Polska po wyborach. Czas na polityczne podsumowanie
Wybory za nami. Będziemy mieć nowego prezydenta. To polityczne wydarzenie dekady, ostatniej takiej zmiany doświadczyliśmy, gdy Andrzej Duda zamienił Bronisława Komorowskiego w 2015 r.
Moim zdaniem z wyborami jest jak z kupowaniem w sklepach z jedzeniem - jesteśmy otwarci na eksperymenty, próbujemy nowego smaku, nowej formy opakowania, nowego produktu, ale to jest eksperyment. – Po testowaniu nowości, w absolutnej większości, wracamy do swoich nawyków – powiedział mi niedawno Krzysztof Pawiński, właściciel Maspeksu.
Przez ostatnie 1,5 roku politycy koalicji rządowej nie zrobili nic, żeby przekonać wyborców Andrzeja Dudy do zmiany zdania. Nawet nie spróbowali. Cóż się dziwić, że ci ponownie zagłosowali przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.
Jeśli wierzyć badaniom doszło także w Polsce do buntu młodzieży, która tym samym upodmiotowiła się jako grupa społeczna, która ma własne zdanie. Młodzi Polacy skręcili w prawo, zagłosowali wbrew rodzicom, a razem z dziadkami.
Tyle o polityce, bo wiadomo że gospodarka jest ciekawszym i znacznie bardziej wciągającym tematem. Nie tylko socjologowie i politolodzy źle przewidzieli wynik wyborów prezydenckich. Zrobiły to także firmy bukmacherskie, które na ostatniej prostej mniejsze szanse dawały Karolowi Nawrockiemu.
Nie polityka, a gospodarka będzie wyzwaniem kolejnych lat
Gospodarczym wyzwaniem dekady dla Polski jest utrzymanie konkurencyjności. Jan Krzysztof Bielecki, były premier i przewodniczący Rady Programowej Europejskiego Kongresu Finansowego – który dziś startuje i na który przygotowaliśmy dla Was najnowszy magazyn i studio Strefy Biznesu – twierdzi nawet, że Polakom trzeba codziennie powtarzać, że konkurencyjność jest najważniejsza w gospodarce rynkowej.
– Jeśli Polska chce utrzymać konkurencyjność, musimy dostrzec relację pomiędzy rosnącymi płacami a wydajnością pracy – zaznacza.
To podstawa, ale niestety są też inne problemy. Kwestie demograficzne, odwrót od globalizacji, rewizja zielonego ładu, konieczność przekierowania wydatków publicznych na obronność – już teraz około 12 proc. budżetu państwa to spłata samych odsetek od długu. Cała Europa ma problem z konkurencyjnością - z grubsza 10 lat temu mieliśmy PKB łączny porównywalny do Stanów Zjednoczonych, a dzisiaj jest 30 proc. niższy. A przecież USA nie są najszybciej rozwijającym się krajem świata.
