Jak wyjaśnia mec. Katarzyna Ziółkowska, przegłosowane w piątek 7 czerwca przez Bundestag przepisy nie spowodują, jak wcześniej się spodziewano, szerokiego otwarcia niemieckiego rynku pracy na pracowników z Ukrainy i innych krajów spoza Unii Europejskiej. Podjąć pracę w Niemczech od 2020 r. będą bowiem mogli tylko pracownicy posiadający odpowiednie, uznane przez mający być powołany urząd, kwalifikacje zawodowe - lub w pewnych branżach, w szczególności IT, wykazane odpowiednio długie doświadczenie zawodowe. Zrezygnowano jednocześnie z tzw. testu rynku pracy oraz z wymogu znajomości języka niemieckiego
– Cała ustawa jest skoncentrowana na tym, aby przyciągnąć do Niemiec wykwalifikowanych pracowników, a nie dla tzw. taniej siły roboczej. Niemiecki ustawodawca zabezpieczył się, by do ich kraju nie przyjeżdżali pracownicy, którzy od razu weszliby w niemiecki system ubezpieczeń społecznych – wyjaśnia Ziółkowska.
Zdaniem prezesa Foreign Personnel Service Pawła Kułagi nie powinniśmy zatem spodziewać się masowego wyjazdu Ukraińców z Polski. - Niemcy, owszem potrzebują, prawie 1,5 miliona pracowników, ale przyjmą najwyżej 25 tysięcy bardzo dobrze wykwalifikowanych migrantów. Ułatwienia nie obejmą pracowników niewykwalifikowanych, którzy w większości obsługują w Polsce zakłady produkcyjne, uzupełniają braki w pracach sezonowych, czy usługach. Ci w większości pozostaną w Polsce – ocenia Paweł Kułaga.
Potrzebne ułatwienia w zatrudnianiu Ukraińców w Polsce
Niemniej, jak podkreśla wiceprezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Andrzej Drozd, to dobry moment, aby przyśpieszyć w Polsce prace nad ułatwieniami administracyjnymi w zatrudnianiu Ukraińców. Zdaniem ekspertów Izby, konieczna jest konkurencja ze strony Polski poprzez organizację na szeroką skalę bezpłatnych kursów języka polskiego, aby związać cudzoziemców z rynkiem. - Potrzebujemy także reformy procedur legalizacji pracy i pobytu cudzoziemców w Polsce – uważa Andrzej Drozd.
Wiceprezes zarządu Inicjatywy Mobilności Pracy dr Marek Benio ocenia, że bez takiej reformy w Polsce nasz kraj szybko straci na atrakcyjności dla pracowników cudzoziemskich, np. z Ukrainy.
– W konkurencji z niemieckim rynkiem pracy, ci Ukraińcy, którzy już się u nas osiedlili nie będą masowo wyjeżdżać za chlebem do Niemiec, ale nowi migranci będą mieli do wyboru: łatwa droga administracyjna legalizująca pracę w Niemczech i trudny dla nich język niemiecki albo trudna droga administracyjna w Polsce i łatwiejszy język polski. Bez reformy procedur administracyjnych napływ nowych pracowników z Ukrainy może się zmniejszyć - podkreśla dr Benio.
Obejrzyj wideo:
Silne uwierzytelnienie przy płatności online jest potrzebne
