W Dzienniku Ustaw opublikowano w poniedziałek rozporządzenie rządu dotyczące obostrzeń związanych z narodową kwarantanną. Wprowadzone przepisy zakładką, że od 28 grudnia do 17 stycznia w znacznym stopniu ograniczone zostaną wszelkie społeczne kontakty, m.in. poprzez ograniczenie działalności wielu instytucji. Zamknięte pozostaną m.in. baseny, siłownie, restauracje, instytucje kultury. Ponadto z końcem grudnia zamknięte zostaną m.in. sklepy w galeriach handlowych oraz hotele.
Zamknięte nie zostały natomiast kasyna, które mogą pracować przy zachowaniu limitu osób, które mogą w nich przebywać jednocześnie (jedna osoba na 15 metrów kwadratowych powierzchni).
Choć kasyna zostały zamknięte podczas marcowego lockdownu, to od 18 maja (odmrożenie gospodarki) znów nieprzerwanie funkcjonują.
Dworczyk: Nie wiem dlaczego kasyna są otwarte
O sprawę kasyn zapytany został w TVN24 szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. - Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie – przyznał, oddając, że „nie pracował nad ostatnimi regulacjami w tej sprawie”.
Zdaniem szefa KPRM „zdefiniowano, że w kasynach nie dochodzi do zbyt wielu zakażeń”. - Za każdym razem jest tak, że podjęcie takich decyzji jest poprzedzone analizą i dyskusją z ekspertami, którzy przedstawiają rekomendacje (…) Na podstawie tych rekomendacji rządowy zespół zarządzania kryzysowego przyjmuje decyzje, które później są przekładane na rozporządzenie Rady Ministrów – tłumaczył Dworczyk.
Opozycja: Kwestia kasyn w pandemii umknęła ministrom PiS
Sprawę pozostawienia otwartych kasyn krytykuje opozycja.
- Kto zlobbował rząd szulerów? Masz zakaz pobiegać na bieżni, ale możesz pójść do kasyna zagrać w pokera, ruletkę, bakarata i blackjacka. Do 17 stycznia przy odległości 1,5 m i 1 os./15m. kw. - tak jak na toruńskich urodzinach. Przyszła COVID-owa komisja śledcza przyjrzy się tej sprawie! - zapowiedział poseł PO Michał Szczerba.
- Jak wielu uważałem, że kwestia kasyn w pandemii umknęła ministrom PiS. Że biegając od konferencji prasowej do konferencji, szykując slajdy i „narodowe” projekty nie mieli głowy do drobiazgów. Ale jednak „otwarte kasyna” stały się jedyną trwałą strategią rządu PiS. Zdumiewające – stwierdził były wicepremier Tomasz Siemoniak.
