Ten protest był dalszym ciągiem wydarzeń, które miały miejsce w parlamencie oraz przed nim, gdzie w obronie opozycyjnych posłów, którzy zablokowali salę plenarną demonstrowali zwolennicy KOD. W środku nocy doszło do przepychanki protestujących z policją, która torowała drogę samochodem z liderami PiS.
Protest przed Sejmem zaczął się o godzinie 14. i nadal trwa. Manifestujący mają ze sobą trąbki, gwizdki, flagi, transparenty. Część z nich ma ze sobą także ciepłe koce i kołdry. Protest najprawdopodobniej zakończy się wieczorem. Wszystkie wejścia na teren parlamentu są zablokowane i pilnowane przez policję
Podczas protestu przed Sejmem liderzy opozycji, a także zwolennicy KOD wygłosili krótkie przemówienia.
- On nas strasznie nie lubi – powiedział o Jarosławie Kaczyńskim Mateusz Kijowski, lider KOD. – On ma jedną miłość swojego życia. To partia. Dla niego partia jest ważna, a nie obywatele- dodał Michał Szczerba, poseł PO.
– Jestem tu, bo kocham Polskę, wolność i demokrację- powiedziała Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Obywatelskiej. – Nie oddamy demokracji- krzyczała. Po tych słowach, poparło ją tysiące zebranych osób. Tłumaczyła, że nie me demokracji bez wolności mediów, bez równości homo i heteroseksualnych osób, z wykluczeniem ludzi biednych. – PiS nie proponuje nam demokracji, ale demokraturę – powiedziała.
Wcześniej przed Pałacem Prezydenckim zebrały się tłumy ludzi. W ręku trzymali transparenty: Wolność, Równość, Demokracja. Domagali się od prezydenta Dudy, aby zareagował na awantury i chaos, które miały miejsce w piątek w Sejmie. Apelowali też, żeby prezydent nie podpisywał ustawy, która ma ograniczyć prawo do demonstracji, a także ustaw oświatowych, które zakładają likwidację gimnazjów. Protestujący kierowali wobec prezydenta obraźliwe epitety typu: marionetka, sugerując, że hurtowo podpisuje ustawy. Ich zdaniem, zanim podpisze dokumenty, powinien dokładnie je przeczytać i przeanalizować.
Przez pałacem lider KOD, Mateusz Kijowski przypomniał, że podczas piątkowych obrad posłowie PiS próbowali przegonić wolne media, aby nie widziały, co zamierzają zrobić. Mówił, że miało to związek z wykluczeniem przez marszałka Kuchcińskiego, posła PO Michała Szczerby, który położył na mównicy kartkę z napisem "wolne media". Marszałek Kuchciński wyłączył mu mikrofon, co kilka sekund przywoływał paragrafy, które to uzasadniały, a ostatecznie wykluczył posła Szczerbę z obrad. -Kiedy opozycja sprzeciwiła się takiej karze nałożonej na Szczerbę zaczęła się okupacja sali plenarnej, a w tym czasie posłowie PiS poszli do innej sali, żeby obradować przy kawie i ciasteczkach - powiedział. - Nie będzie zgody na kneblowanie ust mediom i opozycji. Musimy być mocni, Jeśli będziemy razem, zrobimy wszystko, aby obecna władza padła na kolana- powiedział z kolei do zebranego tłumu protestujących Ryszard Petru z Nowoczesnej. Lider SLD Włodzimierz Czarzasty apelował do prezydenta Andrzeja Dudy, aby wyszedł do protestujących. -Wysłuchaj ludzi, którzy chcą demokracji- krzyczał. - Nie wierzymy w Kaczyńskiego, nie wierzymy w Szydło - apelowała do prezydenta Dudy Barbara Nowacka, tłumacząc, iż prezydent ma ostatnią szansę zachować się przyzwoicie. - Nie podpisuj ustawy, która ma ograniczyć prawo do demonstracji - powiedziała.