Rynek pracy rozwija się dynamicznie, ale więcej niż połowa zatrudnionych nie widzi zmian na lepsze

Zbigniew Biskupski AIP
Filip Kowalkowski
Co trzecia firma planuje zatrudnienie nowych pracowników, ale tylko co dziesiąta przewiduje podwyżki wynagrodzeń. A mimo to rośnie odsetek pracowników, którzy obawiają się utraty zajęcia, a więcej niż połowa zatrudnionych w ogóle nie odczuwa pozytywnych zmian na rynku pracy.

Walka o pracowników rozgorzała na rynku pracy na dobre. Aż 29,9 proc. firm planuje rekrutacje w najbliższym czasie w celu zwiększenia lub utrzymania zatrudnienia, a 1 na 10 przedsiębiorców przewiduje podwyżki – wynika z VI edycji „Barometru Rynku Pracy” przygotowanego przez Work Service S.A. Jednak w tym otoczeniu nastroje pracowników wcale nie są optymistyczne. Co czwarty zatrudniony obawia się utraty zatrudnienia, a ponad 53 proc. nie odczuwa poprawy sytuacji na polskim rynku pracy. Według ekspertów to efekt niedopasowania realiów rynkowych do rosnących aspiracji, a także braku umiejętności dopasowania się do zmieniających się warunków.

– Większość wskaźników makroekonomicznych wskazuje na to, że warunki na rynku zatrudnienia są bardzo dobre. Mamy rekordowo niską stopę bezrobocia, rosną zarobki, zwiększa się liczba dostępnych miejsc pracy. Jednak w nastrojach samych zatrudnionych entuzjazmu nie widać. Co czwarty pracownik boi się, że straci zatrudnienie, ale już co drugi oczekuje podwyżki, i to właśnie ten drugi element najprawdopodobniej powoduje, że ponad 53 proc. badanych nie odczuwa poprawy sytuacji zawodowej – komentuje Maciej Witucki, Prezes Zarządu Work Service S.A. – Pracodawcy chcą zatrudniać, ale ich możliwości dotyczące wzrostu wynagrodzeń są ograniczone. Wypływa na to utrzymująca się deflacja oraz sezonowość. Jest druga połowa roku, a podwyżki zazwyczaj przyznawane są w pierwszych miesiącach kalendarzowych. Warto jednak podkreślić, że tak długo jak pracownicy nie będą czuli, że ich pensje zbliżają się do poziomów europejskich, ich optymizm będzie raczej zachowawczy, co potwierdzają nasze badania – dodaje Maciej Witucki.

Boimy się, ale nie czekamy na najgorsze

Z najnowszego „Barometru Rynku Pracy VI” wynika, że wzrósł odsetek Polaków niepokojących się o swoje miejsce pracy – z 18,6 proc. w I kwartale tego roku do 24 proc. w obecnej edycji (+5 p.p.). Obawy o utratę zatrudnienia są jednak odroczone – dotyczą najczęściej perspektywy 1-2 lat. Najbardziej niepewne swojego miejsca zatrudnienia są najstarsi pracownicy – 29,8 proc. osób powyżej 55 roku życia w porównaniu do 19,6 proc. osób w wieku 35 do 44 lat. Dodatkowo, utraty zatrudnienia rzadziej obawiają się mężczyźni (21,3 proc. wskazań) niż kobiety (27,5 proc.). - Rosnące obawy o zatrudnienie mogą się wiązać z brakiem umiejętności dostosowania się do szeroko rozumianej zmiany. W myśl zasady „change is a new constant”, ciągła adaptacja do nowych warunków zaczyna być koniecznością, którą doskonale rozumieją zarówno pracodawcy, jak i pracownicy sektora usług – komentuje Wojciech Popławski, Wiceprezes ABSL, Dyrektor Zarządzający, Accenture Operations.

Mimo że obawy o uratę pracy rosną, to nie słabną deklaracje poszukiwania nowego miejsca zatrudnienia. Od początku realizacji badania taką chęć wyraża co piąty pracujący. Maleje za to optymizm Polaków dotyczący szybkości znalezienia nowego zatrudnienia. W tej edycji badania 34,7 proc. respondentów twierdzi, że znajdzie zatrudnienie w czasie nieprzekraczającym miesiąca, podczas gdy na początku roku było to 39,1 proc.. Oznacza to spadek o prawie 5 p.p. na przestrzeni 6 miesięcy.

Podwyżki nie będzie

Pracodawcy zgłaszają duże potrzeby kadrowe – aż 29,9 proc. przedsiębiorców otworzy rekrutacje w celu utrzymania lub zwiększenia poziomu zatrudnienia. Jest to najwyższy wynik w historii badania. W największym stopniu poszukiwani będą pracownicy niższego szczebla, na których zapotrzebowanie zgłasza aż 70,9 proc. pracodawców. Co druga firma zdecyduje się na otwarcie rekrutacji na pracowników średniego szczebla. – Szansę na przyciągnięcie najlepszych pracowników mają dziś te firmy, które umożliwiają dynamiczny rozwój kariery i są w stanie w nieszablonowy sposób dotrzeć do kandydatów. Chodzi tu przede wszystkim o nowatorskie techniki rekrutacyjne i retencyjne, uwzględniające siłę mediów społecznościowych oraz employer brandingu – dodaje Wojciech Popławski.

Co ciekawe, coraz większe trudności pracodawców ze znalezieniem odpowiedniej kadry nie skutkują znaczącym wzrostem deklaracji o przyznawaniu podwyżek. Tylko 9,4 proc. pracodawców planuje wzrost płac. A to oznacza, że nie zmniejsza się luka między oczekiwaniami pracowników (co drugi liczy, że będzie zarabiał więcej) a deklaracjami przedsiębiorców. To natomiast powoduje, że rozdźwięk między odczuciami pracodawców i pracowników jest dosyć duży i hamuje optymizm zatrudnionych. – W warunkach rosnących deficytów na rynku pracy wzrost wynagrodzeń powinien stanowić magnes przyciągający odpowiednich kandydatów. Należy oczywiście pamiętać, że warunki finansowe nie są jedyną receptą, ale stanowią istotny czynnik, na który pracodawcy powinni mocniej postawić – podsumowuje Krzysztof Inglot, Pełnomocnik Zarządu Work Service S.A.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu