Pieniądze z Rodzina 500+ nie zmniejszyły długów. Idą głównie na stare samochody i nowe AGD

Zbigniew Biskupski AIP
Piotr Smoliński
Ani dodatkowy zastrzyk gotówki płynącej do budżetów domowych w ramach programu Rodzina 500+, ani malejące bezrobocie nie spowodowały większych spłat zadłużenia, ani zmniejszenia długów polskich rodzin.

Biura Informacji Kredytowej, któzy pod tym kątem dokonali analizy rynkowej wskazują, że wciąż mamy kłopoty w zarządzaniu domowym budżetem. Przede wszystkim ulegamy pokusie życia na kredyt i ponad stan, chcąc dorównać zamożnym sąsiadom czy rodzinie.

Piętnaście miliardów, ale poza zajęciem przez komornika

W Polsce cały czas przybywa dłużników, miniony rok powiększył tę grupę o kilkaset tysięcy. Jak wynika z rejestrów Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor S.A. i Biura Informacji Kredytowej, dłużnicy w naszym kraju winni są łącznie 47,19 mld zł, z czego 27,98 mld zł to niespłacone kredyty, a 19,21 mld zł to należności pozakredytowe, jak rachunki za prąd, gaz, czynsz, telefon, alimenty itp. Wobec tak dużego zadłużenia, na którym cierpi cała gospodarka, branża zarządzania wierzytelnościami poprawy sytuacji upatrywała w programie Rodzina 500+. W 2016 roku korzystało z niego 3,8 mln dzieci, a do rąk Polaków trafiło ponad 15,4 mld złotych. Takie pieniądze nie podlegają zajęciu komorniczemu, ale pozostają w swobodnej dyspozycji rodziców, w praktyce mogą więc być przeznaczane także na spłatę długów. To się jednak nie potwierdziło.

Czytaj też:
Dzieci jadą na zimowiska albo i nie. Wypadki zdarzają się i tam i tu. Sprawdź co daje szkolna polisa

- Spodziewaliśmy się, że część środków z 500+ zostanie przeznaczona na spłatę długów. Nie odnotowaliśmy jednak większych spłat z tym związanych. Być może w pierwszym okresie odbiorcy tych środków zaspokajają najpilniejsze potrzeby konsumpcyjne swoje i dzieci, a po pewnym czasie pomyślą też o regulowaniu zaległych długów. Nie byłoby w tym zresztą nic nagannego – rodzice bez obciążenia starymi długami mogą zagwarantować lepszą przyszłość dzieciom. Zaległe zobowiązania uniemożliwiają np. zakupy niezbędnego sprzętu na raty – tłumaczy Rafał Buchholc, Dyrektor Pionu Strategii Windykacyjnych z Best S. A.

Rzucilismy się na używane samochody i sprzęt AGD

Jak na razie dane rynkowe, ale i tysiące rozmów telefonicznych, które doradcy BEST przeprowadzają codziennie z dłużnikami wskazują, że na 500+ najbardziej skorzystała branża AGD, czy też… firmy zajmujące się sprowadzaniem używanych samochodów z krajów tzw. „starej UE”. Wzrosły też wydatki Polaków na edukację, zabawki czy podróże - wg danych jednego z touroperatorów od czerwca do września 2016 liczba wyjazdów dzieci zwiększyła się o 20 proc. względem 2015 roku.

Bezrobocie nie wpłynęło na stan naszych długów

Firmy windykacyjne nie gromadzą danych wyjaśniających, jakie jest źródło pieniędzy przeznaczanych na spłaty zobowiązań. Jednak obiektywne dane wskazywały, że także malejące bezrobocie przyczyni się do poprawy sytuacji. Obecnie wynosi ono 8,3 proc. a od stycznia 2015 r. spadło o 2 proc. W listopadzie było to nawet 8,2 proc., czyli najmniej w Polsce od czasu wejścia do UE. Większa dostępność miejsc pracy wpływa rzecz jasna na możliwości finansowe Polaków, w tym także dłużników. Nie przełożyło się to jednak na ich większą skłonność do regulowania zobowiązań.

- My zanotowaliśmy wprawdzie dość duże wzrosty wpłat w postępowaniu polubownym, wiążemy to jednak z poszerzeniem oferty o szeroką gamę polubownych rozwiązań, indywidualnie dopasowywanych do możliwości finansowych naszych Klientów – ocenia Rafał Buchholc

Zastaw się, a postaw się!

Według ekspertów od zarządzania wierzytelnościami, przyczyną wysokiego zadłużenia Polaków jest brak umiejętności skutecznego i odpowiedzialnego zarządzania budżetem domowym. Nagminna jest też chęć dorównania w poziomie życia zamożniejszym sąsiadom czy członkom rodziny, bez oglądania się na konsekwencje życia na kredyt.

- Niepodważalny wzrost zasobności społeczeństwa powinien iść w parze z pozbywaniem się starych długów. Niestety tak dzieje się w bardzo ograniczonym stopniu. Pokutują też mity, że dług sam zniknie, unikanie kontaktu z windykatorem, gdy tymczasem rozmowa z nim mogłaby pomóc w rozłożeniu zobowiązania na możliwe do spłaty raty – podsumowuje Rafał Buchholc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce drastycznie wzrosną podatki? Winna demografia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 23

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Monika
Rozumiem osoby, które unikają windykacji, bo sama tak robiłam i to nie dlatego, że nie chciałam spłacać kredytu, ale po prostu brakowało mi pieniędzy. Ostatecznie udało mi się rozłożyć raty tak, że teraz nie mam problemu i udaje mi się spłacać raty w terminach. Kontaktował się ze mną windykator z best, w sumie rozmowa przebiegła w miłej atmosferze, robota niewdzięczna, ale Pan nie był pretensjonalny, czy niemiły, po prostu chciał się dogadać.
m
michal
Jakiś czas temu zaciągnąłem kredyt, niestety nie było to najrozsądniejsze rozwiązanie, bo okazało się, że trochę się przeliczyłem, raty za bardzo obciążały mój domowym budżet. W końcu wpadłem w większe kłopoty, miałem styczność z windykacją Best, duża firma, wykupuje wiele długów. Odebrałem od nich telefon po dwóch miesiącach migania się od spłaty zadłużenia, można się z nimi dogadać, jeżeli się chce, serio, a tak to odsetki rosną.
N
Narkoz
Faktycznie jeżeli chodzi o BEST SA to mają normalnie podejście. Kiedyś sam męczyłem się z długiem bankowym - przeoczenie kilku rat. Best dzwonili w takim nie bardzo dobrym okresie dla mnie, ale podeszli do mnie jak do człowieka, przesuneli spłatę o 2 miesiące i dali mi takie raty, że spokojnie mogłem sobie spłacać ten dług. Także warto odbierać telefon i się dogadać.
B
Bartek
Dembik w sumie masz rację, ale tak to jest ktoś kto dostaje pieniądze za darmo woli sobie kupić coś nowego, aniżeli oddać pieniądze za jakieś stare długi, których bardzo często nie akceptuje. A jeśli chodzi o firmy windykacyjne to faktycznie sporo się zmieniło BEST SA jest na pewno dobrym przykładem bo oni mają podejście takie, aby się porozumieć i dogadać na takich zasadach, żeby dłużnik prędzej czy później dług spłacił, a o to przecież w tym wszystkim chodzi.
D
Dembik
To jest właśnie głupota ludzi. Bo skoro otrzymali już wsparcie i mają jakieś pieniądze to dlaczego nie spłacić tych długów, które mają? U nas w rodzinie była podobna sytuacja kuzynka miała dług, który zaciągnął ex mąż. Dostała pieniądze z 500+ odebrała telefon od BEST SA (firmy która dług kupiła) i się dogadała, finalnie kilka procent jej nawet umorzyli własnie za to, że podjęła dialog.
W
Wombek

Moona i właśnie to jest normalne postępowanie. Nie można w nieskończoność unikać spłaty bo jeśli to by się mogło udać to nikt by nie płacił. BEST SA akurat działa na zasadzie komromisu, a nie zastraszania i dlatego właśnie warto odebrać ten telefon przedstawić swoją sytuacje i spróbować się dogadać, zamiast kombinować jak nie spłacać swoich zaległości.

r
rubel
dla wszystkich niedowiarków - naprawdę można dogadać się z windykatorem, np z takim BEST, mnie kiedyś męczyli telefonami, aż mi kolega powiedział, ze jemu zmniejszyli odsetki i taka prawda, ja też miałem zmniejszone
M
Moana

Podoba mi się to ostatnie zdanie, bo ludzie naprawdę myślą, że jak nie będą odbierać telefonów, to dług zniknie. Do mojego ojca kiedyś dzwonił BEST i go ostrzegłąm, że musi odbeirać od nich telefon, bo dług się nie przedawni. I teraz ma już problem z głowy, bo spłącił wszystko z ich pomocą

a
anka
W dniu 20.02.2017 o 11:03, jasiek napisał:

Niestety tak bardzo przyzwyczailiśmy się żyć ponad stan, że posiadanie długów nie robi już na nikim wrażenia. Sama miałam jakiś czas temu problemy ze spłatą kredytu, w końcu zadzwonił do mnie windykator z Best, wykupili mój dług, szczerze mówiąc byłam przerażona, myślałam, że będą mnie nękać telefonami, ale okazali się ugodowi. Wynegocjowałam dobre warunki spłaty zadłużenia, częściowo dług został umorzony, nie warto ignorować i unikać kontaktu z windykacją, można się z nimi dogadać.

Ja też mam dobre doświadczenie z BEST, na szczęście! 

A tak w ogóle, to ja akurat częściowo spłącam długi dzięki 500+ :)

D
Dunam
Nie można brac pożyczek i potem ich nie spłącać. A gdzie odpowiedzialność? Potem ludzie unikają windykatora i myślą, że dług zniknie. Zamiast dogadać się z takim BEST czy innym, tyle się słyszy, że oni nawet mogą część długu umorzyć, przecież oni chcą też mieć to z głowy i do następnego zadzwonić, dlatego się dogadują.
j
jasiek

Niestety tak bardzo przyzwyczailiśmy się żyć ponad stan, że posiadanie długów nie robi już na nikim wrażenia. Sama miałam jakiś czas temu problemy ze spłatą kredytu, w końcu zadzwonił do mnie windykator z Best, wykupili mój dług, szczerze mówiąc byłam przerażona, myślałam, że będą mnie nękać telefonami, ale okazali się ugodowi. Wynegocjowałam dobre warunki spłaty zadłużenia, częściowo dług został umorzony, nie warto ignorować i unikać kontaktu z windykacją, można się z nimi dogadać.

T
Tadeusz
Sam mam kredyt, ale staram się spłacać raty w terminie. Jak nie radzicie sobie z zadłużeniem, zawsze można dogadać się z windykatorem i rozłożyć kredyt na mniejsze raty, oni są ugodowi pod warunkiem, że wykazujemy chęć uregulowania zobowiązania. Mamy duży problem z oszczędzaniem, z drugiej strony za bardzo przyzwyczailiśmy się do wydawania pieniędzy, które nie należą do nas, tylko są własnością banku.
K
Karass
W jaki sposób Państwo, które samo zaciąga olbrzymie kredyty i ma długi, może być dobrym przykładem dla obywateli :). Przecież pieniądze, którymi zarządza rząd, nie biorą się z powietrza. To są pieniądze obywateli, którzy płacą "daninę" w postaci podatków. "Zastaw się, a postaw się" - rząd również "chce", aby było socjalnie jak u sąsiednich, bogatszych krajów. Artykuł szok!
k
krystyna

Oby jak najszybciej skonczylo sie  to rozdawnictwo naszych pieniedzy,ktore i tak do niczego dobrego nie doprowadzi nauczy lenistwa i wyciagania lapy po wiecej.

N
Narhir

Gazeta Pomorska to właściciel niemiecki?

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu