Spis treści
Branża apeluje o podniesie stawki za badanie techniczne pojazdu
Stacje kontroli Pojazdów działają na granicy rentowności i grozi nam, że niedługo nie będzie miał kto badać stanu technicznego samochodów – alarmuje Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów. Zdaniem przedstawicieli Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych podkreślają, że „brak podwyżek będzie miało negatywne konsekwencje nie tylko dla samych stacji kontroli pojazdów, ale i bezpieczeństwa na drogach".
– SKP nie mogą więc być skazane na działanie na granicy rentowności lub wręcz wykonywać badania poniżej kosztów ich wykonania kompensując sobie wykonywaniem innej – dochodowej działalności by, mówiąc kolokwialnie, nie dokładać do interesu – wskazuje Tomasz Bęben, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, cytowany w komunikacie.
Jego zdaniem „opłata za badanie w tej wysokości to poważne zagrożenie dla rzetelności wykonywanych badań". – Diagności przymykają oczy na wiele usterek, aby tylko klient wrócił do nich na kolejne badanie w przyszłości. Tworzą się więc patologie, co nie powinno mieć miejsca – tłumaczy.
Ile powinna wynosić stawka za badanie techniczne?
Prezes Zarządu Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów wskazuje, że rozważaną propozycją jest 246 zł brutto za badanie auta, czyli 200 zł netto. Zdaniem diagnostów, opłata na tym poziomie jest do zaakceptowania przez kierowców, a stacjom pozwoli w większym stopniu pokrywać rosnące obciążenia.
Co ważne, przedsiębiorcy prowadzący SKP nie mogą pobrać innej opłaty za badanie jak ta, która jest określona w rozporządzeniu.
– Dobrym papierkiem lakmusowym jest tutaj wynagrodzenie za pracę, które, zdaniem polityków, powinno pozwalać na godne życie. W 2004 r. wynosiło ono 824 zł i pozwalało na wykonanie ośmiu badań samochodu. Dzisiaj wynosi 4242 zł, co pozwala na opłacenie aż 42 badań. Widać więc, jak bardzo zmieniła się siła nabywcza minimalnego wynagrodzenia, podczas gdy za obowiązkowy przegląd auta płacimy wciąż tyle samo – wskazuje Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.
Przedstawiciele szeroko pojętej branży motoryzacyjnej liczą na to, iż w nadchodzących miesiącach Ministerstwo Infrastruktury podejmie i doprowadzi ten temat do finału. – Myślę, że można liczyć na konstruktywną rozmowę z resortem infrastruktury w tej sprawie. Rozmawialiśmy już z wiceministrem Pawłem Gancarzem i przyznał on, że trudno o inny przykład opłaty, która nie byłaby zmieniana przez 20 lat od jej wdrożenia. Wiceminister zadeklarował, że ministerstwo przyjrzy się sprawie, tak, by te opłaty drgnęły – podsumowuje Barankiewicz.