Picie w miejscu publicznym może nas sporo kosztować
Picie w miejscach niedozwolonych może być dotkliwe dla naszego portfela. Przypomnijmy, że za picie w miejscu publicznym przysługuje mandat. Standardowo w kwocie 100 zł. We Wrocławiu jest tylko kilka miejsc, gdzie możemy napić się piwa „pod chmurką” w sposób legalny. To m.in. Wyspa Słodowa, północna część parku Wschodniego, południowa część lasu Rędzińskiego, las Osobowicki czy las Sołtysowicki. Pełną listę miejsc, gdzie można miło spędzić czas, bez obawy o mandat, przedstawiliśmy tutaj:
Problem z alkoholem dotyczy nie tylko osób pijących (z powodu nadużywania alkoholu w Polsce umiera rocznie ponad 4 tysiące osób, a 70 tys. jest hospitalizowana – źródło: Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych), ale i pobliskich mieszkańców. Zamiast wymarzonego relaksu w domu, trzeba słuchać krzyków pijących na podwórku ludzi, znosić smród moczu na ścianach budynku, wymiocin na chodniku oraz widoku opróżnionych puszek i butelek - niekiedy potłuczonych.
Mieszkańcy mają możliwość informowania policję o piciu alkoholu w miejscu publicznym za pomocą Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. To sygnał dla policjantów, aby baczniej zwracali uwagę na wskazany obszar oraz polecenie interwencji. Nie dzieje się ona jednak natychmiast.
- Na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa jest zakładka, dzięki której mieszkańcy mogą wskazać występujący problem z piciem alkoholu w miejscach niedozwolonych. Policjanci wtedy ten obszar częściej patrolują. Musimy jednak rozróżnić jedną podstawową rzecz - tłumaczy komisarz Wojciech Jabłoński. - Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa nie jest kanałem, którym należy zgłaszać pilne interwencje, wymagające naszego natychmiastowego przyjazdu na miejsce zdarzenia. Od tego jest numer alarmowy. Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa nie zastępuje numeru alarmowego. Jest pomocą w nakreśleniu pewnego problemu społecznego na wskazanym obszarze. Między innymi nieprawidłowego parkowania, aktów wandalizmu czy spożywania alkoholu w miejscach niedozwolonych. Dla nas to jasny sygnał, aby podjechać na wskazany na mapie teren, zrobić rozpoznanie. Ale nie natychmiast, jak jest to w przypadku zgłoszeń telefonicznych - mówi policjant.
Wrocław chce ograniczyć sprzedaż procentów na kilku osiedlach
Urząd miasta od jakiegoś czasu stara się wprowadzić ograniczenie w sprzedaży alkoholu na terenie Wrocławia. Tak jest np. na Starym Mieście, gdzie od września 2018 roku nie można kupić alkoholu w godz. 22-6 w sklepach. Jest to możliwe jedynie w restauracjach, klubach czy pubach. Podobny zakaz ma zostać wprowadzony na innych osiedlach. Pod uwagę brane są:
- Huby,
- Nadodrze,
- Ołbin,
- Plac Grunwaldzki,
- Powstańców Śląskich,
- Przedmieście Oławskie,
- Przedmieście Świdnickie,
- Szczepin.
Ograniczenie w sprzedaży ma pomóc zachować spokój i bezpieczeństwo na podwórkach, zwłaszcza w godzinach nocnych. Na razie pomysł jest na etapie oceny rad osiedli. Gdy wypowiedzą się pozytywnie, radni miejscy przegłosują uchwałę. Czy wprowadzanie nocnej prohibicji jest słuszne? Zapytaliśmy Was o to w naszej sondzie. 54 proc. Czytelników poparło zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach w godz. 22-6. Przeciwko było 46 proc. (878 ankietowanych).
Czy propozycja urzędu miasta pokrywa się ze zgłoszeniami mieszkańców Wrocławia na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa? Sprawdziliśmy, gdzie najczęściej widziane są osoby spożywające procenty pod chmurką. Zobaczcie te miejsca w naszej galerii:
