Spis treści
- Paliwo E10 przy niższych temperaturach i teraz, gdy jest na plusie. Czy wiosną warto wlewać tę mieszankę?
- Zawodowy kierowca sprawdził mieszankę E10 przy wyższych temperaturach. Co z komfortem jazdy?
- Nowe paliwo E10 może być tańsze nawet o 60 groszy na litrze od benzyny 98
- Paliwo E10 czy 98 – które jest lepsze dla portfela podczas eksploatacji auta?
- Oszczędności na paliwie E10 będą odczuwalne tylko po przekroczeniu pewnej granicy
- E10, E5, a może 98 –, czyli od najtańszej, przez najbardziej eko do czystej benzyny. Co z osiągami?
- Jaka jest tajemnica aut z Ameryki Południowej w kontekście E10?
Na początku roku, następnie w lutym test porównawczy obu paliw wykonał dla nas zawodowy kierowca Mirosław Wdzięczkowski (jego wyniki i kalkulację cenową opisujemy poniżej). Za pierwszym razem różnica w cenie między nową mieszanką a benzyną 98 wynosiła ledwie 28 groszy. Potem była nawet dwukrotnie wyższa na korzyść nowszego paliwa. Teraz, po ponad trzech miesiącach testów, przyszedł czas na większe podsumowanie. Przedstawiamy także wrażenia testera z jazdy na E10, przy wiosennych temperaturach.
Paliwo E10 przy niższych temperaturach i teraz, gdy jest na plusie. Czy wiosną warto wlewać tę mieszankę?
Mirosław Wdzięczkowski testuje auta niemal całe swoje dorosłe życie. Był zawsze otwarty na nowości, dlatego na przekór wielu innym kierowcom, nie przestraszył się paliwa z większą ilością biododatków. Wlewał je do kilku testowanych aut, a do jednego z samochodów – japońskiej hybrydy używał od początku roku tylko paliwa E10. Oddajemy mu głos, bo właśnie skończył ponad trzymiesięczny test E10 i sprawdził nową mieszankę także w temperaturze ponad 20 stopni Celsjusza.
– Od kilku miesięcy jeżdżę, używając w swoim japońskim samochodzie – hybrydzie benzyny E10, i bez względu na temperaturę – czy była niższa, czy obecnie, gdy jest wyższa, nie widzę żadnych negatywnych skutków ani nie dostrzegam różnicy (subiektywnie) w osiągach samochodu – mówi tester Mirosław Wdzięczkowski.
To Cię może zainteresować
Zawodowy kierowca sprawdził mieszankę E10 przy wyższych temperaturach. Co z komfortem jazdy?
Jak przekonuje Mirosław Wdzięczkowski, po trzech miesiącach tankowania E10 silnik jego hybrydy nie stał się głośniejszy niż wcześniej. Japońskie auto zatankowane wiosną paliwem E10 nie straciło też na szybkości ani też nie zaczęło zauważalnie zużywać więcej paliwa niż zimą. – To pewnie, dlatego że nadal stosunkowo niewielki jest dodatek biokomponentów. Obecna mieszanka nie wpływa zbytnio na osiągi, czy na pracę silnika. Zresztą współczesne silniki stosowane są do wielu różnych podobnych wynalazków – dodaje tester.
Nie ma co jednak ukrywać: pewnie różnice między benzyną 98 a E10 są. Pierwsze testy porównawcze przeprowadzone zimą dały do myślenia. Tester porównując oba paliwa, brał też pod uwagę różnicę cen.
Nowe paliwo E10 może być tańsze nawet o 60 groszy na litrze od benzyny 98
Jak już pewnie wszyscy zdążyli się przyzwyczaić, od kilku miesięcy nie można już zatankować benzyny 95 o symbolu E5. W styczniu zastąpiło ją bardziej ekologiczne paliwo E10. Nowa mieszanka zawiera maksymalnie do 10 proc. biokomponentów. Może z niej korzystać większość właścicieli samochodów wyprodukowanych po 2010 r. (szczegółowa lista aut kompatybilnych z E10 dostępna jest na stronie resortu klimatu). Pozostali użytkownicy czterech kółek są generalnie skazani na droższe paliwo o symbolu 98, tj. z wyższą liczbą oktanową. Jednak i wśród właścicieli aut przystosowanych teoretycznie do korzystania z nowej mieszanki zaczęły pojawiać się wątpliwości, czy aby na pewno E10 to najlepszy wybór. Decyzja, jakiego paliwa używać, wbrew pozorom nie jest prosta, bo o ile w pierwszym tygodniu od debiutu E10 różnica między jednym a drugim paliwem wynosiła dwadzieścia kilka groszy, to obecnie zdarza się, że jest ona dwukrotnie wyższa. Jak niedawno alarmowali Czytelnicy Strefy Biznesu: różnica w cenie między paliwem E10 a 98 sięga obecnie nawet 60 groszy!
Paliwo E10 czy 98 – które jest lepsze dla portfela podczas eksploatacji auta?
Mirosław Wdzięczkowski, który na potrzeby prowadzonego przez siebie serwisu Auto-Turystyka.pl potrafi podczas jednego wypadu autem przejechać tysiące kilometrów, ma garść wniosków dotyczących nowego paliwa. Najpierw kilka słów o pieniądzach.
– Różnica cenowa między paliwem E10 a 98 jest wciąż stosunkowo niewielka, bo wynosi średnio kilkadziesiąt groszy. Nie ma zatem większego znaczenia dla domowego budżetu, jeśli jeździmy niewiele. Przy kilku tysiącach kilometrów, jakie pokonuje się w drodze np. na narty w Alpy, oszczędności mogą być zauważalne – podkreśla Mirosław Wdzięczkowski.
Oszczędności na paliwie E10 będą odczuwalne tylko po przekroczeniu pewnej granicy
Łatwo zatem obliczyć, że jeśli ktoś należy do grupy niedzielnych kierowców i pokonuje rocznie do 10 tys. km, to przy obecnych cenach paliw, tankując tylko E10, przy średnim spalaniu (ok. 7,5 l./100 km) kierowca zaoszczędzi maksimum 450 zł (aktualizacja po wzroście cen paliw i różnic między tańszym paliwem E10 a droższą benzyną 98). Jeśli jednak kierowca pokonuje rocznie dystans rzędu 30 tys. km i więcej, to wówczas tankowanie E10 zamiast 98 ma jeszcze więcej sensu, bo oszczędności przekroczą tysiąc złotych rocznie. Ale wydatki tu i teraz to tylko jedna strona medalu. Co z kosztami serwisowymi związanymi z eksploatacją auta oraz jego wydajnością?
E10, E5, a może 98 –, czyli od najtańszej, przez najbardziej eko do czystej benzyny. Co z osiągami?
Jak twierdzi Mirosław Wdzięczkowski, różnica między dawną E5 a obecnym paliwem E10 jest niewielka. Z punktu widzenia kierowcy, jeśli chodzi o osiągi auta, nie ma też większej różnicy między E10 a 98 – dodaje ekspert.
– Być może zużycie E10 jest nieco wyższe niż 98, ponieważ wartość oktanowa biokomponentu jest niższa, ale z punktu widzenia użytkownika auta jest w zasadzie niezauważalna, zatem z tego punktu widzenia nie uzasadnia lania do baku droższego paliwa – mówi szczerze Wdzięczkowski.
Jak dodaje: różnica kosztów tu i teraz wyjdzie na plus użytkownika auta, który korzysta z benzyny E10, szczególnie wówczas, gdy pokonuje wiele kilometrów.
Jaka jest tajemnica aut z Ameryki Południowej w kontekście E10?
Wciąż jednak wielu kierowców może nie mieć zaufania do mieszanki E10. W sieci nie brakuje opinii, że nawet jeśli auto jest przystosowane do korzystania z biokomponentów, to lanie do baku bardziej ekologicznego paliwa skróci okres eksploatacji auta. Od końca 2023 r. w sieci pojawia się też sporo ogłoszeń aut sprowadzanych z obu Ameryk, w tym w szczególności z Brazylii, na której rynek od lat produkuje się auta specjalnie przystosowane do biokomponentów. Na te propozycje uśmiecha się Mirosław Wdzęczkowski i twierdzi, że więcej w tym marketingu niż realnej oceny sytuacji.
– Współczesne samochody, właściwie wszystkie produkowane na rynek europejski od 2010 roku są przystosowane do biopaliw. W ich przypadku nie dzieje się nic złego dla żywotności silnika, po wlaniu E10 – uspokaja ekspert.
Mirosław Wdzięczkowski przyznaje jednak, że w przypadku starszych aut nie ma co ryzykować. – Jeśli mamy choćby tylko cień wątpliwości, czy auto poradzi sobie z E10, czy nie, lepiej – dotyczy to szczególnie drogich aut – wlewać zawsze 98.
Wątpliwości mogą dotyczyć samochodów z roczników, w których jeden model przechodził zmiany albo w aucie dokonano kompleksowego remontu układu napędowego i jego obecny właściciel nie ma pewności co do zastosowanych zmian. Jeśli zaś chodzi o auta z importu, szczególnie te z Ameryki Południowej, które według plotek mają lepiej radzić sobie z biokomponentami, warto zwrócić uwagę także na koszty sprowadzenia takiego samochodu, a także na stopień jego zużycia w wymagającym klimacie. Bo choć rzeczywiście Brazylia ma doświadczenia z biopaliwami sięgające lat 70. ubiegłego wieku, to łączne koszty importu oraz napraw mogą przewyższyć cenę zakupu auta europejskiego.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
