w ręce kogoś, kogo nie znasz.
  • Odbierając telefon z prośbą o pieniądze, nigdy nie mów, ile masz gotówki i staraj się nie udzielać żadnych informacji osobistych.

Ponadto mundurowi przypominają, że:

  • Policja nigdy nie informuje o prowadzonych sprawach telefonicznie – odłóż słuchawkę, nic Ci za to nie grozi.
  • Policja nigdy nie żąda przekazania pieniędzy lub cennych rzeczy – jeśli ktoś do Ciebie zadzwoni w tej sprawie – odłóż słuchawkę.
  • Policja musi działać zgodnie z procedurami – jeśli funkcjonariusz przyszedłby do Ciebie, to na początku rozmowy przedstawia się i podaje stopień oraz pokazuje legitymację, na której jest imię, nazwisko, zdjęcie, stopień, numer legitymacji, numer identyfikacyjny, data ważności.
  • Policjant musi być także wyposażony w odznakę. Masz prawo wylegitymować funkcjonariusza i przeczytać dane na jego dokumencie.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu