Sytuacja w biznesie nie jest prosta. Liczba problemów jest poważna

Marek Knitter
Zdaniem Sławomira Bąka z Allianz Trade 2024 to rok niespełnionych oczekiwań wśród firm
Zdaniem Sławomira Bąka z Allianz Trade 2024 to rok niespełnionych oczekiwań wśród firm fot. Allianz Trade
Co miesiąc notowanych jest 300-400 niewypłacalnych firm, ale tych o bardzo dużych obrotach jest niewiele. Polsce udało się uniknąć efektu domina i mieliśmy do czynienia w tym roku ze stabilizacją, choć w niektórych branżach nadal są notowane poważne problemy - powiedział Strefie Biznesu Sławomir Bąk, członek zarządu ds. oceny ryzyka Allianz Trade w Polsce.

Zdaniem Sławomira Bąka, pomimo tego, że był to piąty rok z rzędu wzrostu ich liczby i w efekcie jest ona na rekordowym poziomie, to jednak pojawiła się pewna stabilizacja.

- Stabilizacja biorąc jednak pod uwagę fakt, iż po czterech latach dwucyfrowych wzrostów mamy obecnie „jedynie” jednocyfrowe tempo przyrostu liczby firm tracących płynność finansową (zwłaszcza na tle poprzedniego, 2023 roku - gdy między innymi kryzys cen energii pociągnął za sobą aż 70-procentowy wzrost ich liczby licząc rok do roku - powiedział Strefie Biznesu Sławomir Bąk.

Według niego stabilizacja nastąpiła także biorąc pod uwagę strukturę firm, które tracą płynność finansową i w efekcie efekt, z jakim niewypłacalności dotychczas oddziaływały na gospodarkę. W odróżnieniu od niemalże całego świata, a zwłaszcza Europy Zachodniej, w Polsce niewypłacalne są firmy małe, a przypadki niewypłacalnych dużych firm są naprawdę sporadyczne.

Allianz Trade

Polskie firmy starają się być elastyczne i nie tworzy się efekt kuli śnieżnej

- Pomimo tego, że co miesiąc notujemy liczby rzędu 300-400 niewypłacalnych firm to te zauważalnie większe (o obrotach kilkudziesięciu-stu kilkudziesięciu, nie mówiąc o kilkuset milionach zł) można z reguły policzyć na placach! Bardzo elastyczna na tle innych krajów restrukturyzacja firm zamiast „zamrażania” obowiązków i procedur niewypłacalnościowych pozwala rozbrajać problemy z płynnością u zarania, w poszczególnych firmach, bez budowania efektu kuli śnieżnej tak jak w innych krajach - dodał Sławomir Bąk.

Allianz Trade

Jak podkreślił, w Polsce nie ma więc efektu domina, problemy jednych firm niekoniecznie wywołują bezpośrednio na liczne problemy kolejnych.

- Z drugiej jednak strony masowo znikają odbiorcy. Dobrze to widać w handlu, ale także np. w transporcie czy generalnie - we wszystkich branżach. Ograniczony popyt, a jednocześnie równie mocno spadająca rentowność z powodu kosztów pracy i wspomnianej energii przebudowywują drastycznie polską gospodarkę - skokowa następuje koncentracja w wielu jej obszarach. Nie zawsze ogranicza się ona tylko do firm najmniejszych i nie łudźmy się, iż tak zawsze pozostanie, zwłaszcza w modelu gospodarki otwartej w ramach UE, gdy trochę większa skala działalności niż najbardziej lokalna wymaga konkurowania oraz wychodzenia poza ten rzeczywiście najbardziej najbliższy rynek - uważa Sławomir Bąk.

Allianz Trade

Według niego widać to na przykład w budownictwie, gdzie kwestie koniunktury branżowej związane z przepływem środków na inwestycje (a raczej z brakiem ich przepływu) uderzały w firmy coraz większe, co obserwować można było na jesieni.

- Niewypłacalne były może nie te największe, międzynarodowe czy notowane holdingi budowlane, które zgromadziły portfolio zleceń i mogą przeczekać okres posuchy, ale jednak firmy liczące się w skali lokalnej czy ponadregionalnej, będące nierzadko jednymi z głównych podwykonawców dużych kontraktów (o czym świadczą ich obroty rosnące od kilku-kilkunastu milionów na wiosnę do nierzadko ponad stu milionów złotych i więcej w ostatnim kwartale) - dodał członek zarządu ds oceny ryzyka Allianz Trade w Polsce.

Jak zwrócił uwagę, jest stabilizacja, ale nie koniecznie widać to w poszczególnych sektorach. Zmiany aktualnej płynności finansowej sektorów, o której świadczy liczba niewypłacalności w nich, nie są tak stabilne i jednolite jak średnia dla całej gospodarki, czyli aktualnie +7 proc. po 11 miesiącach 2024 roku.

- Można oczywiście wskazać trzy branże wyraźnie tracące, przeżywające regres w porównaniu do roku ubiegłego, czyli: transport, budownictwo i handel hurtowy. Trzeba jednak przyznać, iż jesteśmy już po szczycie dynamiki przyrostu niewypłacalności w transporcie oraz hurcie, która była najwyższa w nich po pierwszym półroczu. Odwrotnie jest natomiast w sektorach, które wyglądają dobrze, czyli w usługach (bez zmian r/r) i w przemyśle (jedynie 4-procentowy wzrost niewypłacalności). To tylko pozornie pozytywna zmiana, gdyż po pierwszym półroczu notowaliśmy w nich lepsze wyniki, spadki liczby niewypłacalności r/r a ponadto bezwzględne liczby niewypłacalności są w nich trzy do pięciu razy wyższe niż pięć lat temu , zauważył Sławomir Bąk.

Jak podsumują 2024 rok polscy przedsiębiorcy i czego spodziewać się w przyszłym roku?

Zdaniem eksperta z jednej strony lepiej niż poprzedni (wspomniana stabilizacja tempa przyrostu niewypłacalnych firm), ale z drugiej strony źle - jako rok niespełnionych oczekiwań.

- Nie ziściły się nadzieje na zdecydowany przełom, odbicie - czyli spadek liczby niewypłacalności i ekspansję gospodarki, która z pierwszej połowy roku przesuwana była na drugą, a obecnie - bliżej nieokreśloną przyszłość. Mamy do czynienia z takim splotem czynników od stricte ekonomicznych i biznesowych, po polityczne i szerzej - geopolityczne, iż łatwiej jest podsumowywać niż prognozować, liczyć straty niż planować nakłady na inwestycje w stabilnym otoczeniu - podsumował Sławomir Bąk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu