Spis treści
Za kilka dni inwestorzy i urzędnicy otrzymają pierwszą wersję systemu SOPAB, która pozwoli na cyfrową obsługę podstawowych procesów w organach administracji architektoniczno-budowlanej i nadzoru budowlanego. System ma być prosty: inwestor wysyła wniosek, a dalsza komunikacja pomiędzy poszczególnymi organami będzie miała już charakter on-line. System SOPAB to, jak twierdzą specjaliści, wrota do wszystkich systemów cyfrowych w budownictwie. Czy rynek jest gotowy na jego wprowadzenie?
Formalności związane z budową domu załatwisz zdalnie
Ideą nowego cyfrowego systemu jest ułatwienie życia inwestorowi w prowadzonym przez niego procesie budowlanym. Jeśli pełne wdrożenie SOPAB przebiegnie bez przeszkód, osoba budująca dom, będzie mógł załatwić wszelkie sprawy urzędowe, komunikując się cyfrowo z systemem. Nie dość, że inwestor uniknie drukowania stosów dokumentów, to wszystkich czynności będzie mógł dokonać z domu lub z miejsca pracy, zdalnie. W tym czasie urzędy, komunikując się między sobą, załatwią sprawę, a na koniec wyślą decyzję, również cyfrowo.
Tyle wyniosą oszczędności na papierze i nie tylko
Nadzór budowlany twierdzi, że uruchomienie SOPAB będzie skutkowało 25 mln zł oszczędności rocznie, które wynikać mają ze zmniejszonym kosztów przechowywania i archiwizacji papierowej projektów budowlanych. Rynek powinien spodziewać się także sprawniejszej pracy urzędów oraz 2,6 mln zł oszczędności na przesyłkach pocztowych.
– Przede wszystkim odchodzimy od papieru, na czym bez dwóch zdań skorzysta środowisko. Założeniem SOPAB jest, żeby proces składania wniosków budowlanych był prostszy. Wniosek składany elektronicznie oznacza także, że każdy upoważniony, w tym inwestor, będzie mógł śledzić w systemie poszczególne etapy procedowania wniosku. Dla nas jako składających wnioski, projekty i ewentualne poprawki do nich oznacza nie tylko oszczędność papieru, ale i oszczędność czasu: na wyjazdy i wizyty w urzędach. Możliwość składania wniosków i poprawek przez system powiązany z profilem zaufanym to także wygoda w korespondencji z urzędem i wydłużone godziny, do których można złożyć np. poprawki – wylicza Marcin Kosieniak, współwłaściciel biura projektowego PM Projekt.
To dopiero pierwszy etap wdrożenia SOPAB
Warto podkreślić, że czerwcowe wdrożenie Systemu Obsługi Postępowań Administracyjnych nie będzie jeszcze docelowe. Na razie ma objąć jedynie podstawowe procesy realizowane w organach architektury i nadzoru. SOPAB ma też zostać połączony z systemem EZD RP (Elektroniczne Zarządzanie Dokumentacją w administracji publicznej) i z aplikacją e-budownictwo. Pełen proces cyfryzacji procesu budowlanego zakończyć się jednak dopiero w 2025 r. Czy to problem? I czy rzeczywiście czerwcowe wdrożenie przyniesie tak ogromne oszczędności?
– Z całą pewnością (SOPAB) nie przyniesie żadnych oszczędności, dopóki nie obejmie wszystkich postępowań budowlanych, bo obecnie odnosi się tylko i wyłącznie do domów jednorodzinnych, a chyba nie muszę nikogo przekonywać, że to najprostszy proces inwestycyjny, a co z całą resztą inwestycji pominiętych tą ustawą? – komentuje architekt Agnieszka Dobrowolska, Justica Sp.zo.o.
Dobrowolska uważa jednak, że zmiany idą w dobrym kierunku, ale nie można pominąć faktu, że ustawa, która traktuje o SOPAB, w ostatniej chwili uległa zmianie.
– Nowe zapisy będą uniemożliwiały obsługę przez system SOPAB wielu często przeprowadzanych postępowań budowlanych, np. związanych z prawem wodnym, drogami publicznymi oraz ochroną przeciwpożarową – wyjaśnia architekt Justica Sp.zo.o. – Aktualnie projekt ustawy nie objął swoim zakresem postępowań dotyczących sieci przesyłowych, gospodarki nieruchomościami, lasów, terenów kolejowych itp. – podsumowuje Dobrowolska.
Jeśli się uda, to będzie nowa era w branży
Więcej optymizmu ma Kosieniak, który widzi w zmianach mających nastąpić w końcu miesiąca raczej plusy, ale jednocześnie sugeruje, że wdrożenie systemu SOPAB będzie testem dla urzędów. – To na pewno początek nowej ery w budownictwie, jeśli nasza komunikacja z urzędami zacznie odbywać się wyłącznie elektronicznie – mówi ekspert. Jego zdaniem może to być jeden z najnowocześniejszych procesów cyfrowych w kraju.
– Czekamy jednak w niepewności na to, czy i jak do tego dostosują się urzędy. To będzie prawdziwy test wprowadzenia zmiany technologicznej, a nie jedynie implementacji przepisów – podsumowuje Kosiniak.
Warto przypomnieć, że proces inwestycyjno-budowlany przechodzi transformację cyfrową od 2020 r. Jej głównym pomysłodawcą i wykonawcą jest Główna Inspektor Nadzoru Budowlanego. Oprócz SOPAB, który ma być centralną platformą wymiany danych w obszarze budownictwa, dostępne są także inne narzędzia, już funkcjonujące za sprawą GUNB, czyli c-KOB (Cyfrowa Książka Obiektu Budowlanego) i EDB (Elektroniczny Dziennik Budowy).
Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?