W najnowszym, środowym, wydaniu, „Le Monde” analizuje, jak Polska niemal nieoczekiwanie staje się jednym z najważniejszych graczy na europejskiej scenie. Dziennik zauważa, że dwie główne tendencje – dynamiczny rozwój gospodarczy oraz rosnące wydatki na obronność – są kluczowe w tym procesie.
Gazeta podkreśla, że po rosyjskiej inwazji na Ukrainę Polska podjęła zdecydowane kroki w celu wzmocnienia swojego bezpieczeństwa. Program zakupu uzbrojenia, zapoczątkowany przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, jest kontynuowany przez rząd Donalda Tuska, stając się przedmiotem szerokiego konsensusu politycznego.
Jednakże, jak zaznaczają polscy eksperci cytowani przez „Le Monde”, aby osiągnąć status „pierwszej armii w Europie”, potrzebny byłby szeroko zakrojony program poboru. Istnieją również obawy, że „astronomicznym cyfrom” nie towarzyszy odpowiednia struktura finansowania.
Zmiany na Zachodzie i możliwe w USA
„Le Monde” zwraca uwagę, że nie tylko sytuacja na Wschodzie wpływa na pozycję Polski. Również zmiany na Zachodzie odgrywają tu istotną rolę. Dziennik ocenia, że partnerzy Polski w Trójkącie Weimarskim są w trudnej sytuacji – Francja zmaga się z kryzysem politycznym, a Niemcy znajdują się w „negatywnej spirali” problemów politycznych i gospodarczych.
Polska, według „Le Monde”, jest rozczarowana Niemcami, a relacje między krajami pogorszyły się głównie z powodu „obojętności” kanclerza Olafa Scholza.
„Le Monde” określa Polskę jako „wierną sojuszniczkę Stanów Zjednoczonych”. Jednak teraz Polska z niepokojem oczekuje wyniku listopadowych wyborów prezydenckich w USA. Wynik tych wyborów może mieć znaczący wpływ na przyszłe relacje między oboma krajami.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
Źródło:
