Przed pójściem do ołtarza. idziemy do... chirurga plastycznego

Maciej Badowski AIP
Na pewno jednym z czynników jest kult pięknego wyglądu, zwłaszcza w dniu ślubu. Po drugie – rośnie świadomość oraz poziom życia Polaków.
Na pewno jednym z czynników jest kult pięknego wyglądu, zwłaszcza w dniu ślubu. Po drugie – rośnie świadomość oraz poziom życia Polaków. Dariusz Gdesz
W ubiegłym roku w Polsce swój związek sformalizowało 195 tys. par. Jednocześnie coraz więcej osób decyduje się na poprawienie wyglądu przed ślubem.

Poprawianie urody przed ślubem nie dziwi, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, choć zjawisko to obserwujemy również w Europie i – coraz częściej – w Polsce. Portal „The Good Surgeon Guide” przepytał ponad 1000 osób przed ślubem, co zmieniłyby w swoim wyglądzie. Kobiety najczęściej wskazywały na botoks, wybielanie zębów, liposukcję i powiększanie piersi. Mężczyźni, poza botoksem, liposukcją i korektą zębów, chcieliby przeszczepić włosy. Badania przeprowadzono za granicą, ale część z nich pokrywa się z naszymi doświadczeniami na rodzimym rynku – podkreśla Krzysztof Sokalski, Prezes Medical Finance Group, właściciela marki MediRaty.

Z czego wynika nowy trend przedślubnych operacji? Na pewno jednym z czynników jest kult pięknego wyglądu, zwłaszcza w dniu ślubu. Po drugie – rośnie świadomość oraz poziom życia Polaków, którzy zabiegi medycyny estetycznej czy zabiegi stomatologiczne traktują jak inwestycję w siebie i przepustkę do lepszego życia. Po trzecie, Polacy, podobnie jak przedstawiciele innych narodowości, zawierają małżeństwo coraz później. Z danych GUS-u wynika, że już blisko 40 proc. kobiet staje się mężatkami w wieku 30-35 lat.

- Część z nich uważa, że przed zamążpójściem należy poprawić wygląd. Trzeba jednak pamiętać, że każda operacja plastyczna, szczególnie wykonywana w znieczuleniu ogólnym, jest zawsze wyzwaniem dla całego organizmu i dlatego musi być dokładnie przemyślana i traktowana bardzo poważnie. Zabiegi takie powinny być zaplanowane i przeprowadzane pod okiem specjalistów najwyższej klasy – dodaje ekspert.

Uśmiech, proszę!

Niewątpliwie najważniejszym elementem naszego wizerunku jest uśmiech. Część z przyszłych par młodych twierdzi, że trudno ukryć mankamenty dotyczące zębów - nawet pod idealnym makijażem ślubnym. A problemów z uśmiechem mamy wiele. Ponad 90 proc. Polaków cierpi na próchnicę. Ta często ignorowana lub zaniedbana dolegliwość, może doprowadzić nie tylko do nienaturalnego kolorytu zębów i nieprzyjemnego zapachu z ust, ale również do konieczności usunięcia zębów.

- Z badań, które przeprowadziliśmy wynika, że dla 90 proc. z nas uśmiech jest ważny. Dodaje nam pewności siebie oraz poprawia jakość życia. Dlatego, też spośród naszych klientów, którzy zgłaszają się po pomoc w finansowaniu zabiegów medycznych, aż 66 proc. to osoby inwestujące w swoje uzębienie – mówi Sokalski. – Największa ilość zapytań o dofinansowanie dotyczy zabiegów implantologicznych i protetycznych (32 proc.). Ponadto, jedna piąta wnioskujących chce wyrównać swoje zęby za pomocą aparatów ortodontycznych (21 proc.), a 13 proc. osób jest zainteresowanych stomatologią zachowawczą i estetyczną – dodaje.

Ciało i twarz

Wybór zabiegów dermatologicznych, czy chirurgii estetycznej – zwłaszcza dla przyszłej panny młodej - jest bardzo duży. W Polsce nie ma dokładnych danych liczbowych, ale gabinety medycyny estetycznej i gabinety kosmetyczne przyznają, że dużą popularnością cieszy się usuwanie przebarwień, ubytków po zmianach trądzikowych, leczenie blizn. Przyszłe panny młode decydują się również na mezoterapię kwasem hialuronowym, osoczem bogatopłytkowym czy zabiegi laserowe, które nie są zbyt inwazyjne. Ich koszt zazwyczaj zamyka się w kwocie maksymalnie kilku tysięcy złotych. O krok dalej idą panie, które szybko i bezboleśnie chcą poprawić swoją sylwetkę. Masaże bańką chińską, liposukcja, lipoliza iniekcyjna, odsysanie tłuszczu – to tylko wybrane zabiegi z całego wachlarza usług. Warto pamiętać, by tego typu leczenie zaplanować odpowiednio wcześniej. Dlaczego? Zazwyczaj, zwłaszcza w przypadku zabiegów redukujących ilość naszej tkanki tłuszczowej, odbywają się one w seriach, na które składa się kilka czy nawet kilkanaście wizyt w gabinecie. Mogą zostawić również ślady np. siniaki czy obolałe mięśnie.

Po nowe piersi do chirurga

Oddzielnym rozdziałem jest powiększanie piersi i choć zabieg jest inwazyjny wiele panien młodych decyduje się na wizytę u chirurga i planuje ją z wyprzedzeniem. Z danych Międzynarodowego Towarzystwa Estetycznej Chirurgii Plastycznej wynika zresztą, że Polki najczęściej powiększają sobie piersi (zarówno metodami mniej inwazyjnymi np. kwasem hialuronowym, jak i operacyjnymi z wykorzystaniem implantów) i to na co dzień. Korekta tej części ciała wciąż plasuje się na pierwszym miejscu zabiegów chirurgii plastycznej i medycyny estetycznej tuż przez zmianą kształtu nosa, plastyką powiek, czy liposukcją.

- Trzeba pamiętać, że powiększanie piersi jest kosztowne. Zabieg z użyciem implantów kosztuje średnio 16-20 tys. zł, podobnie jest z korekcją brzucha, nieco tańsza jest chirurgiczna korekcja pośladków – mówi Krzysztof Sokalski.

Mimo to, zarówno Polki, jak i ich zagraniczne koleżanki decydują się na zabieg. Każdego roku na całym świecie około 3 mln kobiet decyduje się na korekcję piersi – aż 1,7 mln powiększa biust, a około 775 tys. robi lifting, czyli podniesienie piersi. Tylko 640 tys. decyduje się na zabieg zmniejszenia biustu.

Dodatkowy wydatek czy inwestycja?

Jeśli decydujemy się na poprawę naszego wyglądu przed ślubem, warto podejść do tego kompleksowo. Po pierwsze, rozpocząć leczenie odpowiednio wcześniej – zapewni nam to bezpieczeństwo i zaoszczędzi niepotrzebnego stresu. Po drugie, zdecydować się na pełen plan zabiegów. Jest to kluczowe, szczególnie w kwestiach stomatologicznych. Profesjonalne kliniki, zapewniające najwyższe, światowe standardy, przygotują dla nas zarówno koncepcję leczenia, jak i szczegółowe zestawienie kosztów. Po trzecie, warto zaplanować finansowanie terapii. Możemy oczywiście wliczyć to w ślubny budżet. Jednak, jeśli nie chcemy kumulować jednorazowych kosztów powinniśmy poszukać wsparcia finansowego.

– Pozostając w sferze stomatologii warto pamiętać, że w Polsce - za leczenie ortodontyczne - zapłacimy przeciętnie około 10-15 tys. zł, wstawienie jednego implantu kosztuje średnio 3-6 tys. zł, a wybielanie zębów nawet 1 tys. zł. Mimo tego chętnych nie brakuje, a ci, których nie stać na leczenie finansują je coraz częściej pożyczką – mówi Krzysztof Sokalski. - Kiedyś pacjenci zaciągali kredyty w banku i pojawiali się z gotówką w gabinecie lekarskim. Dziś kredytowanie leczenia wprowadzono w gabinetach, co oszczędza czas obu stron i jest korzystne cenowo. Przeciętny koszt takiej pożyczki nie odbiega od standardu bankowego, klient załatwia formalności w klinice, a procedura jest uproszczona – podsumowuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu