Dymisja ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba podał się do dymisji. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera w trakcie rozmowy w studiu Polska Press podczas XXXIII Forum Ekonomicznego w Karpaczu stwierdził, że rezygnację należy „łączyć z kilkoma faktami”. Jak wskazał, jest to pogłębiające się niezadowolenie społeczne na Ukrainie, przebieg działań zbrojnych i relacje z sojusznikami.
– Tego typu decyzje rzadko są efektem pojedynczych wydarzeń czy pojedynczych incydentów. Natomiast całkowicie nieakceptowalne było wystąpienie ministra na Campusie Polska Przyszłości 2024 – podkreślił. – To na pewno przelało czarę goryczy – dodał.
Przypomnijmy Kułeba zrównał Rzeź Wołyńską z akcją „Wisła". Jednocześnie dodając, że przesiedlenia w ramach akcji „Wisła” były przeprowadzane z ukraińskich terytoriów.
W jakiej sytuacji znajduje się Ukraina?
– Pozycja Ukrainy jest poważanie osłabiona – stwierdził szef BBN i dodał, że uzależnienie od pomocy krajów zachodnich jest bardzo głębokie. – Ta pomoc, którą Ukraina otrzymała, zwłaszcza w wymiarze wojskowym, zbrojeniowym i sprzętowym w pewien sposób wydłuża czas prowadzenia konfliktu i stawiania oporu, natomiast pewnych zasobów Ukraina nie jest w stanie skompensować – podkreśla. Siewiera nie ukrywa, że ma to „bezpośrednie przełożenie na bezpieczeństwo Polski”.
– Już dzisiaj powinna zacząć się debata nad tym, jak zachód wyobraża sobie pomoc i wsparcie Ukrainy w 2025 roku. Natomiast z oczywistych względów, biorąc pod uwagę wybory i kalendarz wyborczy, będzie to bardzo trudna debata, która nałoży się na bardzo trudny okres zimy – wskazuje. – Najcięższej zimy 2022 roku – podkreśla.
Wpływ wyborów prezydenckich w USA na sytuację Ukrainy
– Podejście strony amerykańskiej i gotowość do przekazania pomocy zbrojeniowej, dalszego wspierania lub tego, w jaki sposób zdefiniowane zostaną te oczekiwania co do końcowego stanu tej wojny, będą miały wpływ na przebieg tego konfliktu – wskazuje Siewiera.
– Co za tym idzie, będą miały wpływ na losy Europy i Świata – podkreśla.
Rosja testuje Polskę?
Szef BBN przyznaje wprost, że Rosja „bez wątpienia testuje Polskę na wielu różnych polach i w wielu różnych domenach” tej konfrontacji, ponieważ, jak wyjaśnia, ta forma konfrontacji z zachodem już trwa. – Ona trwa w tym wymiarze hybrydowym, głównie w działalności grup dywersyjnych, rekrutacji agentury, prób sabotaż u na infrastrukturze, na osobach fizycznych, co miało miejsce na przykład na Litwie – wymieniał.
Natomiast jeśli chodzi o naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie obiekty, szef BBN przyznał, że „co do jednego z incydentów nie ma żadnej wątpliwości, że stało za tym intencjonalne działanie Federacji Rosyjskiej”.
Dopytywany, potwierdził, że chodzi o incydent, w którym pocisk manewrujący wszedł na głębokość 40 km w okresie między Świętami Bożego Narodzenia a sylwestrem. – Był to moment testowania sprawności polskiego państwa w podejmowaniu decyzji. Manewr na 40 km w nasze terytorium nie może być przypadkiem. Rakieta opuściła nasze terytorium, ale to był moment testowania – podkreślał.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?