Polski transport boryka się z niedoborem zawodowych kierowców

Maciej Badowski AIP
Niedobór rąk do pracy jest barierą rozwoju gospodarki. W odniesieniu do niewielu branż zdanie to jest równie prawdziwe, jak w przypadku transportu drogowego
Niedobór rąk do pracy jest barierą rozwoju gospodarki. W odniesieniu do niewielu branż zdanie to jest równie prawdziwe, jak w przypadku transportu drogowego Karolina Misztal
Bezpośredni udział polskiego sektora transportu i gospodarki magazynowej w PKB wzrósł w latach 2004-2014 z 5,4 do 6,5 proc. Dalszy, dynamiczny rozwój tego sektora jest uzależniony od wielu czynników, z których najważniejszym jest niedobór zawodowych kierowców. Szacuje się, że na polskim rynku brakuje obecnie ok. 100 tys. kierowców zawodowych.

Jak wynika z raportu „Rynek pracy kierowców w Polsce” przygotowanego przez PwC na zlecenie i przy współpracy ze Związkiem Pracodawców „Transport i Logistyka Polska”, bezpośredni udział polskiego sektora transportu i gospodarki magazynowej w PKB wzrósł w latach 2004-2014 z 5,4 do 6,5 proc. Dynamiczny wzrost znaczenia sektora dla gospodarki został osiągnięty w głównej mierze dzięki bardzo szybkiej ekspansji polskich przedsiębiorców zajmujących się drogowym przewozem rzeczy na rynki europejskie oraz wzrostowi tempa wymiany handlowej pomiędzy Polską i innymi krajami Unii Europejskiej.

Całkowita praca przewozowa wykonywana przez polskie firmy wzrosła w tym czasie o 69 proc., zaś udział przewozów międzynarodowych realizowanych na trasach zagranicznych oraz pomiędzy Polską a innymi państwami wzrósł z 24,5 do 41,6 proc. tej wielkości.

- Transport drogowy jest nie tylko jedną z najdynamiczniej rozwijających się gałęzi polskiej gospodarki, ale również naszą marką eksportową, z której powinniśmy być dumni. W ostatnich latach udało nam się wypracować stabilną pozycję lidera na europejskim rynku. Utrzymanie tej pozycji oraz dalszy rozwój naszych przedsiębiorstw są jednak zagrożone ze względu na odczuwalny coraz silniej brak kierowców zawodowych. Tego problemu nie rozwiążemy sami i dlatego po raz pierwszy od 1990 roku potrzebujemy pełnego i pilnego wsparcia ze strony administracji publicznej. Takie wsparcie już od dawna uzyskują nasi koledzy z państw zachodniej Europy. Dlatego już dziś należy podjąć prace nad wdrożeniem rozwiązań o charakterze systemowym, o których mowa w rekomendacjach Raportu – mówi Maciej Wroński, Prezes Związku Pracodawców „Transport i Logistyka Polska”.

Eksperci podkreślają, że w latach 2004-2014 tempo wzrostu przewozów było znacznie szybsze niż tempo przyrostu taboru oraz zatrudnienia. Oznacza to, że w okresie tym wzrosła zarówno efektywność wykorzystania taboru, jak i intensywność pracy kierowców. Aby umożliwić powrót do relacji pracy przewozowej wykonywanej przez sektor i liczby kierowców z roku 2004, ich zatrudnienie powinno być o około 20 proc. wyższa niż obecnie.

- Niedobór rąk do pracy jest barierą rozwoju gospodarki. W odniesieniu do niewielu branż zdanie to jest równie prawdziwe, jak w przypadku transportu drogowego. Od lat dyskutujemy o potrzebie dopasowania edukacji do wymagań rynku pracy – dzisiaj wiemy, że wykorzystanie potencjału rozwojowego Polski wymaga kształcenia nie tylko w „zawodach przyszłości”, ale i w zakresie bardziej powszechnego zawodu kierowcy – mówi prof. Witold Orłowski, doradca ekonomiczny PwC.

Na podstawie informacji o liczbie osób odbywających co roku szkolenia okresowe oraz uzyskujących kwalifikacje eksperci PwC oszacowali, że liczba kierowców pojazdów ciężarowych i pasażerskich wynosi obecnie ok. 600-650 tys.. Tym samym około 20-proc. skala niedoboru oznacza, że na rynku powinno być obecnie o ponad 100 tys. aktywnych kierowców zawodowych więcej. Dodatkowo, rocznie z zawodu odchodzi ok. 25 tys. osób, zaś liczba osób uzyskujących kwalifikację wstępną w tym samym okresie to ok. 35 tys.

Jak wynika z raportu PwC w ostatnich latach znacząco wzrosła liczba obcokrajowców pracujących dla polskich firm transportowych. Tylko w 2016 r. liczba ukraińskich i białoruskich kierowców podwoiła się w stosunku do roku poprzedniego. Jednak w perspektywie długoterminowej kierowcy zagraniczni nie rozwiążą problemu niedoboru na polskim rynku, głównie z powodu wyczerpywania się w państwach Europy Wschodniej rezerw kierowców zainteresowanych podjęciem pracy w naszym kraju.

Dlaczego brakuje kierowców?

Wyniki przeprowadzonych badań wskazują, iż liczba kierowców planujących w najbliższym czasie zmienić zawód lub pracodawcę jest znacząca i wynosi około 20 proc. Powodem odejść jest poczucie, iż poziom wynagrodzenia nie rekompensuje w pełni niedogodności pracy kierowcy.

Specyfika zawodu kierowcy może negatywnie wpływać na poszerzenie grupy zawodowej kierowców o osoby młode oraz kobiety. Poważną barierą dla osób zainteresowanych tym zawodem jest czasochłonność, koszt oraz trudność uzyskania niezbędnych kwalifikacji. Szacunkowy koszt kursów i egzaminów koniecznych do podjęcia pracy może wahać się od 9 800 do 12 300 zł, co stanowi dwu- lub trzykrotność wysokości średniego wynagrodzenia miesięcznego.

Problemem zarówno dla przedsiębiorców, jak i cudzoziemców zainteresowanych pracą w Polsce, jest złożoność i długotrwałość procedur administracyjnych, koniecznych do zalegalizowania pobytu i pracy kierowcy na terenie Polski oraz konieczność zdawania testów kwalifikacyjnych w języku polskim.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

TRANSPORT: WŁOCHY I WĘGRY WPROWADZAJĄ PŁACE MINIMALNE DLA PRACOWNIKÓW DELEGOWANYCH

Eksperci zwracają uwagę, że niedobór kierowców zawodowych nie jest jedynie problemem Polski, lecz występuje ze zbliżoną dynamiką na rynkach pozostałych państw członkowskich Unii Europejskiej, a także w USA. Przyczyn niedoboru upatruje się głównie we wzroście popytu na usługi transportowe związanej z intensyfikacją międzynarodowej wymiany handlowej.

Jak zmienić negatywny trend?

Ze względu na znaczenie gospodarcze transportu zatrzymanie rozwoju tej branży spowodowane niedoborem kierowców będzie miało negatywny wpływ na bilans płatniczy Polski, zarówno przyczyniając się bezpośrednio do pogorszenia bilansu usług, jak i ograniczając możliwości eksportu towarów przez krajowe firmy. Utrzymanie lub powiększanie się skali niedoboru kierowców może grozić także poważnymi zaburzeniami w logistyce, handlu, budownictwie oraz w wybranych branżach przemysłowych, które są szczególnie uzależnione od sprawnego działania transportu drogowego.

Autorzy raportu podkreślają, że złagodzenie wpływu niedoborów na branżę oraz polską gospodarkę wymaga podjęcia szeregu działań zarówno przez administrację publiczną, przewoźników, jak i ośrodki szkoleniowe. Wśród rekomendacji znalazły się m.in.: promocja zawodu kierowcy, rozwój szkolnictwa zawodowego, wprowadzenie regulacji ułatwiających cudzoziemcom podjęcie oraz kontynuację pracy w zawodzie kierowcy, uelastycznienie czasu pracy kierowców czy rozwój badań nad nowoczesnymi technologiami w transporcie.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
MIB: ROSJA PODPISAŁA INSTRUKCJE WS ZASAD WYKONYWANIA PRZEWOZÓW DROGOWYCH

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
Ribert

Kierowcow brakuje bo spedycje okradają kierowcow jak się da i ile się da !!! Stawki są bandycko oszukane aż strach . Najgorzej jest w przewozach 3,5t  wszystkie ,,spedycje,,  złodziejsko oferują stawkę 0,36 euro za km a sami biorą fracht za 0,70 euro !!!!! i przewożnik musi kupić dostawczaka za 120ooo zł odpowiadać za wszystko tzn. przeladowania , predkości , błędy spedycji i spedycja zarabia 3 razy tyle co przewożnik nie biorąc żadnej odpowiedzialności . Ostatnio czytalem ,,oferty ,, dla kierowcow p. Urbanskiego Zbigniewa Szczecin ul. Narzedziowa - chłodnie, pouciekali mu ludzie bo gnebił na samozatrudnieniu!!! to teraz jeszcze lepiej bo oferuje pracę na C+E na ....... umowe zlecenie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to przyklad złodzieja i oszusta ,,szefa,, ........................I jak nie ma być brak kierowcow jak pracodawcy robią z nich niewolnikow i grajerow .........................

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu